Reklama

Lekcja cierpliwości, wierności i pokory

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Szanowna Pani Aleksandro, kilka prób nawiązania znajomości przez rubrykę "Chcą korespondować" nie powiodło się. Nauczyłam się (a raczej uczę się) cierpliwości wobec prób nawiązania nowych znajomości, wierności wobec "starych" znajomych, no i pokory wobec własnego zniecierpliwienia, chęci wygrania za pierwszym podejściem. Już nie oczekuję rozwiązania wszelkich bolączek życiowych za pomocą tej rubryki (a raczej za pomocą kontaktów z kimś z anonsów), a jeżeli zdarzy się szczęśliwa znajomość ­ taka, co przetrwa nie tylko miesiąc, dwa, ale i dłużej, taka, co może przemienić nawet niezauważalnie coś wewnątrz samego człowieka, nie mówiąc już o tej, co ruszy z posad obojętność, mur oporu lub prawdziwą rozpacz, tragedię tego drugiego ­ to już będzie powód do wielkiej radości.
Uczę się "cichej wytrwałości fal", ale muszę mieć jasno wytyczony cel takiej znajomości ­ a raczej podejmowania korespondencji i potem jej rozwoju. Taka znajomość nie może pozostać sama sobie, ale pytam przed Bogiem: Czy chcesz, bym właśnie z tą osobą nawiązała nici porozumienia? Ja sama potrzebuję człowieka, ale może to ja mogę dać właśnie to coś drugiemu? Dlatego znowu próbuję ­ kolejne zaproszenia do korespondencji i znajomości. Dobrze by było, aby każdy anons opatrzony był informacją, z jakiego województwa dana osoba pochodzi. Z pozdrowieniami ­ wierna czytelniczka "Niedzieli"

Krystyna

Już wiele razy prosiłam, a także nasi czytelnicy wyrażali taką wolę, aby umieszczać w swojej ofercie jakieś bliższe dane o miejscu zamieszkania ­ miasto, region, województwo. I nic. Niestety, mogę drukować tylko te dane, na które zezwalają korespondenci. Nie mniej i nie więcej. Oczywiście, łatwiej by wtedy było dobrać sobie takich korespondentów, którzy mieszkają niedaleko, bo można potem kontynuować znajomość osobiście. I choć są też zwolennicy pisania do odległych zakątków Polski, a nawet świata, takie dane by im przecież nie przeszkadzały.
Nie jest to pierwszy list od p. Krystyny, który ukazuje się w tej rubryce. Ale nie mogłam sobie darować, aby nie wydrukować jej komentarza, który jest zawsze tak bardzo trafny, a do tego najczęściej mówi nam coś nowego o naszej korespondencji, ukazując nowe spojrzenie na tę kwestię.
Ale też martwi mnie wiele spraw. Pierwsza ­ to listy czytelników, którzy napisali do kogoś, a w zamian nie dostali nawet marnego słowa: "Dziękuję". Jeśli ktoś nie zamierza kontynuować z daną osobą korespondencji, to mógłby chociaż przesłać do tej osoby kartkę z pozdrowieniami i informacją, że nie będzie nic więcej. Powody można sobie nawet darować, bo często są to sprawy bardzo osobiste.
Inny problem związany jest z osobami z zakładów karnych. Wiele ich próśb ma charakter matrymonialny, co jest sprzeczne z zasadami naszej rubryki. Ale też jeśli już czyjeś ogłoszenie ukazało się i nadeszły listy ­ my te listy wysyłamy. Jednak często cała przesyłka powraca z adnotacją, że adresata nie ma już w tym miejscu. Ktoś czeka na list, ktoś czeka na odpowiedź, a wszystko to ląduje w redakcyjnym archiwum...
No i sprawa najważniejsza ­ listów jest bardzo dużo! Już teraz trzeba czekać na ich druk całymi miesiącami. Zniecierpliwieni przysyłają monity lub kolejne zgłoszenia, a tu po prostu trzeba cierpliwie czekać. Na ogół wszystkie prośby spełniamy, w niektórych przypadkach odpowiadamy, jeśli są jakieś niejasności, ale przypominam też, że Redakcja, jak każda inna, ma prawo nadesłane materiały drukować lub nie, ma też prawo do wprowadzania swoich zmian. Ale tu wkraczamy już na zupełnie inny teren, o czym powiemy innym razem.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2002-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Abp Marek Jędraszewski w 40-lecie protestu głodowego w Bieżanowie

