Wystawa powstała, by pokazać prawdę o aborcji. „Co roku w wyniku aborcji na całym świecie zabijane jest ok. 53 mln dzieci. Zbrodnia dokonywana jest legalnie i nielegalnie, z woli rodziców i pod przymusem państwa, na dziesiątki sposobów i z wielu przyczyn. Za każdym razem kończy się jednak tym samym - śmiercią dziecka. Każdy z nas tworzy społeczeństwo, które może stać się przyjazne kobiecie i dziecku. Możemy również odwrócić się od nich. Zapomnieć o godności człowieka i jego podstawowym prawie, jakim jest prawo do życia, budując w ten sposób cywilizację śmierci” - m.in. takie treści możemy znaleźć na stronie internetowej, która prezentuje wystawę „Wybierz życie”. W dniach 5-18 maja wystawę tę oglądali wszyscy, którzy spacerowali chełmskim deptakiem. „Wybierz życie” to wystawa, która wzrusza, bulwersuje, budzi często skrajne uczucia. Wśród wielu przechodniów, którzy zwalniali, by przyjrzeć się prezentowanym zdjęciom, byli tacy, którym zakręciła się łza w oku, ale byli też i tacy, którzy z oburzeniem żądali, by usunąć ją z miejsca publicznego. Najważniejsze, że chyba nikt nie przeszedł obok niej obojętnie, że może choć kilka osób zmusiła ona do zastanowienia, a może i zmiany poglądów.
Wydaje się, że twórcy wystawy mają w pamięci słowa Jana Pawła II, wypowiedziane w Kaliszu 11 lat temu i wielokrotnie przypominane przez Kościół: „Miarą cywilizacji - miarą uniwersalną, ponadczasową, obejmującą wszystkie kultury - jest jej stosunek do życia. Cywilizacja, która odrzuca bezbronnych, zasługuje na miano barbarzyńskiej. Choćby nawet miała wielkie osiągnięcia gospodarcze, techniczne, artystyczne oraz naukowe. Kościół, wierny misji otrzymanej od Chrystusa, mimo słabości i niewierności wielu swych synów i córek, konsekwentnie wnosił w dzieje ludzkości wielką prawdę o miłości bliźniego, łagodził podziały społeczne, przekraczał różnice etniczne oraz rasowe, pochylał się nad chorymi i nad sierotami, nad ludźmi starszymi, niepełnosprawnymi i bezdomnymi. Uczył słowem i przykładem, że nikogo nie można wykluczyć z wielkiej rodziny ludzkiej, że nikogo nie wolno wyrzucać na margines społeczeństwa. Obrona życia nienarodzonych jest konsekwencją tej wielkiej misji Kościoła. Jeżeli Kościół broni prawa do życia nienarodzonych, to dlatego, że pochyla się ze szczególną miłością i troską nad każdą kobietą, która ma rodzić”. Przypomniał wówczas także słowa Matki Teresy z Kalkuty: „Wiele razy powtarzam - i jestem tego pewna, że największym niebezpieczeństwem zagrażającym pokojowi jest dzisiaj aborcja. Jeżeli matce wolno zabić własne dziecko, cóż może powstrzymać ciebie i mnie, byśmy się nawzajem nie pozabijali? Jedynym, który ma prawo odebrać życie, jest Ten, kto je stworzył. Nikt inny nie ma tego prawa: ani matka, ani ojciec, ani lekarz, żadna agencja, żadna konferencja i żaden rząd. (...) Przeraża mnie myśl o tych wszystkich, którzy zabijają własne sumienie, aby móc dokonać aborcji. Po śmierci staniemy twarzą w twarz z Bogiem, Dawcą życia. Kto weźmie odpowiedzialność przed Bogiem za miliony dzieci, którym nie dano szansy na to, by żyły, kochały i były kochane? (...) Dziecko jest najpiękniejszym darem dla rodziny, dla narodu. Nigdy nie odrzucajmy tego daru Bożego”.
W miesiącu poświęconym w sposób szczególny Matce Bożej, gdy śpiewa się majówki, gdy najwięcej dzieci przyjmuje Pana Jezusa do swego serca po raz pierwszy, gdy tysiące młodych ludzi zdaje egzamin dojrzałości, prawdy te zostały przypomniane na chełmskim deptaku. Wybierzmy życie…
Pomóż w rozwoju naszego portalu