W uroczystości zorganizowanej w 75. rocznicę Rzezi Woli, wzięli też udział m.in. wiceprezydent Warszawy Paweł Rabiej, wicemarszałek Sejmu RP Małgorzata Gosiewska, władze dzielnicy Wola, parlamentarzyści, przedstawiciele Kancelarii Prezydenta RP, Urzędu ds. Kombatantów i Osób Represjonowanych, Rady Pamięci Ochrony Walk i Męczeństwa oraz IPN.
Wiceprezydent Paweł Rabiej wskazał, że Powstanie Warszawskie miało dwa oblicza: bohaterskie i tragiczne. – To nie tylko opowieść o odwadze, bohaterstwie i rozpaczliwym pragnieniu wolności, ale też opowieść o cywilnych ofiarach ludności Warszawy, o zamordowanych matkach i dzieciach, rozstrzelanych nastolatkach, czy rozrywanych granatami starcach. Te opowieści to dwie strony tej samej monety – powiedział wiceprezydent.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Zauważył, że prawda o niewyobrażalnym cierpieniu setek tysięcy mieszkańców Warszawy, na których Niemcy i ich sojusznicy mścili się za wybuch powstania jest tak samo ważna, jak prawda o odwadze żołnierzy Armii Krajowej. – Rzeź Woli na zawsze pozostanie synonimem okrucieństwa i barbarzyństwa okupantów – mówił Rabiej.
Reklama
Z kolei Leszek Żukowski ze Światowego Związku Żołnierzy Armii Krajowej, przypomniał, że zgodnie z rozkazem Adolfa Hitlera Warszawa miała stać się twierdzą, broniącą przeprawy przez Wisłę, stolica miała zostać zrównana z ziemią. – Siły niemieckie do zwalczania powstania zwiększyły się. Powstańcy na Woli zmuszeni byli do wycofania się z walki z przeważającą siłą wojsk niemieckich. Niestety na miejscu pozostała bezbronna ludność cywilna, mieszkańcy, którzy stali się ofiarami bestialstwa nacierającej armii, mordującej bez litości wszystkich bez wyjątku: mężczyzn, kobiety i dzieci – wspominał kombatant.
Wojciech Kolarski z Kancelarii Prezydenta RP odczytał list od Andrzeja Dudy. „Stajemy wobec wojny niewyobrażalnej, która wobec okrucieństw II wojny światowej nie miała precedensu, zbrodni, dokonanej w sposób i na skalę wcześniej nieznaną” – napisał prezydent. „Mordowano ich, aby na zawsze pochować myśl o wolnej Polsce, tymczasem Polska była, jest i będzie wolna, suwerenna i niepodległa, choć okupiona krwią wielu naszych rodaków, w tym dziesiątek tysięcy mieszkańców Woli” – przypomniał prezydent RP.
Gościem specjalnym uroczystości zorganizowanej na wolskim Skwerze Pamięci był burmistrz gminy Sylt Nikolas Häckel. To włodarzem tej gminy był nazistowski zbrodniarz generał SS Heinz Reinefarth, nazywany katem Warszawy. Burmistrz poprosił o przebaczenie i dozgonną pamięć o ofiarach tragedii II wojny światowej.
– Świadkowie tamtych czasów potwierdzają, że Heinz Reinefarth, jako dowódca SS był współodpowiedzialny za Rzeź Woli i masowe zbrodnie na warszawskiej ludności cywilnej – przypomniał Nikolas Häckel.
– Nie możemy cofnąć krzywd wyrządzonych narodowi polskiemu. Możemy i musimy jednak stawić czoła przeszłości, nazwać winy naszych przodków, musimy zrobić wszystko, by uświadomić naszym dzieciom i wnukom, że takie bestialskie czyny nigdy więcej nie mogą się powtórzyć – powiedział Nikolas Häckel.
Podczas uroczystości odbył się Apel Pamięci, w którym wspomniany został m.in. ks. Kazimierz Ciecierski, kapelan Szpitala Wolskiego, zamordowany przez hitlerowców. Zabrzmiała też salwa honorowa, a przedstawiciele poszczególnych instytucji oraz mieszkańców Woli złożyli pod pomnikiem wieńce.
Uroczystość zakończył Marsz Pamięci w kierunku Cmentarza Powstańców Warszawy. Znicze zapalono w parku Powstańców Warszawy na Woli, gdzie umieszczona została wystawa „Zachowajmy ich w pamięci”.