Reklama

Domaradzka triada

Niedziela przemyska 26/2008

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Reklama

Sto lat obecności Matki Bożej pod wezwaniem Nieustającej Pomocy, pięćdziesiąt lat od dnia koronacji obrazu i dwadzieścia pięć lat od rozpoczęcia budowy nowego sanktuarium - oto owe trzy elementy świętowania, które dały tytuł naszej refleksji. Jadąc do Domaradza na misje usłyszałem Balladę o św. Mikołaju, której refren monotonnie kołysał słowami: „Święty Mikołaju/ Opowiedz jak to było/Jakie pieśni śpiewano/ Gdzie się pasły konie”. Już na miejscu stwierdziłem, że obok wezwania maryjnego, Domaradzowi patronuje również św. Mikołaj. Ballada stała się swoistego rodzaju mottem moich refleksji, kiedy podziwiałem piękny krajobraz miasteczka nad Stobnicą. Raz po raz jawiło się pytanie - jak to było? I wreszcie znalazłem legendę o Domaradzu, która w pełni oddaje gospodarność i zapobiegliwość mieszkańców miejscowości i parafii. Oto ona:
Król Kazimierz Wielki postanowił swemu wiernemu słudze podarować szmat ziemi i osadzić go na niej. Wysłał go, aby obejrzał wyznaczony dlań teren i szybko wracał zdać relację z podróży. Sługa oczarowany był pięknem ziemi, która miała stać się jego własnością. Przemierzał nieprzebrane bory pełne wszelakiego zwierza, oglądał barcie pełne miodu i smolarzy przy wyrobie smoły. Okolica była piękna i bogata. Pełen dobrej myśli wrócił do swego pana i zdał sprawę z podróży. Król widząc, że słudze podoba się wybrane dla niego miejsce, kazał sporządzić akt nadania. Brak w nim tylko było nazwy nowo powstającej osady. Ani sekretarzowi królewskiemu, ani królowi nic stosownego nie przychodziło na myśl. Postanowiono z wyborem nazwy poczekać. Tymczasem sługa ruszył do swych nowych włości i zajął się ich zagospodarowaniem. Kiedy wystawił dla siebie okazałe dworzyszcze, wydał wspaniałą ucztę, na którą zaprosił swego dobrodzieja. Król nie odmówił prośbie wiernego sługi i zaszczycił jego dom swoją obecnością. Obejrzał okazałe i zasobne dworzyszcze i rzekł z uznaniem: „Widzimy, że doma radzisz sobie dobrze, przeto wolą naszą jest, by osada, która tu powstanie, Domaradzem się zwała”.
Domaradz bardzo intensywnie przygotowywał się na swoje trojakie uroczystości. O krótką historię wydarzeń, które stanęły u fundamentów uroczystości spytałem proboszcza ks. Wiesława Przepadłę:

- Według posiadanych dokumentów można powiedzieć, że kościół w Domaradzu istniał od 1359 r. W roku 1425 Domaradz z pewnością był już parafią. Jak doszło do kultu Matki Bożej Nieustającej Pomocy?

Reklama

Ks. Wiesław Przepadło: - Siódmego stycznia 1908 r. obraz został przywieziony do parafii przez tutejszych rodaków ks. Franciszka Janowskiego i o. Józefa Stacha redemptorystę. Obraz ów został namalowany w 1906 r. w Rzymie przez Giovanni Burcharda i osobiście poświęcony przez papieża św. Piusa X. Obraz został uroczyście wniesiony do zabytkowej świątyni i umieszczony w ołtarzu głównym. Od początku rozpoczął się intensywny kult, na który odpowiedzią były liczne cuda. Opowiada o tym dokładnie monografia Domaradza pt. „Domaradz wieś nad Stobnicą”, autorstwa Benedykta Gajewskiego. Może warto przytoczyć pierwszy udokumentowany cud, którym było uleczenie chłopca z gruźlicy płuc w roku 1908. Ta trwająca nieustająco obecność wiernych przed obrazem Matki Bożej i liczne cuda czy też cudowne wydarzenia, spowodowały starania o koronację. Warto przy tej okazji przywołać postać ks. kan. Michała Tuleji, wielkiego czciciela Matki Bożej. To on duszpasterzując w Domaradzu ponad 40 lat, doprowadził do koronacji obrazu 22 czerwca 1958 r. Kolejni proboszczowie ks. Zdzisław Pelczar i ks. Antoni Kołodziej nadal pielęgnowali kult, podejmując jednocześnie starania o budowę nowej świątyni i zaplecza dla pielgrzymów. Trudne czasy nie sprzyjały finalizacji tego pomysłu. Determinacja ks. Antoniego Kołodzieja doprowadziła do rozpoczęcia budowy nowej świątyni i wspomnianego domu pielgrzyma. To właśnie osoba ks. Antoniego staje u początku tej trzeciej daty, wpisującej się w nasze świętowanie. 13 maja 1983 r. podczas nabożeństwa fatimskiego został poświęcony plac pod budowę nowej świątyni. Zatem od trzynastu lat staram się kontynuować dzieło moich poprzedników. Ich niewielka liczba na przestrzeni tych ponad osiemdziesięciu lat, daje dobre świadectwo wspólnocie parafialnej i poszanowaniu pracy kapłańskiej. Częste intencje Mszy św. za tych kapłanów moje słowa tylko potwierdzają.

- Niewielu duszpasterzy ma możność przeżywać taką radość. Z czym wchodzicie w to nowe stulecie?

- Wspomniałem o szacunku dla kapłanów. Ponadto pragnę w tym uroczystym dniu dziękować Panu Bogu za wszystkich, w sposób szczególny ogarniam wdzięcznością Radę Parafialną i Komitet Budowy Kościoła. Nie wiem, jak się to stało, nie poczytuję sobie tu wielkich zasług, ale Pan Bóg na mój apel o stworzenie Akcji Katolickiej poruszył serca wielu wartościowych ludzi. Każda uroczystość i wydarzenie parafialne jest omadlane i organizowane przy czynnym udziale członków tego stowarzyszenia. Serdecznie chcę im za to podziękować. Zaangażowanych przy pracach wykończeniowych jest naprawdę wielu ludzi. To czego może nie widać, ale może daje się odczuć, to aktywny udział modlitewny członków Żywego Różańca. Chlubimy się niemałą ich liczbą, bo aż 33. Jeśli do tego dodać grupy modlitewne, Łańcuch Apostolstwa Miłości, to mamy mocne zaplecze modlitewne. To, jak wierzę, modlitwa tych ludzi połączona z przykładem życia w rodzinie otwiera serca młodych na głos Pana. Cieszymy się powołaniami z naszej parafii: 15 kapłanami i taką samą liczbą sióstr zakonnych.
W tak uroczystym dniu nie wypada mówić o naszych smutkach, wszak wierzę, że te uroczystości spotęgują kult Matki Bożej i Ona pomoże nam, kapłanom, siostrom ze Zgromadzenia Sióstr Służebniczek Starowiejskich posługujących w naszej parafii od 1928 r., i całej wspólnocie parafialnej doskonalić się na coraz lepszych uczniów Jezusa.
Tyle o wspólnocie parafialnej dowiedziałem się z rozmowy z jej proboszczem ks. Wiesławem, wiedzę dopełniło to, co zobaczyłem.
Z radością obserwowałem zaangażowanie młodych ludzi w animację liturgii i spotkań misyjnych dla dzieci i młodzieży. Naturalność, prostota, to dominujące cechy młodych ludzi, którzy uchronili się od tak niebezpiecznego dla młodych gwiazdorstwa. Okazało się, że to młodzi z KSM-u, którymi opiekuje się ks. Marcin Hunia, wspomagający Księdza Proboszcza od czterech lat. Naturalnym zatem było zapytanie ks. Marcina o formy pracy z młodzieżą KSM-owską. - To moja druga parafia. Przyszedłem tutaj z Rudołowic i przejąłem KSM po ks. Wojciechu Szarku - opowiada ks. Marcin. Zatem była to już grupa w miarę zorganizowana. Korzystając z zaangażowania kilkunastu osób, moim pierwszym celem było wykorzystać te osoby do apostolstwa wśród rówieśników. Moje osobiste zachęty i praca młodych sprawiła, że dziś nasza grupa liczy około czterdziestu osób. Formy pracy rodzą się z charyzmatu Stowarzyszenia, a więc cotygodniowe spotkania, rozważanie Pisma Świętego, refleksje nad odczytanym Słowem w małych grupach. Drugą ścieżką mojej troski jest zaangażowanie młodych w liturgię. Mam nadzieję, że jeśli w sposób sakralny podejdą do tych najświętszych czynności, to będzie to najlepsza szkoła do dalszych działań, a tymi są różnorakie formy zaangażowania w życie parafii. A dzieje się tu sporo. Co pewien czas przyjeżdżają tu różne grupy, korzystając z doskonałego zaplecza w dolnym kościele. Wymieńmy dla przykładu ostatnie spotkania: pielgrzymkowej grupy św. Kazimierza, ponadtrzystuosobowej grupy Akcji Katolickiej, a także prymicje parafialne i festyn z fantami dla dzieci - dopowiada ks. Hunia.
Wyróżniającą się grupą są także ministranci. Kiedy dowiedzieli się, że mają uwiecznić się na okolicznościowej fotografii wyszykowali się elegancko, jak na ministrantów przystało. „Dowodzi” nimi ks. Janusz Czechowski. - Jak ksiądz mógł zauważyć podczas misyjnych spotkań, nasza młodzież jest spokojna i chłonna na słuchanie. Nie ma alergii na sprawy Boże, stąd i radość z dużej liczby ministrantów. Jacy są - myślę, że jak wszyscy, którzy stają w bliskości ołtarza. Chętni do pomocy, garną się na zbiórki, ale także potrafią i po chłopięcemu być ruchliwi, powiedzmy to enigmatycznie - opowiada ks. Janusz.
W piątek 27 czerwca podczas uroczystości będziemy mogli zobaczyć owo dobre radzenie sobie w domu. Rzeczywiście, prace trwały na wielu frontach - łącznie z obecnością taterników malujących najwyższe elementy świątyni. Aktywność jest wprost zaborcza. Kiedy przygotowywałem z księżmi wikariuszami dokumentację zdjęciową i fotografowaliśmy przed frontonem kościoła Radę Parafialną, członkowie AK nie bez nuty pretensji domagali się i swojego „udokumentowania”. „I mają rację - skomentował to Ksiądz Proboszcz - są bardzo dyspozycyjni i zapobiegliwi. Nie tylko wykonują to, co w danym momencie jest konieczne, ale mają w sobie tę domaradzką żyłkę, żeby to wypadło jak najlepiej”.
Mimo ulewnego deszczu z radością i podniesieniem ducha opuszczałem Domaradz, z nadzieją na spotkania podczas nadchodzących uroczystości.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2008-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Na terenie diecezji sosnowieckiej zatrzymano dwóch kapłanów

