Historia I
„Ciągle widzę jej skuloną na łóżku postać. Prześladuje mnie myśl, że kiedyś nie zdążą z morfiną. Wygrać kwadrans, godzinę, wygrać dzień bez bólu. Lekarz powiedział, że następny raz muszę radzić sobie sam. Ma tylu pacjentów, że nie nadąża. A podanie morfiny to żadna filozofia panie Stefanie, tak tłumaczy. To dobry człowiek. Ale czasem ból przychodzi za wcześnie. Co wtedy? Bo żona, panie Stefanie, powinna być na stałe już pod opieką medyczna, mówi dalej lekarz. Wiem, wiem, ale szpital jej nie przyjmie, bo nie rokuje dobrze, nie wyzdrowieje. Bezboleśnie nazywa się to stanem terminalnym, naprawdę umieraniem na raka.
Caritas, hospicjum
Reklama
Ludzie chcą pomóc. Zwłaszcza ci z zespołów Caritas, czyli kościelej organizacji charytatywnej. Przedrą się do chorego nawet w najgorsza zamieć. Łagodni, dobrzy, profesjonalni. Ale teraz jakoś coraz więcej wezwań. Głośno więc zaczęto mówić o hospicjum stacjonarnym.
Hospicjum. Miejsce, gdzie się umiera. Brzmi strasznie? Nie wolno tak myśleć. Hospicjum, to miejsce gdzie możesz odejść z tego świata jak człowiek. Ty, albo ktoś bliski. Nie chcesz o tym teraz myśleć. Dobrze. Ale to nie zmienia faktu, że hospicja są konieczne. Może nawet bardziej w biednej Polsce niż zamożnej Ameryce.
Stefan nie daje rady. Przyznaje się do tego, co inni wstydliwie kryją. Ta chorobą go przerosła. Chciałby oddać żonę w miejsce, gdzie zawsze na czas będzie morfina, a jak Danusia zacznie się dusić będą wiedzieli co zrobić. Nie uciekną w pole, jak on, gdy leciał do sąsiada dzwolnić po pogotowie. Stefan mieszka na wsi. Do najbliższego szpitala ma 20 km. Do hospicjum nie wie nawet ile. Jedynym ratunkiem jest ekipa z kościelnej Caritas.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Historia II
„Pracujemy oboje. Leki kosztują majątek. - to Anka i Zbyszek. Pielęgnują chorą matkę Zbyszka. - Wymieniamy się przy chorej, dyżurujemy i padamy na twarz ze zmęczenia. Ale co zrobić? Nie ma wyjścia. Hospicjum stacjonarne? Mój Boże, to byłby cud. Jesteśmy w systemie opieki paliatywnej, czyli w systemie hospicjum domowego, dojazdowego, zorganizowanego przez Caritas. Ten system działa w całej Polsce, ale na terenach wiejskich jest najtrudniej. Boimy się, że gdy nadejdzie stan terminalny to psychicznie i fizycznie nie wytrzymamy”.
Na przykład - Łomża
Chorzy na długotrwałe, przewlekłe choroby, ludzie umierający w cierpieniu z wiosek i małych miasteczek to problem. Ks. Wojciech Zyśk, szef łomżyńskiego Caritas, jest zwolennikiem hospicjum domowego. Czyli takiej sytuacji, gdy do chorego ulokowanego wśród bliskich, w znanym mu otoczeniu dociera lekarz plus pielęgniarka. Ale ks. Wojciech nie ukrywa, że są sytuacje, gdy tego domu i bliskich nie ma. Bywa przecież i tak, że nie poradzi sobie z poważną chorobą para staruszków, czy rodziną, w której wszyscy pracują. Nie wspomnimy tu o zdarzających się sytuacjach ekstremalnych, okrutnego traktowania ludzi, bo „rak musi boleć”.
Caritas łomżyński, który działa głównie na terenie wiejskim, widzi konieczność uruchomienia hospicjum stacjonarnego. Hospicjum domowe już bowiem działa i to nieźle w dwóch punktach tej diecezji: przy kościele pw. Zbawiciela Świata w Ostrołęce i w Wyszkowie przy parafii św. Wojciecha. Stąd zespoły lekarsko-pielęgniarskie wyjeżdżają do chorych na terenie całej diecezji. Nie tylko łagodzą ból, nie tylko otaczają pacjenta profesjonalną opieką medyczną, ale także - co niezmiernie istotne - zapewniają podopiecznym i ich rodzinom pomoc psychologiczną i duchową. Udzielają wsparcia osieroconym. Ale co zrobić z tymi, którzy wymagają stałej opieki medycznej poza domem. No, właśnie...
Możesz pomóc?
Pomóżmy ten swoisty łomżyński dom niosący ulgę w cierpieniu, jak powiedziałby o. Pio, wybudować. W Chicago mieszka spora grupa ludzi pochodzących z samej Łomży lub z terenu obecnej diecezji łomżyńskiej, z Wyszkowa, Ostrołęki, Zambrowa, Ostrowi Mazowieckiej czy pięknych Kurpi. Polacy zawsze wygrywali, gdy łączyli swoje siły. A rzecz godna jest naszego zainteresowania i hojności.
Oto kontakt do łomżyńskiej Caritas:
Ks. Wojciech Zyśk,
18-400 Łomża,
ul. Rybaki 1,
tel.: (0-86) 216-29-38
i numer konta bankowego, na które można wpłacać datki, automatycznie przeliczane w Polsce na krajową walutę:
BS Łomża
25 8757 0001 0001 6766 2000 0010
Nie bądź obojętny