Arkadiusz Gądek, wychowawca oddziału zewnętrznego w Areszcie Śledczym w Bydgoszczy przyjechał z grupą osadzonych ze swojego oddziału. - Ta pielgrzymka pozwala im też wyjść na zewnątrz, znowu zasmakować normalnego życia. Nigdy nie byli w takim miejscu - powiedział pracownik Aresztu Śledczego i wyjaśnił, że oddział zewnętrzny to ostatni etap na ścieżce penitencjarnej, są tu osoby odbywające karę w systemie półotwartym i otwartym, te które kończą karę czy które mogą wyjść na warunkowe zwolnienia. - Największy nasz sukces jest wtedy, kiedy dana osoba do więzienia nie wraca. Złych łotrów nie ma, są złe czyny, złych ludzi nie ma - uważa Gądek.
Paweł Cwynar dziś jest wolnym i szczęśliwym człowiekiem, ewangelizuje, pisze książki, należy do Zakonu Rycerzy Jana Pawła II, gdzie zajmuje się sprawami ludzi wykluczonych. Za nim gangsterska przeszłość. Jako nastolatek kochał sport, czwórboj był jego pasją, odnosił sukcesy. Nie byłem trenowany przez profesjonalnego trenera, ale przez nauczyciela WF-u. Jak stwierdził „ojciec widział w nim sportowca, nie syna”. Gdy trafił do technikum, nikt nie zainteresował się jego sportowym talentem. W jego życiu pojawiła się pustka, którą szybko zapełnił „złym towarzystwem”. Odstawił na bok katolickie zasady wyniesione z domu, a w przestępczym świecie zaczął realizować swoje pomysły na życie.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Reklama
Trafił do więzienia na 15 lat. - Bóg w swoim Miłosierdziu przyszedł do mnie w celi izolacyjnej, w której spędziłem rok - opowiadał. Uważa, że jego nawrócenie wymodliła też mama, która, gdy znalazł się w poprawczaku, chwyciła za różaniec, bo „człowiek jest najmocniejszy wtedy, kiedy klęczy przed Bogiem”.
Dziś zgromadzeni na Jasnej Górze przypominają, jak ważna jest także ta duchowa troska, modlitwa za więźniów.
Do wielu zakładów karnych docierają Członkowie Bractwa Więziennego, m.in. organizują dla osadzonych spotkania biblijne i modlitewne, przygotowują chętnych do przyjęcia sakramentów. Prowadzą też indywidualne rozmowy z więźniami, wysyłają im paczki, pomagają w rozwiązywaniu konfliktów rodzinnych. W miarę możliwości członkowie Bractwa pomagają swoim podopiecznym także po wyjściu na wolność. Dzięki ich pracy wielu więźniów nawraca się, niektórzy podejmują apostolat wśród towarzyszy z celi więziennej i w innych zakładach karnych.
Obchody Dnia Modlitw za Więźniów odbywają się zawsze we wspomnienie Dobrego Łotra - św. Dyzmy, 26 marca. Św. Dyzma jest patronem osadzonych, który dla każdego z nich pozostaje dowodem na to, że nigdy nie jest za późno na Miłosierdzie Boże.