Czym jest Szkoła Życia, zwana też Szkołą Maryi? To ruch formacyjny, którego celem jest prowadzenie do pełni zrozumienia życia chrześcijańskiego. Przygotowuje też uczestników do bycia animatorami w Kościele. To cykl odbywających się 4 razy w roku rekolekcji - sesja jesienna, zimowa, wiosenna i letnia. Sesja letnia trwa prawie 2 tygodnie, pozostałe odbywają się w weekendy. Podczas 6-letniej formacji uczestnicy przechodzą kolejne stopnie. Szkoła Życia powstała na Ukrainie, ale jej koncepcja była tak atrakcyjna, że w dość krótkim czasie zaczęły tworzyć się filie w Rosji, na Białorusi, Litwie, w Czechach, Izraelu, Austrii i Polsce. - Zaczynaliśmy od czegoś małego, od rekolekcji w Krasiłowie na Podolu. I nagle to wszystko zaczęło się szybko rozwijać. Ja nawet początkowo opierałem się, kiedy proponowano mi robienie filii. Ale kiedy tych próśb zaczynało przychodzić coraz więcej, wtedy spostrzegłem, że w tym jednak coś jest - wspomina o. Piotr Kurkiewicz.
Pierwsze spotkanie
Ponieważ filia w naszej diecezji dopiero powstaje, do prowadzenia pierwszej sesji przyjechali posługujący z filii poznańskiej i wrocławskiej. Podczas pierwszych rekolekcji był realizowany stopień zerowy A i B. Do grupy A zaliczeni zostali ludzie, którzy jeszcze nie usłyszeli kerygmatu i nie przyjęli Jezusa jako swojego Pana. W grupie B natomiast znalazły się osoby, które już od dłuższego czasu są członkami różnych wspólnot, czasem nawet ich liderami. - Właściwie w obu grupach jest przedstawiany kerygmat, z tym że grupa B otrzymuje kerygmat na podstawie Dawida czy Abrahama albo oparty na życiu Maryi, po to, żeby nie powtarzać czegoś, czego już niektórzy zdążyli doświadczyć - wyjaśnia o. Kurkiewicz.
Po roku formacji uczestnicy przejdą na nowy stopień. - Pierwszy to będzie uczniostwo, drugi - wyzwolenie, na trzecim stopniu uczymy się tego, czym jest Kościół, wspólnota, jak prowadzić małą grupę, czwarty stopień to wprowadzenie do posługi bycia liderem, prowadzenia uwielbień, do modlitwy wstawienniczej, a piąty to już bardziej mistyka i wyciszenie - tłumaczy Maciej Jarmark, jeden z głoszących konferencje. - Staramy się korzystać z dobrych wzorców różnych wspólnot, np. oazy czy Odnowy w Duchu Świętym, dostosowaliśmy do naszych potrzeb 12 Kroków AA. Do tego dołączamy nasze doświadczenie życia, świadectwo.
Na pierwszą sesję, poza mieszkańcami Nowej Soli, przyjechały osoby m.in. z: Polkowic i okolic, Głogowa, Kunic, Gorzowa czy Zielonej Góry. - Miałam wielkie pragnienie, żeby jeszcze bardziej zbliżyć się do Matki Bożej, bo ciągle czegoś mi brakowało. Bardzo chciałam pojechać na jakieś rekolekcje maryjne. O tych dowiedziałam się niemal w ostatniej chwili - mówi Helena Wojtyra ze Strzegomia. - Wierzę, że to nie przypadek i Pan Bóg spełnia moje pragnienie.
Zadania Szkoły Życia
Szkoła Życia otwiera swe podwoje dla ludzi z różnych wspólnot nie po to, żeby „podkradać” uczestników. Rekolekcje mają sprzyjać wymianie doświadczeń i darów oraz umocnieniu, które uczestnicy zaniosą później do swoich parafii czy grup. Ewangelizacja trafia najpierw do osób w konkretnej diecezji, ale później rozchodzi się poza jej granice. Uczestnicy wyższych stopni zapraszani są nawet do działań misyjnych, np. wyjeżdżają na rok do innego kraju czy na inny kontynent i tam zakładają nowe filie albo budują ośrodki, w których jest prowadzona działalność charytatywna (m.in. wśród narkomanów).
Szkoła Życia nie tylko łączy katolików z różnych wspólnot, ale jest też otwarta na działania ekumeniczne - razem z katolikami obrządku zachodniego i wschodniego uczestniczą w niej protestanci i prawosławni. - Wiem, że w województwie lubuskim jest diaspora greckokatolicka. Bardzo bym się cieszył, gdyby w przyszłości środowiska greckokatolickie dołączyły do nas. Wtedy jedna z Eucharystii, które sprawujemy podczas rekolekcji, mogłaby być sprawowana w rycie wschodnim - mówi o. Kurkiewicz.
Kolejna sesja w Nowej Soli jest przewidziana na kwiecień.
Pomóż w rozwoju naszego portalu