Reklama

Kazanie

Wy tak się módlcie!

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

W ciągu wieków historii Kościoła mieliśmy wielu znakomitych nauczycieli modlitwy. A dziś wystarczy popatrzeć, jak klęczy i modli się Ojciec Święty Jan Paweł II. Ale nie mamy wątpliwości, że dla nich wszystkich i dla nas, zwyczajnych ludzi, niedościgłym, a zarazem bardzo bliskim wzorem modlitwy jest sam Pan Jezus. I dziś słyszymy Jego serdeczne pouczenie, rozpoczynające się od słów: "Kiedy się modlicie, mówcie". Dlatego wśród sześciu wprowadzeń do modlitwy Ojcze nasz podczas Mszy św., przed Komunią św., najbardziej stosowne wydają nam się te słowa: "Pouczeni przez Zbawiciela i posłuszni Jego słowom, ośmielamy się mówić". A więc nie tylko możemy, ale powinniśmy modlić się do naszego Ojca w niebie, który jest Jego i naszym Ojcem. U św. Łukasza, jak to dziś słyszymy, jest tytuł "Ojcze" bez zaimka "nasz", bo sam ten tytuł wyraża całą prawdę. Św. Mateusz dodał: "który jesteś w niebie". Ale to nie tylko, jak słusznie mówimy, "Jezusowa modlitwa". To także Jego jakby instrukcja - pouczenie, jak mamy się modlić, to wzór dla każdej naszej modlitwy. A wśród tych Jego konkretnych wskazań, jak mamy się modlić, jest bardzo wzruszająca ta prośba o chleb powszedni i o to wszystko, co jest konieczne dla naszej ziemskiej egzystencji. Ale zarazem trzeba nam pamiętać, że przede wszystkim jest jego święte Imię, Jego królowanie i wypełnianie Jego świętej woli. Bo kiedy otwieramy nasze serca na te Boże sprawy, stajemy się zdolni przyjąć i te dary, które On przygotował dla nas swoim ojcowskim sercem. On chce być pośród ludzi jako swoich dzieci w każdej chwili naszego życia - i w czasie, i w wieczności. Ale my czasem stajemy przed Bogiem, jak dziecko przed ojcem, matką, kiedy prosi o loda, a Pan Jezus poucza nas dziś, że mamy prosić w modlitwie o dary tak potrzebne, jak ten chleb powszedni. Przypowieść o człowieku przychodzącym w nocy, by prosić o pożyczenie trzech chlebów, jest także Jezusową zachętą do modlitwy. Jak bardzo serdeczne i zwyczajne są te słowa: " Jeżeli którego z was, ojców, syn poprosi o chleb, czy poda mu kamień?... Jeśli więc wy, choć źli jesteście, umiecie dawać dobre dary swoim dzieciom, o ileż bardziej Ojciec z nieba da Ducha Świętego tym, którzy Go proszą". Nasze ludzkie prośby skierowujemy do tych, którzy je mogą spełnić. Nie prosimy o pieniądze kogoś, kto jest sam zadłużony. Ten człowiek z Ewangelii tak natarczywie prosi swojego przyjaciela o chleb w nocy, gdy on już śpi, bo wie, że tamten nie pogniewa się, najwyżej pogdera, ale w końcu wstanie, pożyczy, a potem będzie zadowolony, że wyświadczył mu tę przysługę. W naszym staropolskim przysłowiu: " Gość w dom - Bóg w dom", jest wyrażone przekonanie, że Bóg jakby utożsamia się z tym drugim człowiekiem. Wiemy, jak to jest dziś. Zbyt łatwo znajdujemy wiele bardzo uprzejmych wymówek, żeby nawet najlepszemu przyjacielowi odmówić. Tylko łaska i dobroć pochodzące od Ducha Świętego otwierają zawsze nasze serca na potrzeby każdego człowieka, nie tylko przyjaciela.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2001-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Turniej WTA w Madrycie - Świątek wygrała w finale z Sabalenką

2024-05-04 22:18

[ TEMATY ]

sport

PAP/EPA/JUANJO MARTIN

Iga Świątek pokonała Białorusinkę Arynę Sabalenkę 7:5, 4:6, 7:6 (9-7) w finale turnieju WTA 1000 na kortach ziemnych w Madrycie. To 20. w karierze impreza wygrana przez polską tenisistkę. Spotkanie trwało trzy godziny i 11 minut.

