"Gdy mówi się o wchodzeniu Polski do Unii Europejskiej i gdy to
wejście traktuje się jako jedynie słuszny krok, należy wszechstronnie
rozważyć, jak to uczynić, żeby nie doprowadzić do zagłady polskich
rolników i resztek polskiego przemysłu" mówił bp Stanisław Wielgus
w kazaniu wygłoszonym 8 września br. w Żurominie.
Biskup płocki przewodniczył odbywającym się w Żurominie
dożynkom diecezjalnym. W swojej wypowiedzi zwrócił uwagę na wiele
zagrożeń ze strony Unii Europejskiej. "Należy głęboko rozważyć, na
jakich warunkach wstąpimy do Unii, aby nie narzucono nam antychrześcijańskiego,
ateistycznego sposobu życia. Tym bardziej że, jak to już widać z
ostatnich monitów formułowanych przez Radę Europy, a skierowanych
pod adresem Irlandii i Polski, będą czynione naciski, byśmy tak jak
kraje Wspólnoty zaakceptowali aborcję, eutanazję, małżeństwa homoseksualne,
a w przyszłości zapewne zbrodnicze doświadczenia na ludzkich embrionach,
klonowanie ludzi itd. Taka bardzo poważna groźba istnieje, skoro
bezwzględnie odrzucono próbę odwołania się do Boga w preambule projektu
Karty Europy, która ma być swojego rodzaju konstytucją obowiązującą
wszystkie narody zjednoczone w Unii" zauważył bp Wielgus w kazaniu
podczas Mszy św. dożynkowej.
Kaznodzieja odniósł się także do pozytywnych aspektów przystąpienia
do Unii Europejskiej, apelując, by Polska stała się dla narodów Europy
przykładem wierności Bogu. "Polska zawsze była w Europie. W kształtowaniu
się jej oblicza i kultury odegrała znaczącą rolę i należy do rodziny
narodów wyrosłych z kultury łacińskiej. Jak prosi
Ojciec Święty, Polska powinna dziś umacniać kraje Europy
swoją wiernością Bogu, tak jak one ją umacniały przed wiekami, gdy
wychodziła z mroków pogaństwa" mówił bp Wielgus. W tym kontekście
zaapelował do wiernych o umacnianie osobistej wiary. "Nie liczmy
na to, że ktoś inny będzie w stanie obronić naszą wiarę i moralność
chrześcijańską, jeśli my sami nie podejmiemy tej walki" stwierdził.
Biskup płocki ustosunkował się w swym wystąpieniu do problemów,
jakie przeżywają polscy rolnicy. "Nie jest normalnym zjawiskiem,
że rolnicy zostają bezradni ze swoim ciężko zapracowanym chlebem,
którego nikt od nich nie chce. Nie jest również normalnym zjawiskiem,
że czekają dniami i nocami w kolejce, cierpiąc upał i niepogodę,
marnując bezcenny czas, znosząc upokorzenia i błagając, by kupiono
od nich polski chleb" mówił bp Wielgus.
Pomóż w rozwoju naszego portalu