Reklama

Książki, które zrodziły się z pasji

Książki nie mogłyby powstać bez fizycznej obecności w opisywanych miejscach, bez dotknięcia starych murów, oddychania miejscowym powietrzem.

Niedziela łódzka 9/2007

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Jan Gać - pisarz, fotografik, podróżnik i wydawca, od początku lat 90. opublikował siedem książek, które są zapisem jego wojaży po świecie, ale również podróży w głąb historii. Publikacje te są owocem życiowej pasji, chociaż Autor nazywa je skromniej świadectwem zainteresowań historycznych. Podkreśla, że dla niego historia to nie tylko przeszłość, ale również teraźniejszość, czerpiąca nieustannie ze źródeł przeszłości, rozgrywająca się pośród zabytków kultury i cywilizacji. Odkrywanie historii w dawnej architekturze i sztuce pasjonowało go już jako studenta Uniwersytetu Łódzkiego. Z czasem znalazło także odzwierciedlenie w książkach. Jan Gać przedstawia w nich przede wszystkim trzy obszary cywilizacyjne: Ziemię Świętą, Grecję chrześcijańską i Amerykę prekolumbijską, jednak granice tych obszarów rozszerzają się w miarę poszukiwań.

Ziemia Święta

Reklama

To nie tylko dzisiejszy Izrael, ale również spore fragmenty Jordanii i Syrii oraz półwysep Synaj w Egipcie. Podróże po tych rejonach zaowocowały w 1992 r. przewodnikiem „Moja Ziemia Święta”, wznowionym w wersji poszerzonej w roku 2000. Dla uczczenia jubileuszu drugiego wieku chrześcijaństwa powstały także książki: „Miejsca, które znał Jezus” oraz „Śladami Pawła z Tarsu”. W tej ostatniej autor podąża za św. Pawłem z Cezarei Filipowej do Rzymu, odwiedza miejsca związane z Apostołem Narodów i odczytuje je poprzez pogłębioną lekturę jego Listów. „Podróż śladami Pawła z Tarsu, a więc poruszanie się w przestrzeni geograficzno-historycznej, w której i on się poruszał, to tylko wstęp do podjęcia niekończącej się nigdy podróży w sferze duchowej” - czytamy w zakończeniu tej opowieści.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Grecja chrześcijańska

„Moja przygoda odkrywania Kościoła wschodniego zaczęła się jeszcze na studiach historycznych” - deklaruje Jan Gać. Z tych inspiracji wyrosła opowieść o Grecji bizantyjskiej, zatytułowana „W ogrodach Pantanassy”. Opisy przygód podróżnika, krajobrazów i zabytków nałożone są tu na kanwę myśli teologicznej Ojców Kościoła. Taką metodę Autor przyjął, aby zrozumieć Bizancjum - z jego filozofią, architekturą i sztuką. Jesienią 2005 r. oficyna wydawnicza WAM z Krakowa wydała piękny album-przewodnik, autorstwa Jana Gacia „Grecja - śladami chrześcijaństwa”, w którym odnajdujemy poszerzoną treść „W ogrodach Pantanassy”, opatrzoną zdjęciami wykonanymi w większości przez samego Autora. „Ziemia św. Pawła i św. Andrzeja - Apostołów, którzy prawie dwa tysiące lat temu położyli trwałe fundamenty pod jej chrześcijańską tożsamość, została przedstawiona w sposób, w którym wiedza łączy się z wrażliwością, a fascynacja z refleksją” - napisał o tej pozycji ks. prof. Waldemar Chrostowski. Sam Autor wyjaśnia, że jego pragnieniem było przybliżenie polskim turystom Grecji mniej znanej, tej z okresu bizantyjskiego i postbizantyjskiego.

Ameryka prekolumbijska i hiszpańska

Reklama

O cywilizacjach prekolumbijskich w Amerycie opowiadają książki „W poszukiwaniu Majów” oraz album fotograficzny „Majowie”. Uwagę Pisarza przyciągnął ostatnio także okres wicekrólestw, czyli od konkwisty do powstania niepodległych państw amerykańskich. W przygotowaniu jest nowa publikacja, która ma zaprzeczyć obiegowemu mniemaniu, że hiszpańscy zdobywcy byli jedynie niszczycielami zastałych cywilizacji. Jan Gać jest zachwycony rozmachem, z jakim Hiszpanie wybudowali w ciągu zaledwie 80 lat XVI stulecia w Meksyku nową kulturę, o której świadczą do dziś wspaniałe zabytki. Kolejnym fenomenem był według niego tzw. święty eksperyment, czyli powstanie nowoczesnej państwowości na zamieszkałym przez Indian Guarani pograniczu Argentyny, Brazylii i Paragwaju. Zdaniem Autora albumu o pierwszych misjach jezuickich w Ameryce, zatytułowanego „Raj utracony” i wydanego przez WAM w 2006 r., Misjonarze Towarzystwa Jezusowego z powodzeniem wprowadzili przemyślany i opracowany system społeczny, oparty na sprawiedliwych zasadach. „Redukcje” przetrwały 150 lat i miałyby szansę dalszego rozwoju, gdyby nie polityczne decyzje Hiszpanii i Portugalii, gdyby nie wycofanie jezuitów, gdyby nie staranne niszczenie pozostałości ich misyjnego dzieła przez niepodległe państwa w pierwszych latach XIX wieku. Wspomniany album jest słowno-fotograficznym zapisem tropienia śladów tych zaginionych społeczności amerykańskich, żyjących na wzór pierwszych chrześcijan.

Fotografika to trudne rzemiosło

Nie można mówić o albumach Jana Gacia, nie wspominając o kolejnej jego pasji - fotografowaniu. Potrzeba dokumentowania miejsc i zdarzeń na kliszy fotograficznej zainicjowała mozolne próby opanowania warsztatu. Z niezadowolenia rezultatami tych wysiłków zrodził się pomysł studiów fotograficznych w Stanach Zjednoczonych. - Obecnie osiągnąłem w tym rzemiośle poziom możliwy do zaakceptowania - mówi Fotografik, a czytelnik, przeglądając albumy, dostrzega, że jest to poziom bardzo wysoki. Jednocześnie Jan Gać dodaje, że gdyby chodziło tylko o uprawianie sztuki fotografii, nie trzeba by było przemierzać dalekich krajów, bo polska przyroda nadaje się do tego znakomicie.

Jak powstaje książka?

- Najpierw jest głód, wewnętrzna potrzeba, aby opisać coś, co zobaczyłem, co mnie zafascynowało. Później żmudna kwerenda w bibliotekach i archiwach. Gdy zgromadzę wystarczający zasób wiedzy, zaczynam pisać. Zwykle mam jednocześnie dwie lub trzy pozycje w przygotowaniu - mówi Jan Gać o procesie tworzenia i dodaje, że książki nie mogłyby powstać bez jego fizycznej obecności w opisywanych miejscach, bez dotknięcia starych murów, oddychania miejscowym powietrzem. W jakiejś mierze chodzi o użyczenie czytelnikom własnych zmysłów, aby i oni potrafili „chwycić trop” i pobiec za śladem. Z potrzeby dzielenia się z innymi wiedzą i fascynacjami wynika zamiłowanie do pilotowania grup turystycznych, a także przygotowywanie wystaw fotograficznych i udział w spotkaniach z czytelnikami. Niestety, te ostatnie nie zdarzają się często. Wystawy w Polsce wymagają sporych nakładów finansowych, a spotkania trzeba zaplanować z dużym wyprzedzeniem. Kalendarz nieprzeciętnego Łodzianina jest pełen niespodzianek - kto to wie, gdzie spotkamy pana Jana za dwa lub trzy miesiące. Pozostają nam więc jego książki, które rodzą się z pasji i chęci podzielenia się nią z innymi.

2007-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

„Krzyż Baryczkowski po trzykroć Cudowny”. Esej biskupa Michała Janochy

2025-03-11 15:05

[ TEMATY ]

Warszawa

bp Michał Janocha

esej

Krzyż Baryczkowski

pl.wikipedia.org

"Jako dzieło sztuki jest cudem artystycznym. Jego istnienie w mieście skazanym na nieistnienie jest cudem historycznym. Jego nieprzerwany przez pięć stuleci kult, który można opisać, oraz indywidualne doświadczenia Spotkania, których nie można opisać – są cudem teologicznym" - pisze bp Michał Janocha.

Kiedy w 1525 roku bogaty kupiec i rajca warszawski Jerzy Baryczka przywiózł z Norymbergi gotycki krucyfiks, był świadom, że ofiarowuje świętojańskiej kolegiacie dzieło niezwykłego piękna, ale nie mógł być świadom, że wraz z tym darem rozpoczyna się historia piękna jeszcze niezwyklejszego. Historia pisana już pół tysiąclecia w pieśniach, legendach, wotywnych tabliczkach, obrazach i wierszach, oraz historia niepisana, ulotna, więc najprawdziwsza, historia wzruszeń, cudów i łez albo powszednich chwil i zwykłego trwania. Jerzy Baryczka nie mógł być świadom, że przed tym krucyfiksem przez wieki będą się zginać kolana dzieci i starców, mieszczan, chłopów, ubogich wędrowców, flisaków, szlachty, magnatów, książąt, kapłanów, biskupów, posłów i senatorów, królów Polski, powstańców, skazańców, artystów, poetów, inteligencji, spiskowców, dysydentów, prezydentów, dwóch świętych metropolitów i dwóch papieży (w tym jednego świętego – na razie)…
CZYTAJ DALEJ

Pozwólmy sobie na częstsze przyjmowanie znaków od Boga

2025-02-13 11:20

[ TEMATY ]

homilia

rozważania

Grażynak Kołek

Rozważania do Ewangelii Łk 11, 29-32.

Środa, 12 marca. Wielki Post
CZYTAJ DALEJ

Kapłan, którego pamięta się po latach

2025-03-12 09:17

Archiwum prywatne Wiesława Wowka

O wystawie opowiadają Wiesław "Kuzyn" Wowk praz Mariusz Kłak

O wystawie opowiadają Wiesław Kuzyn Wowk praz Mariusz Kłak

Ksiądz Stanisław Orzechowski “Orzech” formował wiele pokoleń studentów, wielu osobom pomógł odnaleźć Boga, czy uratować małżeństwo. Wystawa “Ma pecha, kto nie znał Orzecha” pobudza do wielu wspomnień i skłania do dawania świadectwa.

Przeglądając 18 plansz [roll-upów] możemy poznać, jaki był ks. Orzechowski, jaka była jego wiara, i jak troszczył się o tych, którzy zostali mu powierzeni, aby im głosić słowo Boże, pomóc poznawać Chrystusa, czy uratować małżeństwo. Nie brakuje odniesienia do Pieszej Pielgrzymki Wrocławskiej na Jasną Górę czy do Trzebnicy.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję