Duszpasterstwo jest fundamentalnym zadaniem w misji Kościoła. W podstawowym stopniu odbywa się ono w parafii, w aspekcie szerszym - w diecezji, a w sposób globalny - w Kościele powszechnym, gdzie funkcję pasterza pełni papież.
O owocnym duszpasterstwie decyduje, obok łaski Bożej, kompetencja i sprawność duszpasterza, jego dobre wykształcenie teologiczne, a także działanie kapłana jako dobrego psychologa, pedagoga, katechety. Obszarem pracy duszpasterskiej jest dla wierzących rok liturgiczny - poszczególne okresy liturgiczne, ich tajemnice i misteria, wprowadzające nas w refleksję nad problemem naszego zbawienia. Okresom tym towarzyszy, oczywiście, modlitewne przygotowanie przez rekolekcje, spowiedź i Komunię św., a także odpowiednia oprawa liturgiczna i tradycja obyczajowa.
Dziś dobre duszpasterstwo uwzględnia też media - programy radiowe i telewizyjne, dobry film, muzykę i piosenki religijne oraz katolicką prasę. Jest ono bowiem kształtowaniem duszy człowieka, ale jest też kształtowaniem jego sposobu życia, jego kultury osobistej i kultury danej społeczności. Nie jest to jednak łatwe w czasach, kiedy nastąpiła ogromna komercjalizacja świąt i wszystkiego, co jest drogie ludziom wierzącym. Ludzie obcy chrześcijaństwu, a czasem nawet wrogo nastawieni do Pana Jezusa i Jego nauki, wykorzystują społeczne zapotrzebowanie i dosłownie zalewają rynek świątecznymi gadżetami, czerpiąc z tego krociowe zyski. Widzieliśmy, jak wielu ateistów w ten sposób zawłaszczyło sobie osobę Jana Pawła II, drukując książki o nim, różnorodne wyciągi z jego nauczania, zdjęcia itp. Pod względem edytorskim są to nawet nieraz rzeczy dobre, ale ich pomysłodawcom przyświecają zgoła inne cele. Te ważne niuanse powinni wychwytywać duszpasterze, uświadamiając ten problem wiernym, by zastanawili się, co i od kogo należy kupić. Chodzi tu także o pewną solidarność katolicką, solidarność z ludźmi, którzy są uformowani wewnętrznie i pracują dla naszego dobra, nie dysponując wielkimi zasobami finansowymi, nie otrzymując nawet połowy takiej pensji, jaką mają dziennikarze mediów komercyjnych. Ważne jest również nasze myślenie perspektywiczne: jeśli pozwolimy zginąć mediom katolickim, to cóż nam pozostanie? Czy chcemy kształtować dusze młodego pokolenia, odcinając je od prawd naszej wiary i Bożej nauki? To tak, jakby ewangeliczne ziarno padło na asfalt - owszem, gładki i wygodny, ale czy z tego ziarna może na nim coś wyrosnąć?
Jeżeli więc zastanawiamy się, jaką prasę kupić na święta, to myślę, że mimo bogactwa i blichtru prasy świeckiej, priorytet powinny mieć pisma katolickie, które świąteczną tematykę mają pogłębioną i przemodloną.
Oczywiście, święta dla duszpasterza to ogrom zamyślenia i pracy na wielu płaszczyznach, to także szczególne w tym czasie wyjście naprzeciw cierpiącym, biednym i bezdomnym - bo przecież i Jezus był samotny, cierpiący i opuszczony. Księża organizują wtedy świąteczne spotkania z bezdomnymi lub przeprowadzają zbiórki żywności, by najubożsi czuli, że nie są dla Kościoła obojętni.
Ale duszpasterstwo ma także wymiar bardzo zwyczajny, pospolity, codzienny, gdy nie ma wielkich świąt, uroczystości. Jest to wyjście duszpasterza do ludzi, rozmowy z nimi, dyskusje, czasami napomnienia, wspólne przeżywanie życiowych radości i porażek.
Winniśmy wspierać naszych kapłanów i modlić się, by byli dobrymi duszpasterzami w swoich parafiach, by dawali wiernym jak najlepszy przykład. Czasami trzeba im też powiedzieć dobre słowo, podziękować za cenne myśli lub - kulturalnie - zwrócić uwagę. Przecież oni też są ludźmi, czekają więc na reakcje, jakie wywołuje w nas ich słowo.
Wszystkie te sprawy powinny być objęte naszą rozmową w rodzinie. Chodzi o to, żebyśmy uszanowali ludzi, którzy dla Jezusa i dla naszego zbawienia poświęcają swoje życie, a którzy bez naszej pomocy na pewno niewiele mogą zdziałać.
Pomóż w rozwoju naszego portalu