Mariusz Rzymek: - Jak parafia przygotowywała się na jubileusz 25-lecia?
Ks. Jan Karwath: - Przez trzy dni poprzedzające uroczystości, w parafii zorganizowano nauki rekolekcyjne, które prowadził ks. Henryk Matusiak, jej pierwszy proboszcz. W ich trakcie rozważano prawdy wiary, oraz trzy cnoty: wiarę, nadzieję i miłość. Nasz rekolekcjonista podkreślał wspólnotowy charakter parafii, którą nazwał rodziną rodzin. Trochę szkoda, że mało parafian zdecydowało się w tym Triduum uczestniczyć.
W ramach przygotowań do jubileuszu wierni z naszej wspólnoty mogli wziąć udział w pielgrzymkach do Częstochowy, Lichenia, i w tydzień po głównych obchodach - do Kalwarii Zebrzydowskiej. Staraliśmy się także, by w każdym miesiącu jakieś większe wydarzenie rozgrywało się we wnętrzu naszej świątyni. Były więc koncerty chórów i zespołów religijnych oraz wystawa zdjęć przypominające najważniejsze fakty z całego ćwierćwiecza.
- Czy w najbliższym czasie historia parafii ukaże się w wydaniu książkowym?
Pomóż w rozwoju naszego portalu
- Planujemy wydać monografię parafii, ale kiedy to nastąpi, trudno powiedzieć.
- Jaka jest różnica między parafią prowadzoną przez salwatorianów, a księży diecezjalnych?
- Nas bardziej charakteryzuje wspólnotowość pracy. W końcu jesteśmy nie tylko księżmi, ale i rodziną zakonną. To, co w szczególności staramy się zaszczepić w prowadzonych przez nas placówkach, to kult do Bożego Miłosierdzia, oraz różne nabożeństwa począwszy od fatimskich, a na Koronce kończąc. Nasze działania podporządkowane są jednemu celowi: chcemy, by parafia żyła i oddychała Bożym powietrzem.
- Dziękuję za rozmowę.