O śmierci majora Józefa Oleksiewicza, premier poinformował we wpisie na Facebooku. "Na wieczną wartę odszedł prawdopodobnie ostatni żołnierz 1. Pułku Strzelców Podhalańskich Armia Krajowa mjr Józef Oleksiewicz, ps. +Tatar+, +Groźny+, +Malina+" - napisał Morawiecki.
Reklama
Przypomniał, że pochodził on z Grybowa koło Nowego Sącza. Do oddziału Franciszka Paszka "Kmicica" wstąpił w 1944 roku mając 15 lat. Był zbyt młody, dlatego zamiast przysięgi złożył "przyrzeczenie" i rozpoczął służbę jako łącznik.
Po wojnie, gdy okupant sowiecki zastąpił okupanta niemieckiego, wstąpił do Narodowych Sił Zbrojnych by kontynuować walkę. Na wiosnę 1947 roku ujawnił się a kilka dni później został aresztowany przez UB i trafił do więzienia w Krakowie. Wyszedł w 1950 roku i wyjechał do Obornik Śląskich koło Wrocławia. Aż do lat 70. był wielokrotnie wzywany na przesłuchania.
"Moja Mama, która znała Pana Józefa, ceniła Go za Jego żywotność i poczucie humoru. Pan Józef często jeździł na spotkania z młodzieżą, by wspominając swoje konspiracyjne lata, uczyć patriotyzmu. Zawsze powtarzał, że patriotyzm wynika z urodzenia i wychowania. On sam był tego przykładem, gdyż w czasie wojny cała rodzina była zaangażowana w walkę. Z uczniami miał bardzo dobry kontakt, jego wspomnienia były opowiadane ze szczególną swadą i poczuciem humoru. Pandemia koronowirusa pokrzyżowała Jego plany kolejnych spotkań, których już nie będzie" - napisał premier.
"Panie Majorze, będziemy kontynuowali Pana misję uczenia postawy patriotycznej wśród młodzieży. Wieczny odpoczynek Racz Mu dać Panie" - dodał szef rządu.(PAP)
reb/ pat/