Przychodźcie tu każdego roku tak licznie jak dzisiaj, by siać dobro i nadzieję wraz z Maryją
Bp Zygmunt Zimowski
Rocznica koronacji, już 29., gromadzi nas, by dziękować Chrystusowi za wszelkie dobro i za Jego i naszą Matkę - mówił kustosz sanktuarium ks. kan. Jerzy Ważny. - Do Niej przychodzimy i przez Jej ręce pragniemy zawierzyć Bogu nasze sprawy, bo wszyscy jesteśmy Jej dziećmi. Wielotysięczna rzesza wiernych wzięła udział w głównej Mszy św., sprawowanej w niedzielę przez biskupów lubelskich (abp. Józefa Życińskiego, bp. Ryszarda Karpińskiego i bp. Artura Mizińskiego) pod przewodnictwem biskupa radomskiego Zygmunta Zimowskiego. Ordynariusz z sąsiedniej diecezji przypomniał zebranym, że powołaniem chrześcijanina jest służba drugiemu człowiekowi, a wzorem do naśladowania Maryja, która jako pierwsza w pełni zrealizowała Ewangelię swego Syna - otworzyła się na Boga i pochyliła się nad człowiekiem. „Kto na Boże powołanie odpowiedział tak jak Maryja, będzie zawsze szedł z pośpiechem, by służyć drugiemu człowiekowi - mówił bp Zimowski. - W tym pośpiechu i w tym «tak» powiedzianym człowiekowi sprawdza się i weryfikuje autentyczność spotkania z Bogiem”. Ksiądz Biskup z mocą przypominał, że Maryja dla każdego może i powinna stać się wzorem życia Ewangelią. „Po to przyszliśmy do Maryi, aby uczyć się otwartości naszego serca, aby z Nią siać dobro, którego tak bardzo potrzebuje nasza Ojczyzna” - mówił. U progu nowego roku szkolnego bp Zimowski apelował do rodziców i nauczycieli, by pamiętali, że w szkole kształtuje się nie tylko umysł młodych ludzi, ale przede wszystkim dobre i mądre serce: „Dzięki młodemu pokoleniu, które będzie z radością błogosławić i naśladować Maryję, nie zniweczymy tego dziedzictwa, które postawili nam wielcy Polacy Ojciec Święty Jan Paweł II i kardynał Stefan Wyszyński”.
Do naśladowania Maryi w codziennym życiu zachęcali także biskupi lubelscy, którzy modlili się z wiernymi w wąwolnickim sanktuarium - arcybiskup senior Bolesław Pylak, bp Artur Miziński, który celebrował Mszę św. w sobotni wieczór w miejscu objawień w Kęble, i bp Mieczysław Cisło, który spotkał się z młodzieżą podczas przedpołudniowej Mszy św., sprawowanej w niedzielę przy ołtarzu polowym na Placu Różańcowym. Modlitewne spotkanie z rzeszą wiernych bp Cisło rozpoczął znamiennymi słowami: „Przybyliśmy do domu Matki”. Na rozległym placu, opromienionym Bożą łaską i przebijającym się przez chmury słońcem, ramię w ramię trwali młodzi i starsi, chorzy i zdrowi, osoby zakonne, kapłani i świeccy. Wielu przybyło, by Tej, która od stuleci opiekuje się ludem, powierzyć swoje troski; wielu, by podziękować Jej za skuteczne orędownictwo u Boga. Zatopieni w modlitwie młodzi rowerzyści z salezjańskiej parafii z Lublina, rzesza świeckich szafarzy Komunii św., rozśpiewane Siostry Kapucynki, rolnicy z przyniesionymi przed ołtarz misternie wyplecionymi kłosami zbóż, penitenci wyczekujący na czas pojednania z Bogiem - wszyscy czuli się tak samo kochani i rozumiani przez najlepszą Matkę. „Pielgrzymujmy do Wąwolnicy, kiedy mamy potrzeby, ale także wówczas, gdy doznajemy łask” - mówił Biskup Mieczysław. „To miejsce na wzgórzu Matki Bożej Kębelskiej zawsze na nas czeka” - wtórował ks. kan. Ryszard Jurak, który przed oblicze Pięknej Pani od lat prowadzi rzesze pielgrzymów.
„Miejcie świadomość, że tworzycie ciąg pokoleń, które przechodzą przez tę ziemię od tysiąca lat” - przypominał Biskup Mieczysław, polecając modlitwie tysięcy wiernych aktualne sprawy ojczyzny i szczerze zaangażowanych w szerzenie kultu Matki Bożej duszpasterzy z Wąwolnicy. Powierzając modlitwie i życzliwości pielgrzymów seniora ks. inf. Jana Pęzioła i kustosza ks. kan. Jerzego Ważnego, bp Cisło dziękował im za „trwanie w wąwolnickiej Kanie” oraz za to, że „są tymi, którzy jak niegdyś słudzy stągwie, przygotowują serca wiernych na to, by Maryja wyprosiła im łaskę”.
Pomóż w rozwoju naszego portalu