Reklama
Radość i wdzięczność jest dziś ogromna, a składa się na nią co najmniej kilka powodów. W czasie, w którym teraz żyjemy, tak często mówi się o krzyżu, tak różne są reakcje wobec znaku naszej wiary. Tym bardziej cieszymy się, że w tak ważnym dniu, kiedy w sposób szczególny czcimy Chrystusowy krzyż, jest wśród nas Pasterz Kościoła sosnowieckiego, który odprawi w intencji całej wspólnoty parafialnej Eucharystię oraz umocni nas Bożym słowem. Naszą radość i wdzięczność potęguje dodatkowo jubileusz 10-lecia konsekracji parafialnej świątyni. 17 września - w Roku Wielkiego Jubileuszu Chrześcijaństwa 2000, przeżywaliśmy uroczystość poświęcenia nowego kościoła. Było to zwieńczenie wysiłków i trudu pracujących tutaj kapłanów oraz wiernych, którzy przed laty podjęli dzieło budowy kościoła” - zaznaczał Proboszcz wolbromskiej wspólnoty. Trzecim powodem radości była doskonała okoliczność bezpośredniego przekazania imieninowych życzeń Solenizantowi, bp. Grzegorzowi Kaszakowi, których wyrazicielami stali się przedstawiciele parafian. Po nich zaś rozległo się radosne „Życzymy, życzymy…”.
Uroczystość swoją obecnością zaszczycili kapłani na czele z prepozytem kapituły katedralnej, proboszczem parafii Wniebowzięcia Najświętszej Maryi Panny w Sosnowcu, ks. kan. Janem Gaikiem, zaproszeni goście oraz parafianie, którzy mimo dnia powszedniego, niemal po brzegi wypełnili parafialną świątynię. Na zakończenie uroczystości odpustowej wierni ucałowali relikwie Krzyża Świętego.
Wolbromska wspólnota
Reklama
Na terenie miasta obecnie znajdują się dwie parafie - prastara św. Katarzyny, która erygowana została w XV stuleciu oraz nowa parafia Podwyższenia Krzyża Świętego, wydzielona z parafii macierzystej. W przyszłym roku parafia przeżywać będzie srebrny jubileusz, bo jak wynika z przekazów, duszpasterstwo na tym terenie podjęte zostało już w lipcu 1986 r., choć oficjalne erygowanie parafii miało miejsce 3 lata później. Były proboszcz macierzystej parafii, ks. Jan Abratański, najpierw stworzył kaplicę katechetyczną, po czym ówczesny biskup diecezji kieleckiej Stanisław Szymecki, na terenie której Wolbrom się znajdował, do pracy w nowej wspólnocie skierował ks. kan. Stanisława Ziętka. Kolejnym etapem było erygowanie, czyli oficjalne powołanie do życia samodzielnej parafii. Ta historyczna chwila nastąpiła 12 stycznia 1989 r. W tym samym roku rozpoczęto budowę kościoła. 16 września 1990 r. bp Szymecki poświęcił plac kościelny, a 15 czerwca 1995 r. w murach nowego kościoła można było odprawić pierwszą Mszę św. 22 czerwca tegoż roku poświęcono kamień węgielny. Budowa przebiegała więc trochę nietypowo, bowiem symboliczny kamień węgielny ordynariusz sosnowiecki, bp Adam Śmigielski SDB wmurował w istniejące już mury świątyni. 31 lipca 1997 r. zmarł pierwszy proboszcz parafii Podwyższenia Krzyża Świętego w Wolbromiu. Miesiąc później probostwo obejmuje ks. kan. Tadeusz Maj. Obecnie w posłudze duszpasterskiej Księdzu Proboszczowi pomagają wikariusze - ks. Szymon Wojciechowski i ks. Paweł Gielec.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Specyfika parafii
Do parafii należą dwa osiedla: Skalskie i 20-lecia; zamieszkują je ci, którzy znaleźli kiedyś pracę w zakładach produkcji gumowej „Stomil”. (Dziś to bardzo dobrze prosperujący zakład produkcyjny). Nie brakuje ludzi, którzy wybudowali tutaj domy prywatne. Na terenie parafii Podwyższenia Krzyża Świętego mieszka też wiele osób biednych. Ludzie ci zajmują domy fabryczne, które powstawały u początku istnienia fabryki tzw. Raje oraz hotel usytuowany pod lasem. Na terenie parafii znajdują się wszystkie szkoły - podstawowe, gimnazjalne i średnie. Jeśli chodzi o wiek parafian to zaczyna przybywać emerytów i rencistów, jest dużo wdów i osób samotnych. Podobnie jak w innych miejscowościach naszej diecezji, z parafii wyjeżdżają osoby młode, które za granicą znajdują pracę. Obecnie parafię tworzy 3500 wiernych. 40 proc. z nich włącza się regularnie w życie wspólnotowe, uczestnicząc w coniedzielnych Mszach św. oraz działając w grupach i organizacjach parafialnych. W ostatnich latach, dzięki staraniom proboszcza, ks. kan. Tadeusza Maja oraz zaangażowaniu i ofiarności parafian tutejsza świątynia została całkowicie wyposażona. Ostatnim wielkim przedsięwzięciem było nadanie jej nowego wymiaru poprzez realistyczne obrazy przedstawiające sceny ze Starego Testamentu, które zostały odtworzone na suficie kościoła. Od tej pory wydaje się, że kościołowi nic już nie brakuje, jednak, jak zapewnia Ksiądz Proboszcz „na pewno pracy na kolejne lata nie zabraknie”.
Biskup Ordynariusz o krzyżu
W wygłoszonym słowie Bożym bp Kaszak pochylił się nad symbolem naszej wiary - Chrystusowym krzyżem. Wskazał na święto obchodzone 14 września w Kościele katolickim jako pamiątkę tego, co dokonało się prawie 2 tys. lat temu na Golgocie. Kaznodzieja odniósł się do słów samego Jezusa, do sceny, która poucza, że człowiek buntujący się przeciw Bogu ściąga na siebie nieszczęście. „I tak jest do dzisiaj!” - stwierdził. Przypomniał też słowa Jana Pawła II, który powiedział: „Krzyż to znaczy oddać swe życie za brata, aby z jego życiem ocalić własne. Krzyż znaczy: miłość silniejsza jest od nienawiści i od zemsty, lepiej jest dawać aniżeli brać, angażowanie się jest skuteczniejsze od czczego stawiania żądań…”.
Po czym postawił pytanie: „Komu tak bardzo zależy, aby krzyż, który głośno woła o realizowanie tak wspaniałych i szlachetnych wartości był usunięty lub przysłonięty? Jest on znakiem sprzeciwu, jest on wyrzutem sumienia dla tych, którzy w życiu pogubili się i pobłądzili. Jak będzie wyglądało to nasze polskie bytowanie, gdy zamiast miłości płynącej z krzyża wprowadzimy w nasze relacje zemstę, nienawiść, przemoc? Pytam więc: kim jest ten, co nie może dzisiaj zdzierżyć widoku krzyża? Ojciec Święty Jan Paweł II wiedział, że usuwając krzyż z życia Polaków, to tak, jakby narodowi wyrwać duszę. Dlatego przestrzegał i spod Giewontu głośno wołał: «Nie wstydźcie się tego krzyża. Brońcie krzyża, nie pozwólcie, aby Imię Boże było obrażane w waszych sercach, w życiu rodzinnym i społecznym. Dziękujemy Bożej Opatrzności za to, że krzyż powrócił do szkół, urzędów szpitali»”.
Kaznodzieja nawiązał do ostatnich sytuacji, które miały miejsce pod Pałacem Prezydenckim. „Próbowano nam wmówić, że chrześcijanie stawiający krzyż w miejscu publicznym działają niezgodnie z Konstytucją. Ale tak nie jest, bo Konstytucja naszego kraju stanowi, że władze państwowe i publiczne «gwarantują swobodę uzewnętrzniania przekonań religijnych» (art.25). Warto też zwrócić uwagę na fakt, że zaraz po katastrofie smoleńskiej krzyż nie był powodem sporu. Wtedy ustały waśnie i kłótnie. Czyż nie było to wspaniałe widzieć polski naród zjednoczony. Problemy zaczęły się, gdy użyto krzyża do rozgrywki politycznej. Konflikt skutecznie odciągał uwagę Polaków od przeprowadzonej podwyżki VAT-u, od faktycznego stanu państwa i jego budżetu, od składanych tak niedawno obietnic polityków” - mówił Ksiądz Biskup.
„Pytam się dziś: komu było nie w smak, że naród polski zjednoczył się i przestał się kłócić? Nadal próbuje się ukazać krzyż jako źródło sporu i niepotrzebnych problemów. (…) Ugrupowania, zwłaszcza lewicowe, dążą do tego, by wykorzystać wywołane zamieszanie i uderzyć w Kościół. (…) Sytuacja stała się trudna. W rozgrywki polityczne wokół krzyża próbowano wciągnąć Episkopat Polski, co się udało i dlatego posypały się słowa pełne krytyki. Natomiast biskupi diecezjalni zgromadzeni na Jasnej Górze wskazali konkretne rozwiązanie, polegające na dialogu i dążeniu do porozumienia” - kontynuował Kaznodzieja.
Ksiądz Biskup homilię o krzyżu zakończył apelem do wiernych: „Drodzy Bracia i Siostry, wśród tych, jakże zawiłych dróg polskiego bytowania, niezależnie od tego, co jeszcze będzie mówione i robione, przyjmijcie, proszę Krzyż Chrystusowy jako drogowskaz Waszego życia, po to, aby było ono piękne tu na ziemi i zakończyło się w niebie”.