KS. JAROSŁAW ZIARKIEWICZ: - Ksiądz Prymas w swoim wystąpieniu w Auli Pawła VI powiedział, że można spisać całe tomy dzieł i dokonań, jakie miały miejsce w Kościele polskim w ciągu minionych 10 lat. Jaki rozdział zapisała nasza diecezja i co Ksiądz Biskup uważa za najważniejsze?
BP JAN ŚRUTWA: - Jesteśmy po audiencji udzielonej całej polskiej delegacji, która dziękowała za 10 lat, jakie upłynęły od tamtych faktów, od bulli Totus Tuus Poloniae populus. Chcę powiedzieć, że w moim odczuciu, na przestrzeni tych 10 lat, najważniejszy fakt to obecność Jana Pawła II w Zamościu, trzy lata temu w 1999 r. Ta obecność Jana Pawła II, długo przygotowywana i głęboko przeżyta, ciągle owocuje w świadomości i bardzo przyczyniła się do umocnienia naszej wiary. Innym wydarzeniem, bardzo istotnym, patrząc z punktu widzenia budowania struktur diecezji, konsolidacji i umocnienia wewnętrznego, było zakończenie I Synodu Diecezji Zamojsko-Lubaczowskiej. Synod, poprzez stanowienie praw, ujednolicił posób naszego życia jako Kościoła diecezjalnego. Księga Synodu została wydana drukiem i jest ciągle studiowana. Także teraz na kursie wielkanocnym dla duchowieństwa będzie w dalszym ciągu analizowana. Oczywiście można tak wyliczać bardzo dużo, dokładnie jak Ksiądz Prymas powiedział. Trzeba jedno powiedzieć: czas upłynął niezwykle szybko. Dla mnie te 10 lat przeminęło niezwykle szybko.
- Czas budowania nowej diecezji od podstaw niesie ze sobą nieuniknione trudności. Jakie problemy musiały być pokonane przy tworzeniu naszej diecezji?
- Nie widzę trudności, które można nazwać dramatycznymi. Niewątpliwie należało ujednolicić duchowieństwo, które pochodziło z różnych tradycji. To kosztowało trochę pracy, ale wydało też swoje owoce. Cały czas, od samego początku, nasze Seminarium kształciło młode duchowieństwo już dla naszej diecezji, zgodnie z naszymi potrzebami. Ta sprawa udała nam się bardzo dobrze. Warto podkreślić, że nie było większych dramatów na tle przywiązania do przeszłości. Żalu, że coś się kończy albo że czegoś nie rozumiemy. Wszyscy pojmowali, że jak Ojciec Święty zarządził, to po prostu trzeba się do tego dostosować. W tym jest nakaz Boży. W tym jest wola Boża. Udało się nam pośród różnych trudności, także natury materialnej, ustanowić działanie Seminarium Duchownego, zbudowaliśmy wiele kościołów. Powtarzam, nie nastąpiła żadna sytuacja dramatyczna, która by jakoś ciążyła na dalszym istnieniu diecezji. Wręcz przeciwnie, Boże błogosławieństwo towarzyszyło chociażby takim faktom, że wrócili Ojcowie Franciszkanie Konwentualni do Zamościa, w Sitańcu osiedliły się Klaryski, powstały szkoły katolickie. Powstało tyle dobrych rzeczy, a tego najlepszym świadectwem jest przecież codzienna praca duszpasterska.
- Wiele dobra już powstało. Teraz patrzymy z nadzieją
w trzecie tysiąclecie chrześcijaństwa. Jakie najważniejsze wydarzenia
pojawią się w kalendarzu diecezjalnym?
W nadchodzących dniach, chcemy w duchu maryjnym uczcić to
10-lecie. W lipcu urządzimy koronację cudownego obrazu Matki Bożej
Nabroskiej. Potem, jak Pan Bóg pobłogosławi, do Hrubieszowa sprowadzimy
przesławny obraz Matki Bożej Sokalskiej, który pamięta dawne wieki.
Obraz będzie już na stałe w Hrubieszowie pod opieką Ojców Bernardynów
w kościele św. Stanisława Kostki. Sądzę, że będą to główne wydarzenia
w nadchodzącym roku na terenie naszej diecezji.
- Bardzo dziękuję za rozmowę.
Pomóż w rozwoju naszego portalu