2025-02-22 17:05

[ TEMATY ]

Kraków

abp Marek Jędraszewski

bieżanów

protest głodowy

Biuro Prasowe Archidiecezji Krakowskiej

Obchody 40. rocznicy protestu głodowego w parafii Narodzenia NMP w Krakowie-Bieżanowie

Obchody 40. rocznicy protestu głodowego w parafii Narodzenia NMP w Krakowie-Bieżanowie

- Czy jest w nas dość siły, by tak jak przed laty, podjąć protest, nawet o chlebie i wodzie, by postawić tamę kłamstwu i złu? Czy jest w nas dość takiej siły? - pytał w kościele Narodzenia Najświętszej Marii Panny w Krakowie abp Marek Jędraszewski w 40. rocznicę protestu głodowego w Bieżanowie.

Na początku liturgii proboszcz parafii Narodzenia NMP w Krakowie-Bieżanowie, ks. Leszek Uniwersał podziękował metropolicie krakowskiemu za przewodniczenie uroczystościom. Powitał także przy ołtarzu kapłanów na czele z tymi, którzy czterdzieści lat temu brali udział w wydarzeniach w Bieżanowie - ks. Ryszarda Umańskiego i ks. Artura Łyskowskiego.
CZYTAJ DALEJ

Papież dziękuje za modlitwy i troskę, modli się o pokój

2025-02-23 12:20

[ TEMATY ]

modlitwa

papież Franciszek

dziękczynienie

PAP/EPA

Poliklinika Gemelli

Poliklinika Gemelli

Wyrazy wdzięczności za opiekę jaką otoczony jest w Klinice Gemelli, napływające z całego świata zapewnienia o życzliwości i modlitwie, a także serdeczne pozdrowienia dla uczestników obchodów Jubileuszu diakonów stałych zawarł Ojciec Święty w opublikowanym dziś tekście rozważania przed modlitwę „Anioł Pański”. Franciszek modli się też o pokój na Ukrainie, Bliskim Wschodzie i innych regionach świata dotkniętych wojną. Tekst jego rozważania opublikowało Biuro Prasowe Stolicy Apostolskiej.

Bracia i Siostry, dobrej niedzieli!
CZYTAJ DALEJ

Ekipy Notre Dame. W trosce o duchowość małżeńską

2025-02-23 15:51

Marzena Cyfert

Swoim świadectwem podzielili się Zuzanna i Marcel

Swoim świadectwem podzielili się Zuzanna i Marcel

W parafii św. Maurycego po wszystkich Mszach św. można było dziś usłyszeć o Ekipach Notre Dame. Małżonkowie należący do ruchu dzielili się świadectwem i zapraszali wszystkich zainteresowanych na dłuższe spotkanie do sali głównej Centrum Formacji.

Na jednej z Eucharystii obecni byli Zuzanna i Marcel z dziećmi, którzy podzielili się swoim świadectwem przynależności do Equipes Notre-Dame. – W naszym przypadku było to tak, że kiedy po ślubie urodziło nam się pierwsze dziecko, zaważyło to na naszym funkcjonowaniu we wspólnocie, do której dotychczas należeliśmy. I zaczęliśmy szukać takiej wspólnoty w Kościele, w której jako małżeństwo będziemy mogli się rozwijać i wzrastać. I znaleźliśmy Ekipy Notre Dame – mówi Zuzanna a Marcel dodaje: – O END nie słyszeliśmy wcześniej. Dowiedzieliśmy się zupełnie przypadkiem na Kruczej, gdy byliśmy w kościele podczas takiej niedzieli formacyjnej. Usłyszeliśmy wtedy od ludzi, że jest coś takiego i tak to zostało.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję