Święty Michał Archanioł od wieków opiekuje się mieszkańcami Wojsławic, którzy chętnie dzielą się z turystami bogactwem tradycji i pięknem przyrody.
Wojsławice to gmina i parafia na obrzeżach naszej diecezji. Właściwie południowe wrota, urzekające pięknem krajobrazów i bogactwem historii. Położone w widłach rzek Wojsławki i Barbarki, z rozległymi polami, lasami i ukrytymi wśród nich wąwozami i źródliskami, dają wytchnienie i zadziwiają świadectwem zgodnego współistnienia trzech kultur. Spory rynek z nowym ratuszem otaczają trzy świątynie: kościół rzymskokatolicki, cerkiew prawosławna i żydowska synagoga. Tu od wieków skupiało się codzienne życie okolicznych mieszkańców, pracowitych i przyjaznych Polaków, Rusinów i Żydów. Nad każdym z nich, mimo różnic w wierze, rozpościerało się jedno niebo.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Garść historii
Reklama
W pierwszej połowie XV wieku miejscowość, której nazwa przywołuje pamięć sławnych wojów, otrzymała prawo lokacyjne. Historia łączy je z 1440 r. i osobą Jana Ligęzy Czyżowskiego, krakowskiego kasztelana. Na ten okres datuje się również fundację pierwszej świątyni rzymskokatolickiej. Nieznacznie później nadane przywileje kupieckie, sądownicze i szkolne sprawiły, że położone przy uczęszczanych drogach Wojsławice niezwykle szybko rozwijały się, rosnąc w siłę i zamożność. Do początków XVII wieku pieczę nad włościami sprawował ród Czyżowskich. W kolejnych latach dobra przechodziły przez ręce kilku magnatów, aż pod koniec XVIII w. trafiły do rodu chełmskiego kasztelana Wojciecha Poletyło. Jego potomkowie związali swoje życie z tymi ziemiami do lat 30. XX wieku. W czasach zaborów Wojsławice, podobnie jak wiele miejscowości wspierających narodowe zrywy Polaków, utraciły prawa miejskie. Nękane pożarami, zarazami i wojnami podupadały i odradzały się dzięki ciężkiej pracy i sile woli mieszkańców.
Trzy świątynie
Perłą Wojsławic są sąsiadujące ze sobą świątynie. Najstarsza z nich to rzymskokatolicki kościół św. Michała Archanioła. Murowana świątynia, wzniesiona z fundacji Mikołaja Czyżowskiego w latach 1595-1608, zastąpiła poprzednie drewniane kościoły, które nie wytrzymały próby czasu. Zniszczona w czasie potopu szwedzkiego, została odbudowana przez Stanisława Stefana Czarnieckiego pod koniec XVII wieku. Późnorenesansowa budowla, z cechami manieryzmu, urzeka pięknem głównego ołtarza, w którym znajduje się figura Chrystusa Ukrzyżowanego. Wśród licznych XVII i XVIII-wiecznych obrazów na uwagę zasługują otaczane czcią wizerunki św. Antoniego Padewskiego i Matki Boskiej Lewiczyńskiej, nazywanej Wojsławicką. Niezwykle cenne są zabytkowe organy i późnobarokowa chrzcielnica. Neogotyckie, marmurowe epitafia przywołują pamięć rodu Poletyłów. Świątynię otacza zabytkowy parkan z dzwonnicą wzniesioną w połowie XVIII wieku.
Reklama
Z kościołem katolickim sąsiaduje prawosławna cerkiew Eliasza Proroka. Barokowa świątynia, zbudowana w drugiej połowie XVIII w., była kolejnym miejscem modlitwy chrześcijan obrządku wschodniego, grekokatolików i prawosławnych. Naprzeciw cerkwi, po drugiej stronie rynku, stoi synagoga. Murowana świątynia, wzniesiona pod koniec XIX wieku, zastąpiła drewnianą, w której na modlitwie gromadzili się Żydzi, licznie zamieszkujący miasteczko. Ta nacja była wpisana w historię Wojsławic od początku XVI wieku aż do czasów II wojny światowej. Barwny świat sklepikarzy, szewców, piekarzy, fryzjerów, garncarzy i krawców pozostał tylko w pamięci najstarszych mieszkańców. Spokojne sąsiedztwo przerwał holokaust, w którym Niemcy nie oszczędzili nawet małych dzieci. Większość wojsławickich Żydów została zamordowana w niemieckim nazistowskim obozie zagłady w Sobiborze. Pamięć o nich pielęgnowana jest w ocalałej synagodze, w której dziś znajduje się Izba Tradycji Ziemi Wojsławickiej.
