Mają szlachetne twarze ludzi dobrej woli poszukując prawdy obiektywnej, którą jest Bóg – mówił dzisiaj w kieleckiej bazylice bp Jan Piotrowski.
Zgodnie z kielecką tradycją w święto Objawienia Pańskiego bp Piotrowski – uprzednio wieloletni misjonarz, modlił się w intencji Papieskich Dzieł Misyjnych, a szczególnie – Papieskiego Dzieła Misyjnego Dzieci w ich patronalne święto oraz wszystkich zaangażowanych w pomoc misjom w diecezji kieleckiej. Rokrocznie 6 stycznia odbywało się także spotkanie z kolędnikami misyjnymi, w tym roku niemożliwe ze względu na reżim sanitarny.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Msza św. za misję odbyła się pod przewodnictwem biskupa kieleckiego, który także wygłosił homilię.
Biskup podkreślił w niej, że narodziny Jezusa Chrystusa i jego objawienie się Mędrcom ze Wschodu są dowodem jego nieskończonej dobroci i miłości „ku wszystkim bez wyjątku”.
Reklama
– Jezus Chrystus jest zawsze gotowy, aby na nowo narodzić się w tych, którzy tego pragną, aby kształtować w nich szlachetne życie, darząc ich swoją odkupieńczą łaską. Bez wątpienia temu, kto Go przyjmuje, objawia się w takiej mierze, w jakiej człowiek jest zdolny Go przyjąć – zauważył. - Niekoniecznie serce biskupa, teologa czy kapłana musi być bardziej dyspozycyjne niż prostej kobiety lub człowieka, który żyje zwyczajną pobożnością odmawiając swój codzienny pacierz, łącząc wszystkie intencje swojej pracy życia z Bogiem – zauważył.
Dodał, że „nawet najbardziej wytrawny filozof czy teolog nie mówi więcej o Bogu niż ktoś zwyczajny, bo mówi tylko to, co wie, a rozum i siły poznawcze człowieka są wciąż niedoskonałe, a jeśli zabraknie światła wiary, tajemnica Boga nikomu się nie odsłoni”.
Mówił także o zapowiedziach proroków i „nieprzypadkowości wydarzeń” w Betlejem oraz, że „serce ludzkie dzięki Światłości jest zdolne przyjąć Boże dary”.
Trzech Króli porównał do ludzi dobrej woli oraz matek i ojców pochylających się nad swoimi dziećmi.
- Mają twarze kochających matek i ojców, którzy pochylają się nad swoimi nowonarodzonymi dziećmi wszystkich czasów, nie myślą egoistycznie o swoich wydumanych prawach i przywilejach, ale tylko o największym cudzie, jakim są narodziny człowieka - mówił.
Mędrców nazwał „wielką żywą księgą, a nawet pamięcią tamtych czasów i nauczycielami wytrwałych i sensownych poszukiwań”, wskazał „osobistą godność, uczoność i zamożność”, które nie przeszkodziły, aby oddać pokorny pokłon Dziecięciu i Jego Matce”.
W tym kontekście biskup zapytywał, dlaczego Jezus Chrystusa bywa tak niebezpieczny dla świata?, przypominając to, co działo się na dworze Heroda i mord niewinnych dzieci na jego rozkaz.
Reklama
- Ta zbrodnia trwa nadal w życiu świata i Polski – podkreślił biskup, wymieniając donosicielstwo, zdrady narodowe, zbrodnie komunistyczne oraz tych, którzy chronią się za maskami, będąc „tragarzami cudzych idei”.
- Dziś wewnętrzny chaos spowodowany pychą i zarozumiałością wobec Boga i ludzi domaga się głosem wielu zbrodni na dzieciach nienarodzonych, a to dlatego, że są ludzie, którzy są bezwzględnymi herodami naszych czasów. Sami z siebie nic nie wnoszą w życie naszej społeczności narodowej i obyczajowej, a walczą o coś, co jest złym owocem ich życia w ciemności – podsumował biskup kielecki.
W kontekście „skarbu i leku na ludzkie słabości”, jakim jest Eucharystia bp Piotrowski zaapelował na koniec o dzielenie się wiarą.