Świątek zrewanżowała się Sabalence za ubiegłoroczną porażkę w finale w Madrycie. To było ich 10. spotkanie i siódma wygrana Polki.

CZYTAJ DALEJ

Wy jesteście przyjaciółmi moimi

2024-04-26 13:42

Niedziela Ogólnopolska 18/2024, str. 22

[ TEMATY ]

homilia

o. Waldemar Pastusiak

Adobe Stock

Trwamy wciąż w radości paschalnej powoli zbliżając się do uroczystości Zesłania Ducha Świętego. Chcemy otworzyć nasze serca na Jego działanie. Zarówno teksty z Dziejów Apostolskich, jak i cuda czynione przez posługę Apostołów budują nas świadectwem pierwszych chrześcijan. W pochylaniu się nad tajemnicą wiary ważnym, a właściwie najważniejszym wyznacznikiem naszej relacji z Bogiem jest nic innego jak tylko miłość. Ona nadaje żywotność i autentyczność naszej wierze. O niej także przypominają dzisiejsze czytania. Miłość nie tylko odnosi się do naszej relacji z Bogiem, ale promieniuje także na drugiego człowieka. Wśród wielu czynników, którymi próbujemy „mierzyć” czyjąś wiarę, czy chrześcijaństwo, miłość pozostaje jedynym „wskaźnikiem”. Brak miłości do drugiego człowieka oznacza brak znajomości przez nas Boga. Trudne to nasze chrześcijaństwo, kiedy musimy kochać bliźniego swego. „Musimy” determinuje nas tak długo, jak długo pozostajemy w niedojrzałej miłości do Boga. Może pamiętamy słowa wypowiedziane przez kard. Stefana Wyszyńskiego o komunistach: „Nie zmuszą mnie niczym do tego, bym ich nienawidził”. To nic innego jak niezwykła relacja z Bogiem, która pozwala zupełnie inaczej spojrzeć na drugiego człowieka. W miłości, zarówno tej ludzkiej, jak i tej Bożej, obowiązują zasady; tymi danymi od Boga są, oczywiście, przykazania. Pytanie: czy kochasz Boga?, jest takim samym pytaniem jak to: czy przestrzegasz Bożych przykazań? Jeśli je zachowujesz – trwasz w miłości Boga. W parze z miłością „idzie” radość. Radość, która promieniuje z naszej twarzy, wyraża obecność Boga. Kiedy spotykamy człowieka radosnego, mamy nadzieję, że jego wnętrze jest pełne życzliwości i dobroci. I gdy zapytalibyśmy go, czy radość, uśmiech i miłość to jest chrześcijaństwo, to w odpowiedzi usłyszelibyśmy: tak. Pełna życzliwości miłość w codziennej relacji z ludźmi jest uobecnianiem samego Boga. Ostatecznym dopełnieniem Dekalogu jest nasza wzajemna miłość. Wiemy o tym, bo kiedy przygotowywaliśmy się do I Komunii św., uczyliśmy się przykazania miłości. Może nawet katecheta powiedział, że choćbyśmy o wszystkim zapomnieli, zawsze ma pozostać miłość – ta do Boga i ta do drugiego człowieka. Przypomniał o tym również św. Paweł Apostoł w Liście do Koryntian: „Trwają te trzy: wiara, nadzieja i miłość, z nich zaś największa jest miłość”(por. 13, 13).

CZYTAJ DALEJ

Łódź: Wielkanoc u Prawosławnych

2024-05-05 09:40

[ TEMATY ]

archidiecezja łódzka

Piotr Drzewiecki

W trakcie długiego majowego weekendu wierni prawosławni obchodzą Wielki Tydzień i Święta Wielkanocne. W sobotę 4 maja przez cały dzień w cerkwi św. Olgi przy ulicy Piramowicza w Łodzi trwało poświęcenie pokarmów na stół wielkanocny.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję