"Niestety, ale równolegle z walką z koronawirusem zmagamy się jeszcze z żywiołem ognia, który trawi Biebrzański Park Narodowy" - napisał na Facebooku premier Morawiecki. "Polscy strażacy z Państwowa Straż Pożarna i druhowie z OSP, leśnicy z Lasy Państwowe, miłośnicy przyrody, lokalne oddziały Wojska Obrony Terytorialnej i mieszkańcy pobliskich miejscowości wspólnie toczą walkę z pożarem jednego ze światowych cudów natury" - napisał szef rządu.
"Zarządziłem na dzisiaj odprawę służb i podjąłem decyzję o przekazaniu dodatkowych środków na ratowanie parku z rezerwy budżetowej" - poinformował Morawiecki.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Jak wynika z szacunków pracowników parku podanych w środę, obszar objęty - trwającym z przerwami od niedzieli - pożarem w tzw. basenie środkowym Biebrzańskiego Parku Narodowego obejmuje już blisko 4 tys. hektarów. To wyliczenia oparte na informacjach od służb pracujących na miejscu, dane z dronów i zdjęć satelitarnych.
Do pożarów w Biebrzańskim Parku Narodowym dochodzi rokrocznie, zwykle nie przekraczają one jednak łącznie powierzchni 200 ha w ciągu jednego roku, ale tak dużych jak obecny nie notowano od kilkunastu lat. Np. w 2002 roku, gdy pożary torfowisk nad Biebrzą były określane jako rekordowo duże, spłonęło łącznie 2,5 tys. hektarów. Prawie wszystkie pożary na tym terenie, to umyślne lub nieumyślne podpalenia, np. podczas wypalania traw, które jest karalne.
Biebrzański PN jest największym polskim parkiem narodowym, zajmuje powierzchnię ok. 59 tys. ha. Chroni cenne przyrodniczo obszary bagienne. Jest ostoją wielu rzadkich gatunków, zwłaszcza ptaków wodno-błotnych i łosia.(PAP)