Wielokulturowe dziedzictwo
Reklama
W trosce o wielokulturowe dziedzictwo w ostatnich latach w gminie prowadzony był projekt „Na szlaku kultur i tradycji Ziemi Wojsławickiej”. Owocem tych prac jest powstanie w miasteczku oraz w Rozięcinie i Majdanie Ostrowskim izb tradycji. W synagodze znajduje się ciekawa multimedialna wystawa stała, prezentująca dzieje lokalnej społeczności. To niewielkie centrum kultury organizuje czasowe wystawy i koncerty na wysokim poziomie. Ośrodek Dawnych Kultur i Tradycji w niedalekim Rozięcinie mieści się w dawnej szkole. W pieczołowicie odrestaurowanym drewnianym budynku można odbyć podróż w czasie i jak prababcia samemu upiec pyszne cebularze i sodziaki, bądź ubić masło. Stąd tylko parę kroków nad Krynicę, gdzie wprost ze źródła można zaczerpnąć wody i wyruszyć na „debry”, czyli do lessowych wąwozów, których w okolicy jest wiele. Najpiękniejszy znajduje się w Starym Majdanie. W niedalekim Ośrodku Trzech Kultur w Majdanie Ostrowskim, również w gmachu dawnej szkoły, można zanurzyć się w historię okolicznych ziem. W salach kultur: ukraińskiej, żydowskiej i polskiej prezentowane są przedmioty kultu religijnego i codziennego użytku. W pracowniach warsztatowych można wziąć udział w zajęciach z garncarstwa, tkactwa, stolarstwa, malarstwa i ikonopisania. Wprost przy drzwiach szkoły zaczyna się edukacyjna ścieżka „Na Szurze”. Piękno przyrody na wyciągnięcie ręki.
Święty z podwórka
Z Wojsławic pochodzi męczennik II wojny światowej bł. ks. Stanisław Mysakowski. Przyszedł na świat w 1896 r. w rodzinie miejscowego organisty. Po ukończeniu gimnazjum w Zamościu wstąpił do lubelskiego seminarium duchownego i w 1920 r. przyjął święcenia kapłańskie. Wyjątkowo zdolny i pracowity, poświęcił się służbie ludziom. Szczególnie owocny w dzieła duszpasterskie i charytatywne był czas jego pracy w parafii Nawrócenia św. Pawła w Lublinie. Wielką troską młodego kapłana było chrześcijańskie wychowanie dzieci i młodzieży, zwłaszcza z dzielnic robotniczych miasta, ale też zapewnienie im godziwych warunków życia. Z jego inspiracji powstało m.in. Towarzystwo Miłosierdzia Chrześcijańskiego, prowadzące dom opieki i kuchnię dla ubogich; biuro pośrednictwa pracy i dom wczasowo-rekolekcyjny w Zemborzycach; kino „Uciecha” i gazetka parafialna. Organizował też pielgrzymki do Częstochowy. Mimo propozycji objęcia parafii, wolał zostać wikariuszem w Lublinie. Na początku lat 30. XX wieku rozpoczął pracę w parafii katedralnej. Ciągle pomagał ubogiej materialne i moralnie młodzieży. Cieszył się opinią doskonałego spowiednika i kaznodziei.
Po wybuchu II wojny światowej zorganizował kuchnię polową dla uchodźców; niósł nadzieję i sakramenty mieszkańcom zniszczonego miasta. 17 września 1939 r. podczas bombardowania katedry z narażeniem życia zabrał z kościoła Najświętszy Sakrament i przeniósł do kościoła oo. Kapucynów. Natychmiast podjął się akcji ratowania zniszczonej katedry. Gdy 17 listopada Niemcy aresztowali lubelskich biskupów i kapłanów, ks. Mysakowskiego nie było wśród nich. Gestapo zagroziło, że jeśli go nie znajdzie, aresztuje jego sędziwego ojca. Wkrótce kapłan sam zgłosił się na zamek, gdzie było hitlerowskie więzienie. Jak inni duchowni, został skazany na karę śmierci. 4 grudnia 1939 r. znalazł się w obozie koncentracyjnym Sachsenhausen pod Berlinem. Rok później razem z innymi duchownymi trafił do Dachau. Wycieńczony ciężkimi robotami, jesienią 1942 r. został uznany za niezdolnego do pracy i zamordowany w komorze gazowej. Za datę męczeństwa przyjmuje się 30 października 1942 r. W 1999 r. został ogłoszony przez Jana Pawła II błogosławionym w gronie 108. męczenników II wojny światowej. W kościele w Wojsławicach wyjątkowego rodaka upamiętnia portret, a w Izbie Tradycji prezentowana jest obecnie wystawa „Ks. Stanisław Mysakowski - błogosławiony z Wojsławic”.