2024-10-01 20:50

[ TEMATY ]

Sosnowiec

diecezja sosnowiecka

Diecezja Sosnowiecka

Na terenie diecezji sosnowieckiej doszło 1 października do zatrzymań dwóch księży. Obecnie prowadzone są czynności z zatrzymanymi w prokuraturze. Kuria diecezjalna deklaruje pełną otwartość i współpracę z organami prowadzącymi postępowanie - poinformowano w komunikacie wydanym przez sosnowiecką kurię biskupią.

1 października br. na terenie Diecezji Sosnowieckiej doszło do zatrzymań dwóch księży.
CZYTAJ DALEJ

Kard. Ryś przy grobie św. Jana Pawła II: naszą misją jako owiec jest iść i ogłosić pokój wilkom!

2024-10-03 09:00

[ TEMATY ]

archidiecezja łódzka

Ks. Paweł Kłys

Jest już tradycją, że na czwartkową poranną Mszę św. przy grobie św. Jana Pawła II do Bazyliki św. Piotra w Watykanie przybywają Polacy mieszkający i pracujący w Rzymie oraz przybywający w pielgrzymkach do Wiecznego Miasta. Dziś porannej Mszy św. przewodniczył i kazanie wygłosił metropolita łódzki – kard. Grzegorz Ryś.
CZYTAJ DALEJ

Nieznane przemyślenia papieża Franciszka podczas wizyty w Polsce

2024-10-03 17:48

[ TEMATY ]

książka

Polska

Polska

Światowe Dni Młodzieży

papież Franciszek

Vatican Media/www.vaticannews.va/pl

Papież z młodzieżą podczas ŚDM w Krakowie

Papież z młodzieżą podczas ŚDM w Krakowie

W Rzymie została zaprezentowana książka pt. „Sii tenere, sii coraggioso” („Bądź czuły, bądź odważny”), na którą składa się zbiór rozmów Ojca Świętego z jezuitami, przeprowadzonych podczas kolejnych podróży apostolskich. Otwiera ją zapis spotkania z polskimi jezuitami, które odbyło się w Krakowie w 2016 r. przy okazji papieskiej pielgrzymki na Światowe Dni Młodzieży.

„Młodzi ludzie chcą prawdy”
CZYTAJ DALEJ
Przejdź teraz
REKLAMA: Artykuł wyświetli się za 15 sekund

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję