Reklama

Niedziela Częstochowska

Upamiętniono męczeństwo Franciszki i Józefa Sowów

– Historia rodziny Sowów, którzy oddali życie za pomoc Żydom w okresie okupacji niemieckiej była znakiem istniejącego realnie prześladowania i eksterminacji – mówił w homilii Ks. Marek Jachna, proboszcz parafii Jezusa Chrystusa Dobrego Pasterza w Wierzchowisku, który 16 czerwca przewodniczył Mszy św. z racji upamiętnienia męczeństwa Franciszki i Józefa Sowów zamordowanych przez Niemców we wrześniu 1943 r. za pomoc niesioną Żydom.

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

W uroczystościach wzięli udział m.in. Eugeniusz Sowa, Józef Sowa, Piotr Sowa (synowie zamordowanych Franciszki i Józefa), przedstawiciele władz państwowych, wojewódzkich i samorządowych z prof. Magdaleną Gawin – wiceminister kultury i dziedzictwa narodowego, przedstawiciele Instytutu Pileckiego z jego dyrektorem dr. Wojciechem Kozłowskim, żołnierze 13. Śląskiej Brygady Obrony Terytorialnej i Orkiestra Dęta z Mykanowa.

W homilii ks. Jachna podkreślił, że „samo wspomnienie, pamięć jest dobrą rzeczą, bo uczy nas, jak mamy się zachowywać wobec wydarzeń, które nas dotykają”. – Skąd bierze się zło? – pytał kapłan i przypomniał za św. Augustynem, który sięgając do pierwszego grzechu pokazał, że „miłość siebie doprowadziła do negacji Pana Boga”.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

– Cała idea zła i totalitaryzmu może zrodzić się w głowie człowieka. Przyszły filozofie, które niby za cenę wywyższenia człowieka niszczyły człowieka – kontynuował kapłan, przywołując słowa św. Jana Pawła II z jego książki Pamięć i tożsamość.

Reklama

Ks. Jachna przywołał również książkę Zofii Kossak Z otchłani, która jest zapisem wspomnień pisarki z obozu koncentracyjnego Birkenau. – Ta wielka pisarka katolicka była związana z Częstochową, z Tygodnikiem Katolickim Niedziela. Na łamach tego tygodnika publikowała wcześniej fragmenty swoich wspomnień z obozu Birkenau, w odcinkach zatytułowanych Lagier – podkreślił ks. Jachna i zacytował fragment wspomnień pisarki: „Gdy człowiek zły morduje dziecko, aniołowie z niebie płaczą, nie nad dzieckiem, o nie, ale nad mordercą, gdyż biada mu. (...) Poczucie dobra jest instynktem wrodzonym człowiekowi pogłębionym przez chrzest, rozwijanym przez łaskę. Poczucie dobra stanowi kamień węgielny, na którym opiera się człowieczeństwo” – napisała Zofia Kossak.

„Dlaczego Bóg dopuszcza do istnienia lagrowego piekła? Dlaczego patrzy obojętnie na mękę i śmierć tylu niewinnych istot? I skąd się bierze zło, dlaczego Dobry Bóg na nie zezwala? Czy On, Stwórca nie ma dość siły, by je strawić, przepalić, wręcz wyrzucić ze świata? Czyżby, o wielkie nieba, szatan byłby od Niego silniejszy? Zło panoszy się na świecie na skutek wolności człowieka. Człowiek może sprzeciwić się Bogu, odtrącić Boga, odejść w cień” – kontynuowała w swoim wspomnieniach Z otchłani.

– Korzystamy z tej wolności. Możemy czynić, co zechcemy. Możemy czynić dobro, wybierać Boga. Jednocześnie możemy chcieć zła albo chcieć dobra tylko dla siebie i odrzucać dobro innych – podkreślił ks. Jachna i dodał: – Czy będziemy czynić wszystko, aby nasze wybory były lepsze i by były właściwe wybory następnych pokoleń? Czy oddanie życia za drugich może nas czegoś nauczyć? Trzeba podążać ku dobru.

„Wychowajcie inaczej ludzi, a wszystko będzie rozwiązane” – zakończył słowami Zofii Kossak.

Ks. Mariusz Frukacz/Niedziela


Reklama

Po Mszy św. odsłonięto tablicę poświęconą Franciszce i Józefowi Sowom. – Jesteśmy w miejscu męczeństwa ludzi, którzy próbowali chronić życie ludzkie. Każde życie ludzkie jest święte. Nikt nie ma prawa do odebrania życia drugiemu człowiekowi. Tragiczne historie mordowania Polaków za pomoc Żydom wydarzyły się u nas. Nie wydarzyły się one w Belgii, Francji, Holandii. Chciałabym, aby to dzisiejsze upamiętnienie było początkiem narodzin czegoś dobrego – mówiła prof. Magdalena Gawin – wiceminister kultury i dziedzictwa narodowego i zaapelowała do nauczycieli, aby zawsze przychodzili na to miejsce w ramach lekcji historii z uczniami.

– Jako chrześcijanie i Polacy musimy wybaczyć. Natomiast musimy także pamiętać. To miejsce, na którym stoimy, jest również wyzwaniem dla Republiki Federalnej Niemiec, aby to duże i demokratyczne państwo przemyślało, co wydarzyło się w Polsce w latach II wojny światowej. Żeby zdobyli się na refleksję, której do tej pory ani w środowiskach akademickich, ani w środowiskach politycznych nie widać – kontynuowała wiceminister.

Natomiast syn okrutnie zamordowanych Franciszki i Józefa Sowów, Eugeniusz złożył świadectwo. – Nasi rodzice byli prostymi ludźmi, kochali życie, dzieci i dbali o rodzinę. Mieli w sobie dużo dobra, ciepła, empatii, wrażliwości na krzywdę i ból innych ludzi. To właśnie te cechy sprawiły, że nie pozostali obojętni i zdecydowali się na heroiczny czyn ocalenia innych ludzi – mówił Eugeniusz Sowa.

– Rodzice nie tylko ratowali innych ludzi, lecz ich czyn to także forma walki z niemieckim okupantem, chociaż bez karabinu w rękach. Jako osierocone dzieci doznaliśmy później ogromnego bólu braku pomocy ze strony społeczeństwa i dalszego prześladowania w czasie pracy przymusowej w Niemczech – wspominał.

Reklama

– Strach w czasie okupacji miał paraliżować wszelkie formy pomocy drugiemu człowiekowi, dlatego czyn państwa Sowów był tak heroiczny. W momencie, kiedy taką historię opowiemy, to stanie się ona częścią naszej wspólnej pamięci – podkreślił dr Wojciech Kozłowski, dyrektor Instytutu Pileckiego.

Odsłonięcia tablicy dokonali synowie Franciszki i Józefa Sowów wraz z wiceminister prof. Gawin. Pod tablicą złożono kwiaty. Nowy krzyż przed grobem Franciszki i Józefa Sowów oraz pamiątkową tablicę poświęcił ks. Marek Jachna.

Uroczystości odbyły się w ramach projektu „Zawołani po imieniu”. Poświęcony jest on osobom narodowości polskiej zamordowanym za niesienie pomocy Żydom w czasie okupacji niemieckiej. Został on zainicjowany przez prof. Magdalenę Gawin – wiceminister kultury i dziedzictwa narodowego, a realizowany jest przez Instytut Pileckiego.

Józef i Franciszka Sowowie prowadzili gospodarstwo we wsi Wierzchowisko. Mieli pięcioro dzieci: Eugeniusza, Irenę, Józefa, Janinę, Piotra i szóste w drodze. Od 1942 r. w ich rodzinie znaleźli schronienie Żydzi, którym Józef pomógł wydostać się z częstochowskiego getta. We wrześniu 1943 r. do rodziny Sowów przyjechali niemieccy żołnierze, którzy zamordowali Franciszkę i Józefa Sowów wraz z ukrywającymi się u nich Żydami.

2020-06-16 20:30

Ocena: +4 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Przesłanie rodziny Ulmów

Niedziela rzeszowska 12/2021, str. IV

[ TEMATY ]

Narodowy Dzień Polaków Ratujących Żydów

okupacja niemiecka

Józef Ulma (zbiory cyfrowe MPRŻ)

Rodzina Ulmów poniosła śmierć za ratowanie Żydów

Rodzina Ulmów poniosła śmierć za ratowanie Żydów

Data rozstrzelania rodziny Ulmów, 24 marca 1944 r., została upamiętniona jako Narodowy Dzień Pamięci Polaków Ratujących Żydów pod okupacją niemiecką.

15 października 1941 r. Niemcy na terenach okupowanej Polski wydali rozporządzenie o karze śmierci za jakąkolwiek pomoc Żydom, a następnie kary rozszerzyli na tych, którzy o pomocy wiedzieli, lecz o tym nie donieśli. Tak jak nauka nie ustaliła dokładnej liczby Polaków ratujących Żydów, tak nie znamy również wszystkich danych na temat Żydów uratowanych przez Polaków – prawdopodobnie było ich kilkadziesiąt tysięcy. Około tysiąca Polaków zginęło z rąk niemieckich za niesienie pomocy Żydom.
CZYTAJ DALEJ

Taki bal maskowy może być groźny

2025-03-26 08:47

[ TEMATY ]

kopia

bal maskowy

oryginał

Materiały własne autora

Samuel Pereira

Samuel Pereira

Po co wyborca ma wybierać kopię, gdy ma oryginał? Ta myśl pojawia się u mnie za każdym razem gdy widzę i słyszę jak Szymon Hołownia prześciga się w byciu antypisowcem z Rafałem Trzaskowskim, a z kolei Trzaskowski przywdziewa kolejną „pisowską” maskę. Za takimi ruchami jak zwykle stoi sztab „mądrych” ludzi, który analizuje wszystko i zawsze dochodzi do tych samych wniosków: bądź sobą i mów tak, żeby dla każdego było coś miłego. Co z tego, że to się wyklucza – słuchaj i rób jak ci mówimy. Oczywiście nie zdejmuję tutaj broń Boże odpowiedzialności z kandydatów i nie jestem naiwny na tyle, by nie mieć świadomość, że to gra bardzo często pozorów, gdzie wygrywa ten, który znajdzie oparcie u swoich i posłuch u „tamtych”. Ale. Są jakieś granice.

Tak, wiem, wyborcy mają słabą pamięć, a siła „baniek” medialnych sprawia, że duża część z nich porusza się tylko po oznaczonym obszarze. Są oczywiście wyjątki, jak np. Niedziela, gdzie czytelnik ma różne poglądy, a łączy go przywiązanie do wartości niekoniecznie pokrywających się z agendami politycznymi. Problem w tym, że i na tej płaszczyźnie możemy ocenić kandydatów i tutaj Trzaskowski jawi się jako wyjątkowy ekwilibrysta, w wywiadach mówiąc, że on wierzy w Boga (ale dziecko na religię nie posyła), a krzyże z warszawskich urzędów zniknęły „siłą tradycji”. Nie chciałbym się jednak skupiać na samym kandydacie Koalicji Obywatelskiej, ale zgubnym wpływie wolt politycznych na nas samych.
CZYTAJ DALEJ

Nigdy nie jest za późno na Boże Miłosierdzie – modlitwa za więźniów

2025-03-26 19:04

[ TEMATY ]

miłosierdzie Boże

Adobe Stock

Choć niekiedy zapominamy o modlitwie za więźniów, jest ona ważna będąc jednym z uczynków miłosierdzia. Przypomina o tym też obchodzony dziś we wspomnienie św. Dobrego Łotra Dzień Modlitw za Więźniów. Na Jasna Górze odprawiona została droga krzyżowa w intencji osadzonych, o godz. 17.00 sprawowana będzie Msza św. przez Naczelnego Kapelana Więziennictwa.

Arkadiusz Gądek, wychowawca oddziału zewnętrznego w Areszcie Śledczym w Bydgoszczy przyjechał z grupą osadzonych ze swojego oddziału. - Ta pielgrzymka pozwala im też wyjść na zewnątrz, znowu zasmakować normalnego życia. Nigdy nie byli w takim miejscu - powiedział pracownik Aresztu Śledczego i wyjaśnił, że oddział zewnętrzny to ostatni etap na ścieżce penitencjarnej, są tu osoby odbywające karę w systemie półotwartym i otwartym, te które kończą karę czy które mogą wyjść na warunkowe zwolnienia. - Największy nasz sukces jest wtedy, kiedy dana osoba do więzienia nie wraca. Złych łotrów nie ma, są złe czyny, złych ludzi nie ma - uważa Gądek.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję