Według raportu ogłoszonego z okazji obchodzonego w najbliższą sobotę 20. Światowego Dnia Uchodźcy liczba uchodźców znów osiągnęła najwyższy poziom w historii. Ponad dwie trzecie uchodźców pochodzi z pięciu krajów: Syrii, Wenezueli, Afganistanu, Sudanu Południowego i Mjanmy. Przyczyny tego są różnorodne, ale główny wpływ ma wzrost liczby przesiedleńców wewnętrznych, tak jak to ma miejsce w Syrii, Kongo i Jemenie. W Syrii liczba ta jest najwyższa i wynosi około 6,6 mln ludzi. Globalnie liczba przesiedleńców wewnętrznych wzrosła o ponad 4 mln i wynosi obecnie 45 mln.
Reklama
Z kolei sytuacja uchodźców w Europie prawie się nie zmieniła. Mieszka w niej mniej niż 10 proc., czyli około 80 milionów uchodźców. Niemniej jednak kwestia uchodźców jest „kluczową kwestią” dla Europy, uważa minister spraw wewnętrznych Niemiec Horst Seehofer. Od lipca Niemcy przejmą prezydencję w Radzie Unii Europejskiej. Wskazał też na potrzebę bardziej konsekwentnej polityki deportacyjnej. „Jesteśmy gotowi przyjąć osoby potrzebujące ochrony, ale należy też zapewnić praworządność, to znaczy, że ci, którzy nie potrzebują ochrony, muszą powrócić do krajów swojego pochodzenia” - powiedział Seehofer.
Według raportu ONZ nie ma obecnie oznak poprawy sytuacji globalnej, a wręcz przeciwnie jest gorzej. „W przeciwieństwie - przynajmniej w pewnym stopniu - do lat 90. XX w., uchodźstwo nie jest już zjawiskiem krótkoterminowym i tymczasowym. Można oczekiwać, że osoby poszkodowane będą przez lata żyły w niepewności bez szans na powrót i bez nadziei na przyszłość w swoim miejscu schronienia”, podkreśla Filippo Grandi, stojący na czele UNHCR. Jest zatem nieprawdopodobne, aby liczba uciekinierów w latach 2020-2021 spadła. Jego zdaniem nawet pandemia koronawirusa nie powstrzyma ludzi przed opuszczeniem domostw i ucieczką. Pomimo przeludnionych obozów dla uchodźców - na przykład na greckich wyspach, na których rozprzestrzenił się koronawirus - strach przed wojną i głodem jest większy oraz prawdopodobnie bardziej rzeczywisty niż lęk przed ewentualną infekcją.
Pandemia ma jednak duży wpływ na program ONZ dotyczący Światowego Dnia Uchodźcy. Na przykład kampania „#StepWithRefugees” rozpoczęta w 2019 r. musiała zostać zawieszona. Towarzyszy jej idea: „Take A Step on World Refugee Day” (Zrób Krok na Światowy Dzień Uchodźców). Chodzi o to, aby wesprzeć tych, którzy zmuszeni są podejmować niezwykłe ryzyko dla ratowania swoich rodzin i ruszają z nimi w nieznane. Celem akcji jest pokonanie dwóch miliardów kilometrów w ciągu dwunastu miesięcy - takiego samego dystansu, jaki pokonali wszyscy uchodźcy na całym świecie w ciągu jednego roku. Powinno to przede wszystkim być wyrazem solidarność, ale także pozyskaniem darowizn na pomoc dla uchodźców. Kampania powinna odbywać się w powiązaniu z ważnymi wydarzeniami sportowymi, igrzyskami olimpijskimi lub mistrzostwami Europy w piłce nożnej, a także małymi imprezami lokalnymi, takimi jak maratony. Ponieważ są one obecnie nie do pomyślenia, kampania będzie musiała poczekać.
Niezależnie od oenzetowskiego Dnia, także Kościół katolicki obchodzi co roku Światowy Dzień Migranta i Uchodźcy, który w tym roku przypada 27 września. Jego 106. edycja będzie przebiegała pod hasłem „Zmuszeni do ucieczki jak Jezus Chrystus”. W swoim orędziu z tej okazji Franciszek skoncentrował się na duszpasterstwie osób przesiedlonych wewnątrz własnego kraju.