Reklama

Kładę przed wami błogosławieństwo i przekleństwo

Niedziela toruńska 10/2010

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Oto niektóre myśli zaczerpnięte z nauczania rekolekcjonisty, które okazały się w niejednym momencie prawdziwie „trudną mową” (por. J 6, 60).
Są słowa, za których pomocą można małżonka poniżyć, umniejszyć, uśpić poczucie własnej wartości: „Ty do niczego się nie nadajesz”, „Ty nic nie umiesz”, „I tak nie dasz rady”, „Czego się nie dotkniesz, to popsujesz”, „Ty zawsze…”, „Ty nigdy…”. Oto przykłady słów przekleństw, za których pomocą łatwo jest złamać czyjeś życie, odebrać poczucie własnej wartości. Często właśnie w ten sposób zaczyna się małżeńska równia pochyła. Mąż, żona niepostrzeżenie zaczynają szukać swego spełnienia poza małżeństwem, rodziną, domem. Uciekają w towarzystwo kolegów lub koleżanek z pracy, hobby, komputer, telewizję, niekiedy w zdradę małżeńską.
A przecież w małżeństwie może być zupełnie inaczej, może być tak pięknie! Trzeba tylko używać innych słów, będących w stanie budować, umocnić, uskrzydlić, przemienić, otworzyć. „Kocham cię”, „Przebacz mi”, „Jesteś wspaniały”, „Jesteś piękna”, „To ci się wspaniale udało”, „Dobrze mi przy tobie” - oto niektóre tylko przykłady słów błogosławieństw, przy których pomocy codzienność małżeńska wcale nie musi popadać w tony szarości.
Jak zatem przejść od postawy przekleństwa do postawy błogosławieństwa? Co zrobić, aby przeżyte przez nas - prawdziwe, czy urojone - krzywdy, zranienia, porażki, upokorzenia nie miały nad nami destrukcyjnej mocy? Jak obronić się przed zgorzknieniem i nieżyczliwością dla drugiego człowieka?
Kluczem do zrozumienia tej przemiany jest Chrystus i Jego ofiara na krzyżu. On, biorąc na siebie wszystkie grzechy ludzkości, przyjął przekleństwo śmierci, uiścił zapłatę za grzech. Tylko wchodząc w rzeczywistość Chrystusowego krzyża, można doznać uwolnienia od wszystkich przekleństw swego życia i przejść do postawy błogosławieństwa.
Jak to możliwe, by błogosławić człowieka, który wyrządził mi ciężką krzywdę? Tylko i wyłącznie wpatrując się w przykład Chrystusa i w oparciu o Jego pomoc. O własnych siłach nie jesteśmy w stanie tego dokonać. Na Chrystusa zwaliło się całe zło, grzech, niezasłużone cierpienie - a On zdołał to unieść i nie złorzeczył. Przeciwnie - umierał na krzyżu i modlił się za swoich prześladowców. Stojąc więc wiernie przy Chrystusie ukrzyżowanym, wyznawszy Mu całą historię swego życia, znajdujemy moc, aby uwolnić ze swego serca wszystkich, których trzymamy tam w niewoli braku przebaczenia, w niewoli naszej zapiekłej pamiętliwości. W tym momencie jesteśmy w stanie błogosławić sprawców naszych cierpień, czyli dobrze im życzyć. W ten sposób spełnia się w nas wezwanie proroka Izajasza, by „rozerwać kajdany zła, rozwiązać więzy niewoli, wypuścić wolno uciśnionych i wszelkie jarzmo połamać” (por. Iz 58, 6). Owymi kajdanami, więzami, jarzmem jest to wszystko, co nie pozwala nam przebaczyć tym, którzy nas w jakikolwiek sposób w życiu skrzywdzili.
Gdy ktoś zawini przeciwko mnie, Jezus staje przede mną i mówi: „Ja go wykupiłem swoją krwią - czy jesteś gotów przyjąć taką zapłatę?”. Jeśli On rzeczywiście jest moim Panem, to taką zapłatę przyjmuję. Dopóki zaś nie potrafię przebaczyć - nie mam najmniejszego pojęcia o tym, czym jest Chrystusowe królestwo.
Jeśli ta przemiana z postawy przeklinania do postawy błogosławienia jest możliwa tylko w łączności i z mocą żyjącego w człowieku Chrystusa, to należy z tego wysnuć wniosek, że najważniejszym zadaniem Kościoła jest ewangelizacja - doprowadzanie ludzi do rozpoznania w Chrystusie Pana ich życia, zapoczątkowanie w nich bliskiej, osobistej, intymnej relacji z Chrystusem. Kościołowi, czyli wszystkim przyznającym się do Jezusa, trzeba zatem ogromnej odwagi głoszenia Go światu. Światu, czyli konkretnym ludziom, których Bóg stawia na naszej drodze. Oni muszą to usłyszeć! „Jakże mieli uwierzyć w Tego, którego nie słyszeli? Jakże mieli usłyszeć, gdy im nikt nie głosił?” (por. Rz 10, 14). Ewangelizacja to nie tylko milczące świadectwo, przykład życia, choćby najpiękniejszego, lecz także głoszenie Słowa, imienia Jezusa. Jeśli to On przemienia nasze życie, nadając mu sens, to - zapytani, jak to robimy, że nam się udaje - nie możemy ukrywać tajemnicy swego szczęścia małżeńskiego i rodzinnego za parawanem słów: „Jakoś to samo wychodzi”, „Dobrze, że trafiliśmy na siebie”, „Mamy dobre dzieci”. Nie można ukrywać praprzyczyny tego szczęścia: bierze się ono z zawierzenia życia Jezusowi i oparcia się na Jego mocy.
Wszyscy jesteśmy posłani, by głosić światu Chrystusa. To nie jest misja zlecona tylko księżom, zakonnikom i zakonnicom. Są wręcz osoby, do których to nas w pierwszym rzędzie posyła Bóg: to współmałżonek, dzieci, dalsza rodzina, współpracownicy, znajomi. To także ci, którzy „się źle mają”, gdyż na naszych oczach rozpada im się małżeństwo, wychowanie dzieci to pasmo samych porażek, a z wiary w Chrystusa niewiele już pozostało.
To były trzy bardzo „mocne” spotkania. Wielu uczestników rekolekcji z pewnością dotknęły rozważania wygłoszone podczas piątkowej Drogi Krzyżowej. Rekolekcjonista w piękny sposób powiązał poszczególne stacje z historią wszystkich przekleństw naszego życia i pokazał, że - idąc za Chrystusem - można nauczyć się błogosławić, czyli dobrze życzyć sprawcom naszych cierpień. Wielu też zapamiętało zapewne zdanie: „Żona/mąż jest największym błogosławieństwem, którego udziela mi Bóg”.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2010-12-31 00:00

