„Kto spożywa moje Ciało i Krew moją pije, trwa we Mnie, a Ja w nim” (J 6, 56).
Komunia św. jest najgłębszym możliwym tu, na ziemi, spotkaniem z Chrystusem. Prowadzi ona do pełnej jedności z Bogiem. Można powiedzieć, że tak jak my przyjmujemy Ciało Chrystusa w sposób fizyczny, tak On włącza nas w swoje Ciało, pogłębiając naszą jedność z Kościołem i z sobą samym.
„Kto spożywa moje Ciało i pije moją Krew, ma życie wieczne, a Ja go wskrzeszę w dniu ostatecznym” (J 6, 54).
Komunia św. jest też narzędziem naszego zbawienia. Warto często przypominać sobie powyższe słowa Jezusa, bowiem wskazują wyraźnie na to, co może nam pomóc na drodze do zbawienia. Jeżeli przy tym uświadomimy sobie, że do przyjęcia Komunii św. konieczny jest stan łaski uświęcającej, czyli wolność od grzechu śmiertelnego, to mamy wyznaczoną prostą drogę życia chrześcijańskiego, taką, która wymaga od człowieka pójścia do spowiedzi nie tylko w czasie świątecznym, ale za każdym razem, gdy popełni grzech ciężki. To pozwala bowiem na trwanie w przyjaźni z Bogiem i na nieustanny udział w najświętszym z sakramentów.
„Jam jest chleb życia. Kto do Mnie przychodzi, nie będzie łaknął; a kto we Mnie wierzy, nigdy pragnąć nie będzie” (J 6, 35).
Przyjmowanie Komunii św. to również droga do szczęścia. Bo cóż innego czyni człowieka bardziej nieszczęśliwym, jak nie ciągłe poczucie, że czegoś mu brakuje, że czegoś pragnie, a nie może tego osiągnąć. Trwanie w jedności z Jezusem i przyjmowanie Komunii św. jest na to lekarstwem, bo uczy poprzestawania na tym, co konieczne i niezbędne, i oczyszcza pragnienia człowieka. Jest to też broń przeciwko chciwości i zazdrości, bo Komunia św. jest dostępna dla każdego - Jezus otwiera swoje Serce przed każdym z nas i każdemu proponuje swoją przyjaźń, wystarczy tylko żyć w jedności z Nim i przyjmować Jego Ciało.
„Jeżeli nie będziecie spożywali Ciała Syna Człowieczego i nie będziecie pili Krwi Jego, nie będziecie mieli życia w sobie” (J 6, 53).
Dzisiejsze czasy niosą ze sobą poczucie bezsensu i beznadziejności. Nieustanne zabieganie i dążenie do czegoś powoduje, że człowiek traci poczucie pełni życia. Tymczasem Jezus, zostawiając nam swoje Ciało i Krew, daje nam możliwość odzyskania tego, co tracimy. Bez Niego świat może wydawać się pusty i bezcelowy. Gdy jednak przystąpimy do Jego ołtarza, zdamy sobie sprawę z tego, co jest ważne, bo dotkniemy ogromu Jego miłości i poczujemy się bezpiecznie.
To dlatego częste przyjmowanie Komunii św. nie jest czymś, co my dajemy Panu Bogu, nie jest rodzajem „ofiary” z naszej strony, lecz jest gestem przyjmowania daru, który otrzymujemy od Boga. Idąc do kościoła, przyjmując Komunię św., musimy uświadomić sobie nasze miejsce w relacji do Boga. Nie robimy przecież czegoś dla Niego, nie poświęcamy się, nie czynimy ofiary, ale przyjmujemy Jego dar. Robimy coś dla siebie - nie dla Boga, bo to my potrzebujemy kontaktu z Nim, modlitwy, sakramentów świętych. To my przychodzimy do Niego, by, przyjmując Komunię św., odnowić i ubogacić swoje życie.
Pomóż w rozwoju naszego portalu