Beata Moskal-Słaniewska: - W Polsce obserwujemy renesans Eucharystycznego Ruchu Młodych - kościelnej organizacji dla najmłodszych. Jak wygląda ERM w diecezji świdnickiej? Ile liczy dzieci?
Ks. Daniel Rydz: - Liczba dzieci jest cały czas ruchoma. Generalnie do ERM-u dzieci zaczynają należeć po przystąpieniu do I Komunii św. Czasem są to pojedyncze osoby, czasem całe grupy. Dzieci dorastają, przechodzą do innych organizacji, o charakterze młodzieżowym. Czasem rezygnują. Ale ogólnie jest to około 300 uczniów działających aktywnie.
- W których parafiach praca ta zasługuje na wyróżnienie?
Pomóż w rozwoju naszego portalu
- Nie chciałbym nikogo wyróżniać szczególnie, bowiem w sumie około 30 wspólnot bardzo czynnie i aktywnie uczestniczy w życiu poszczególnych parafii. Każdy jest więc wart tego, by o nim wspomnieć. Nie wystarczyłoby nam chyba miejsca…
- Ile osób z grona dorosłych działa w ERM-ie? Czy są to tylko księża?
- Według dyrektyw Wydziału Katechetycznego Kurii Świdnickiej, każdy katecheta uczący w szkole podstawowej powinien prowadzić grupę Eucharystycznego Ruchu Młodych. Z reguły osoby, które prowadzą wspólnoty ERM, zajmują się również katechizacją w szkołach jako katecheci świeccy, siostry zakonne, księża, ale jest i kilka młodych osób, pomagających w Animacji Dzieci w Ruchu.
Reklama
- Co może dać dzieciom udział w działaniach ERM-u? Czym są do uczestnictwa w takiej grupie zachęcane?
- Tak jak każda grupa, tak i ERM dzieciom daje poczucie wspólnoty, którą tworzy się przez bycie razem nie tylko podczas cotygodniowych spotkań, ale przede wszystkim przez zabawę i odkrywanie, że bycie chrześcijaninem dziś może być piękne i radośnie przeżywane od najmłodszych lat. Jest to na pewno odkrywanie Pana Boga trochę inaczej niż na szkolnej katechezie.
- 25 listopada to podsumowanie działań minionego roku. Jakie szczególne wydarzenia z tych miesięcy roku zapisały się w pamięci Księdza i młodzieży, z którą Ksiądz pracuje?
- Tradycją już jest w naszej młodej diecezji wspólne pielgrzymowanie dzieci z ERM-u oraz tych, które przystąpiły do I Komunii św. do sanktuarium w Bardzie Śląskim. Ważnym wydarzeniem jest również uczestnictwo w uroczystości Chrystusa Króla. To zawsze szczególne dni, do których dzieci przygotowują się w specjalny sposób.
- W jaki sposób uczyć dzieci czytać Biblię, by była ona z jednej strony zrozumiała, z drugiej strony przystawała do dzisiejszego obrazu rzeczywistości?
Reklama
- „Nieznajomość Pisma Świętego jest nieznajomością Chrystusa” powiedział kiedyś św. Hieronim. Myślę, że proces poznawania Jezusa przez czytanie Biblii jest procesem długotrwałym i zależnym od wieku człowieka. Dziecku często trzeba wytłumaczyć trudne zwroty, słowa, powiedzieć, co Jezus miał na myśli, mówiąc chociażby jakąś przypowieść w Ewangelii. Takie podejście do młodego człowieka uwrażliwia go na odkrywanie Jezusa i Jego nauki zawartej w Bożym Słowie, w życiu codziennym. Czy to w szkole na przerwie, na podwórku, czy nawet będąc na spotkaniu wspólnoty, do której należy.
- W jaki sposób w ogóle rozmawiać z dziećmi i młodzieżą o Bogu i wierze, by zaszczepić w nich chęć poszukiwania i umocnić wiarę?
- Chyba każdy, kto pracuje z dziećmi na katechezie powie, że dzieci trzeba zachwycić, zaciekawić Panem Bogiem. Tak, aby chciały Go poznawać również poza szkolną katechezą. To niełatwa, ale zarazem piękna sztuka… To fragment naszego powołania - zarówno kapłańskiego, jak i pedagogicznego.
- Jakie są Księdza osobiste doświadczenia w działalności ERM-u? Czy to praca, która może coś dać kapłanowi? Czy dziś jest łatwiej, czy trudniej pracować z młodymi ludźmi niż kiedyś?
- Z Eucharystycznym Ruchem Młodych zetknąłem się po raz pierwszy w parafii pw. NMP Królowej Polski w Świdnicy. Pracuję tu od 4 lat. Jako neoprezbiter zostałem skierowany przez księdza proboszcza do pracy w szkole podstawowej, a co za tym idzie, miałem też zająć się pracą z dziećmi przy parafii. I tak się zaczęło budowanie Wspólnoty ERM-u. Oczywiście, każde spotkanie z dziećmi przynosi wiele radości, szczególnie z tymi, które pragną jeszcze bardziej poznać Pana Boga przez odkrywanie Go we wszystkim, co nas otacza. Ale przede wszystkim w Eucharystii, która dla eremowiczów jest najważniejszym wydarzeniem. Od początku swojej pracy w parafii mam styczność z dziećmi: w szkole, podczas niedzielnej Eucharystii czy chociażby na spotkaniach Eucharystycznego Ruchu Młodych i powiem, że nie ma tutaj jednoznacznej odpowiedzi - czy jest łatwiej, czy trudniej. Wszystko zależy od podejścia osoby animującej poszczególne spotkania i chęci tych, którzy biorą w nich udział.