Spotykając się z chorymi, bp Karpiński zastanawiał się nad tym, „jak wielka jest gama utrapień, które przeszkadzają człowiekowi być szczęśliwym”. „Każdy człowiek ma naturalne prawo do życia w radości, do życia szczęśliwego - mówił. - Jednak często na tej drodze staje doświadczenie bólu i choroby”. Ksiądz Biskup zauważył, że wielu doświadczonych przez los „szuka oparcia w wierze, pielgrzymując do maryjnych sanktuariów, by tam znaleźć znak obecności Boga w swoim życiu”. Takim znakiem są również najbliżsi osób chorych, którzy nie tyle z konieczności, co z miłości nimi się opiekują, z uśmiechem podając szklankę wody. Słowa wdzięczności za pracę i poświęcenie popłynęły także do pracowników służby zdrowia, którzy w trudnych warunkach pełnią służbę oraz do kapelanów, którzy ze szczególnym poświęceniem przemierzają szpitalne korytarze, jednając z Bogiem i umacniając na duchu.
Ważną częścią uroczystej liturgii było udzielenie sakramentu namaszczenia chorych. Chrześcijanin w czasie niebezpiecznej choroby potrzebuje szczególnej łaski Bożej, aby pod wpływem lęku nie upadał na duchu i ulegając pokusom nie zachwiał się w wierze. W takiej sytuacji Chrystus przychodzi z pomocą w sakramencie namaszczenia, który jest duchowym wsparciem. Wielu chorych, otrzymując ten sakrament, powraca do zdrowia. Mając na uwadze swoje zbawienie, rzesza ludzi chorych i w podeszłym wieku przyjęła z rąk kapłanów sakrament namaszczenia chorych. Przyjął go także bp Ryszard Karpiński.
Lubelskie obchody Dnia Chorego śpiewem i recytacją wzbogacił Piotr Gorczyca - niepełnosprawny poeta i muzyk. Dziękując Księdzu Biskupowi za modlitwę w intencji chorych, mówił: „Ta uroczystość przypomina chorym, słabym, chromym i niewidomym, że jesteśmy ważni dla Boga i że wokół nas jest wielu ludzi dobrych, którzy kochając nas, pomagają borykać się z trudną codziennością. Barbara Bogdańska, kardiolog z Katolickiego Stowarzyszenia Lekarzy Polskich, dziękowała za modlitewne spotkanie i dobre słowa Biskupa Ryszarda, podkreślając, że jako lekarz doskonale zdaje sobie sprawę z tego, iż otoczenie chorego szczerą troską i uśmiechem jest ważne na równi z ordynowanymi lekami. Z kolei Marek Wójtowicz, dyrektor lubelskiego oddziału Narodowego Funduszu Zdrowia, przypomniał, że za specjalistycznym sprzętem medycznym zawsze stoi pacjent, o którym nie można zapominać. Za serdeczność okazywaną chorym podziękował lekarzom i kapelanom, bez pracy których nie można sobie wyobrazić żadnego szpitala.
Pomóż w rozwoju naszego portalu