Oceń: 0 -1

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Wałbrzych. Nie żyje ks. Sebastian Makuch, miał 35 lat

2025-02-14 14:39

[ TEMATY ]

Wałbrzych

diecezja świdnicka

śmierć księdza

ks. Mirosław Benedyk/Niedziela

Ksiądz Sebastian Makuch (1990-2025)

Ksiądz Sebastian Makuch (1990-2025)

Świdnicka Kuria Biskupia poinformowała, że w dniu 14 lutego br., doszło do tragicznego zdarzenia na plebanii parafii Niepokalanego Poczęcia NMP w Wałbrzychu.

- W godzinach południowych odnaleziono ciało wikariusza Ks. Sebastiana Makucha, który w ostatnim czasie pozostawał pod opieką medyczną i terapeutyczną lekarzy specjalistów. Po nieudanej próbie reanimacji, sprawą zajęły się odpowiednie organy. Prosimy o modlitwę w intencji zmarłego Księdza oraz jego bliskich i wspólnoty parafialnej, w której posługiwał - czytamy w komunikacie na stronie kurialnej.
CZYTAJ DALEJ

Komunikat Watykanu: stan zdrowia papieża dalej jest krytyczny

2025-02-22 19:21

[ TEMATY ]

Watykan

papież Franciszek

stan zdrowia

PAP/EPA

Poliklinika Gemelli

Poliklinika Gemelli

Ojciec Święty, choć bardziej cierpiący, spędził sobotni dzień w fotelu. Była potrzebna transfuzja krwi.

Stan zdrowia Ojca Świętego nadal pozostaje krytyczny, dlatego, jak wyjaśniono wczoraj, Papież nie jest poza zagrożeniem. Dziś rano papież Franciszek doświadczył długotrwałego kryzysu oddechowego o charakterze asmatycznym, który wymagał również zastosowania tlenu o wysokim przepływie.
CZYTAJ DALEJ

Kard. Müller kategorycznie przeciwny papieskiej rezygnacji

2025-02-23 13:10

[ TEMATY ]

kard. Gerhard Müller

Kongregacja Nauki Wiary

Ks. Mirosław Benedyk/Niedziela

kard. Gerhard Müller

kard. Gerhard Müller

Kard. Gerhard Ludwig Müller kategorycznie opowiedział się przeciwko rezygnacji papieża Franciszka z urzędu z powodu choroby. Niemiecki purpurat kurialny powiedział włoskiemu dziennikowi „Il Messaggero”, że rezygnacja „nie jest opcją dla papieża”. „Nie schodzi się z krzyża”, powiedział były prefekt watykańskiej Kongregacji Nauki Wiary.

Kard. Müller mówiąc o przyszłość Kościoła zaznaczył: „W tym historycznym momencie Kościół potrzebuje jedności w sobie”. On sam codziennie modli się za papieża i jego powrót do zdrowia. „My, wierzący, musimy żyć w pełnej komunii z Kościołem rzymskim, a biskupem jest papież, wieczny symbol jedności” - stwierdził niemiecki purpurat. Papież jest nie tylko głową około 1,4 miliarda katolików, ale także biskupem diecezji rzymskiej. Kard. Müller przypomniał również, że apostoł Piotr, którego następcą jest każdy papież, również zginął jako męczennik. Papież musi być „pierwszym, który daje świadectwo, że po śmierci następuje zmartwychwstanie”.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję