Ponad 52% księży czyta "Niedzielę",
33% - "Gościa Niedzielnego",
17% zaś - "Wprost" - wynika z najnowszego raportu o polskich księżach, jaki przygotował Instytut Spraw Publicznych.
Kapłani prezentują wysoki poziom wykształcenia, znają języki obce, korzystają z Internetu, interesują się sprawami publicznymi. W stosunku do lat ubiegłych nieco mniej księży popiera wejście Polski do Unii Europejskiej.
Optymista w sutannie
Księża w większym stopniu niż ogół społeczeństwa interesują się sprawami publicznymi, na bieżąco śledzą wydarzenia polityczne. Najbardziej niepokoi ich bezrobocie, przestępczość, korupcja i niekompetencja
rządzących. Obawiają się również terroryzmu, głodu i niesprawiedliwości społecznej. Blisko połowa księży źle ocenia sytuację w kraju. Jednak ich przewidywania, co do zmiany sytuacji w ciągu najbliższych
pięciu lat, są wyraźnie lepsze niż przeciętnego Polaka, w tym także osób z wyższym wykształceniem.
Autorzy raportu ISP wyróżniają dwie grupy duchownych. Do pierwszej zaliczają tych, którzy oceniają sytuację polityczną jako złą. Są to księża o zdecydowanie prawicowych poglądach. Druga grupa natomiast
to kapłani o orientacji centroprawicowej, którzy pozytywnie odnoszą się do demokracji i przemian społeczno-politycznych w Polsce. Jeżeli natomiast chodzi o stosunek do samej demokracji, ponad 60% badanych
jest zdania, że nie wymyślono jeszcze lepszego ustroju. Ponad połowa księży zaś (52%) wyraża zadowolenie z demokracji takiej, jaka istnieje w Polsce. Znamienne też, że kapłani są optymistami większymi
niż przeciętny Polak.
Chcą czy nie chcą do Unii?
Reklama
Wejście Polski do Unii Europejskiej popiera 59% księży, podczas gdy cztery lata temu popierało je 84%. Zdaniem ks. P. Mazurkiewicza z Uniwersytetu Kardynała Wyszyńskiego w Warszawie, spadek ten jest spowodowany
obawami księży przed zmianami prawnymi, sprzecznymi z nauczaniem Kościoła. Chodzi tu przede wszystkim o aborcję, eutanazję i legalizację związków homoseksualnych. Także według autorów raportu Duchowieństwo
polskie a integracja europejska, kapłani najbardziej obawiają się wejścia do Unii ze względu na to, że konsekwencje integracji mogą zmienić nasze obyczaje - upowszechnić postawy materialistyczne czy konsumpcyjne,
rozszerzyć dostępność pornografii oraz zintensyfikować działalność sekt i nowych ruchów religijnych. Z drugiej strony - przystąpienie Polski do UE może spowodować zmiany legislacyjne w kwestiach, które
dzisiaj wyróżniają Polskę wśród większości państw członkowskich UE. Chodzi o ewentualne próby legalizacji związków homoseksualnych, eutanazji oraz rozszerzenie zakresu dopuszczalności aborcji. Obawa duchowieństwa,
że integracja spowoduje wzrost postaw materialistycznych i konsumpcyjnych - nasiliła się w przeciągu ostatnich czterech lat o prawie cztery punkty procentowe.
Słabsze poparcie dla integracji europejskiej odnotowano wśród czytelników Naszego Dziennika i słuchaczy Radia Maryja, choć w tych grupach przewagę mają zwolennicy członkostwa Polski w Unii Europejskiej
(integrację popiera 53% regularnych słuchaczy tej rozgłośni). Natomiast 51% księży uważa, że na korzyści wypływające z integracji trzeba będzie poczekać kilka lat.
Charakterystyczne jest, że niemal wszyscy ankietowani duchowni deklarują zamiar udziału w referendum akcesyjnym.
Księża znają stanowisko Episkopatu Polski oraz Jana Pawła II wobec integracji. Uważają, że Kościół słusznie zajął stanowisko w tej sprawie, ale są ostrożni wobec podejmowania działań, które mogłyby
być interpretowane przez społeczeństwo jako uwikłanie Kościoła w politykę.
Poglądy duchownych w kwestii postawy Kościoła wobec integracji w okresie przedreferendalnym - jak donosi raport ISP - wydają się konsekwentnie podporządkowane zasadzie, zgodnie z którą Kościół ma
prawo i obowiązek zajmować stanowisko w sprawach ważnych dla kraju i narodu (a jest nią niewątpliwie kwestia przystąpienia Polski do Unii Europejskiej). Jednocześnie badani księża niechętnie podchodzą
do koncepcji, zgodnie z którą Kościół czy duchowieństwo miałoby zaangażować się jako strona w polityczny wybór, jakim będzie referendum. Jedynie mniejszość ankietowanych sądzi, że Kościół powinien wzywać
wiernych do głosowania w taki czy inny sposób, jedna trzecia zaś uważa, iż właściwa postawa to wezwanie wiernych do spełnienia obywatelskiego obowiązku, podobnie jak to miało miejsce przed ostatnimi i
wcześniejszymi wyborami parlamentarnymi.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Gruntownie wykształceni
Duchowni czytają codzienne gazety, połowa z nich: Nasz Dziennik (4 lata temu pozycję najpopularniejszej gazety wśród księży zajmowało Życie). Z czasopism zaś najpopularniejsza jest dla nich Niedziela
(52 proc.), drugie miejsce zajmuje Gość Niedzielny (33 proc.), trzecie - Wprost. Jedynie 3% kapłanów w ogóle nie sięga po żaden tygodnik. Natomiast najczęściej słuchaną przez nich rozgłośnią radiową jest
Radio Maryja.
Ciekawe też jest, że ponad połowa księży korzysta z Internetu, podczas gdy w społeczeństwie posługuje się nim zaledwie 17% Polaków.
- Uderza wysoki poziom wykształcenia tej grupy, tym bardziej że 55% księży pracujących w parafiach pochodzi ze wsi - przyznaje prof. Lena Kolarska-Bobińska, dyrektor Instytutu Spraw Publicznych.
Jak wynika z raportu, wszyscy księża w Polsce mają wyższe wykształcenie, a jedna trzecia ukończyła dodatkowy kierunek studiów. Trzy czwarte duchownych zna język obcy. Największą popularnością cieszą się:
niemiecki i angielski.
Co myślą o parafianach
Większość badanych księży (57%) uważa, że religijność Polaków nie uległa większym zmianom. Zmieniły się jednak formy przeżywania wiary.
W zmieniającej się rzeczywistości społecznej zdecydowana większość księży uważa, że duchowni powinni skupić się w swej posłudze na pogłębianiu wiary i moralności swych parafian. Świadomie przeżywane
chrześcijaństwo jest bowiem najważniejsze, nawet w sytuacji, gdyby miało się wiązać z utratą liczby wiernych w Kościele. Jednocześnie ponad połowa księży jest zdania, że dzisiaj trzeba szukać nowych form
pobożności. Dla 41% badanych najistotniejsza jest troska o głoszenie prawd wiary, co trzeci badany ksiądz natomiast przywiązuje największą wagę do propagowania chrześcijańskich zasad moralnych.
W ostatnich latach wzrosła też liczba księży przekonanych, że lepiej jest rozwijać tradycyjne formy pobożności. Zwiększyła się również liczba tych, którzy sądzą, że warto przyciągać jak największą
liczbę wiernych, nawet jeśli nie w pełni akceptują oni dogmaty wiary i zasady moralne głoszone przez Kościół. Wzrosła też liczba duchownych przekonanych o konieczności położenia większego nacisku na sprawy
społeczne i działalność charytatywną. Nie oznacza to jednak, że taki obraz powinności księży wobec wiernych dominuje w Kościele w Polsce.
***
Raport został opracowany przez Instytut Spraw Publicznych na podstawie badań z października ubiegłego roku, gdy nie były jeszcze znane warunki naszego wejścia do Unii Europejskiej. Podobne badania miały miejsce cztery lata temu, w 1998 r., co umożliwiło porównanie wielu kwestii w stosunku do lat ubiegłych.