Kaplica przylega bezpośrednio do pomieszczeń prywatnych Papieża.
Kiedy zaproszeni goście wchodzą do kaplicy, Jan Paweł II zwykle klęczy
już długie minuty na medytacji. Później, przy ołtarzu, ubiera się
w strój liturgiczny. Mszę św. odprawia wolno, z namaszczeniem, przeżywa
głęboko to, co czyni. Chętnie odprawia po polsku lub po łacinie.
Ale odprawia też po francusku, niemiecku lub hiszpańsku, jeśli większość
uczestników należy do którejś z tych grup językowych. Czasami lekcje
odczytuje któryś z koncelebransów lub odśpiewują je siostry zakonne
- nie ma tu jakiejś obowiązującej, jednej zasady. Wszyscy jednak
przyjmują Komunię św. do ust z rąk Papieża. Po Mszy św., która razem
z przygotowaniem i dziękczynieniem trwa ok. godziny, Papież przechodzi
do pobliskiej biblioteki, gdzie gromadzą się wcześniej uczestnicy
Mszy św. Ileż serdeczności kryją te krótkie chwile: podanie ręki,
odpowiedzi na papieskie pytania, jego skinienie głową, że przypomina
sobie, pamięta, wie... Sam uczestniczyłem w takim spotkaniu i wiem,
z jaką uwagą Ojciec Święty potrafi słuchać, z jaką cierpliwością
kieruje się od osoby do osoby, obdarzając każdego życzliwym uśmiechem.
Widomym znakiem i pamiątką tej chwili pozostaje różaniec i zdjęcie
- wymowne symbole obecności Ojca Świętego w czyimś życiu na zawsze.
Większość uczestników odchodzi, a zaproszeni na śniadanie
udają się do papieskiego refektarza. Owalny stół z dwunastoma zwyczajnymi,
jednakowymi dla wszystkich - bez względu na rangę biesiadników -
krzesłami jest już zastawiony. Siostry zakonne wnoszą kawę, mleko,
ser i konfitury, chleb leży już wcześniej na stole. Usługuje papieski
pokojowiec - Angelo Gugel. Papież słucha, więcej pyta niż mówi. Śniadanie
i rozmowa trwają co najmniej godzinę. Potem Papież podnosi się i
żegna gości, udając się do swego gabinetu, gdzie krótko omawia z
najbliższymi współpracownikami program dnia. Po kilku minutach rozmowy
wszyscy odchodzą, zostawiając Papieża samego. Jan Paweł II przenosi
się z kaplicy do gabinetu. Rozmyśla, modli się..., potem wraca do
pracy przy biurku. Następnie znowu modli się, powraca do pracy, a
potem znowu pogrąża się w medytacji.
Po godz. 11.00, o czym pisze Chelini w cytowanej już
tu książce, Papież przyjmuje najbliższych współpracowników w swojej
prywatnej bibliotece na drugim piętrze, w rozległej sali, która służyła
do tego celu wszystkim papieżom od 1870 r. Regularnie przyjmuje sekretarza
stanu - najpierw był nim kard. Agostino Casaroli, a obecnie kard.
Angelo Sodano. Ma czas dla innych ważnych urzędników "papieskiego
rządu" - arcybiskupa substytuta, prefektów kongregacji przybyłych
z raportami lub z trudnymi sprawami. Codziennie przyjmuje przełożonych
zakonnych, członków rządów lub ambasadorów składających mu listy
uwierzytelniające.
Od czasu rekonwalescencji po zamachu protokół ceremonii
prezentacji nowych ambasadorów został uproszczony. Ambasadorzy nie
wygłaszają już swoich przemówień, tylko składają je na piśmie Papieżowi,
który w taki sam sposób odpowiada. Oba teksty wydrukuje w całości
L´Osservatore Romano. Zyskuje się w ten sposób czas na bardziej osobistą
wymianę myśli. Audiencje przygotowuje prefekt Domu Papieskiego. W
tej dziedzinie Jan Paweł II nie wprowadził żadnych innowacji.
Szczególne znaczenie przywiązuje Jan Paweł II do spotkań
z biskupami, przebywającymi w Watykanie z wizytą ad limina, jaką
co pięć lat muszą złożyć Papieżowi biskupi danego regionu. Jest to
dla Ojca Świętego okazja do nawiązania bezpośredniego kontaktu z
Kościołami lokalnymi, a dla nich - z Papieżem. Każdy zostaje przyjęty
osobno, a potem, podczas specjalnej audiencji, biskupi zostaną przyjęci
razem, w grupach narodowych lub regionalnych, i zaproszeni na obiad.
Liczba audiencji prywatnych udzielanych co roku waha
się między 450 a 500. Często ok. południa Jan Paweł II przyjmuje
całą grupę pielgrzymów w Auli Pawła VI lub którejś z pałacowych sal.
Goście oczekują Ojca Świętego, który wkracza w asyście prefekta Domu
Papieskiego, jednego z prałatów lub swego sekretarza. Zebrane osoby
przedstawia kardynał, biskup lub opiekun grupy. Papież wygłasza wcześniej
przygotowane przemówienie na temat celu podróży grupy do Rzymu. Potem
udziela błogosławieństwa. Od pewnego czasu czyni to wszystko siedząc.
Ale i obecnie niektórzy uczestnicy mają możliwość podejścia do niego
i zamienienia kilku słów. Zdarza się, że grupa liczy kilkaset osób
i nawet wtedy Papież stara się powitać wszystkich po kolei, aby każdy
odczuł duchowy z nim kontakt.
O godz. 14.00 - obiad, w którym znowu biorą udział goście,
tacy, których Papież chce uczcić, lub tacy, od których oczekuje uzupełnienia
informacji. Po obiedzie odpoczywa przez pół godziny, a następnie
odmawia brewiarz na tarasie. Od 15.30 do 18.30 pracuje w gabinecie
z najbliższymi współpracownikami. Kolacja jest ok. 20.00. Potem jeszcze
praca w gabinecie i modlitwa brewiarzowa w kaplicy. Ojciec Święty
udaje się na spoczynek po godz. 23.00, po całym dniu poświęconym
Kościołowi w modlitwie, myśli, słowie i czynie.
CDN.
Pomóż w rozwoju naszego portalu