Franciszek zauważył, że temu ma właśnie służyć formacja liturgiczna, która jest głównym tematem obrad watykańskiej kongregacji. Ojciec Święty przestrzegł w tym kontekście przed jałowymi ideologicznymi polaryzacjami.
"Punktem wyjścia musi być uznanie rzeczywistości świętej liturgii, żywego skarbca, którego nie da się zredukować do gustów, zaleceń czy nurtów, lecz trzeba go przyjąć w pokorze i krzewić z miłością, bo stanowi on niezastąpiony pokarm dla wzrostu Ludu Bożego. W liturgii nie ma miejsca na «zrób to sam». Jest ona objawieniem kościelnej komunii. Dlatego w modlitwach i gestach wybrzmiewa «my», a nie «ja», rzeczywista wspólnota, a nie jakiś idealny podmiot. (…) Nasze zadanie polega przede wszystkim na tym, by szerzyć w Ludzie Bożym blask żywej tajemnicy Pana, która przejawia się w liturgii. Mówić o formacji liturgicznej Ludu Bożego oznacza przede wszystkim zdać sobie sprawę z niezastąpionej roli liturgii w Kościele i dla Kościoła. A potem trzeba też konkretnie pomagać Ludowi Bożemu, aby lepiej przyswoił sobie modlitwę Kościoła, kochał ją jako doświadczenie spotkania z Panem i braćmi, i w świetle tego, odkrył na nowo jej treść i zachowywał obrzędy".
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Franciszek zauważył, że w formacji liturgiczne nie chodzi jedynie o samą wiedzę, lecz o odpowiednią inicjację: mistagogię.
"Aby liturgia mogła pełnić swą formacyjną i przemieniającą funkcję potrzeba, aby duszpasterzy i świeckich przygotowano do rozumienia jej sensu i symbolicznego języka, włączając w to sztukę, śpiew i muzykę, które służą sprawowaniu liturgii, a także milczenie. Sam Katechizm Kościoła Katolickiego posługuje się drogą mistagogiczną, by wyjaśnić liturgię, doceniając jej modlitwy i znaki. Mistagogia: oto właściwy sposób na wniknięcie w tajemnicę liturgii, w żywe spotkanie z Panem ukrzyżowanym i zmartwychwstałym".