- Inicjatywa ta jest czynną postawą sprzeciwu naszej diecezjalnej wspólnoty wobec barbarzyńskiego projektu ustawy o świadomym rodzicielstwie - mówi Tadeusz Szczyrbak. Zorganizowały ją: Zrzeszenie Publicystów Polskich „Piast”, Akcja Katolicka Archidiecezji Wrocławskiej i Rodzina Rodła. Korzystając jedynie z własnych dostępnych środków, organizatorzy przeprowadzili niezwykle sprawnie i profesjonalnie całą akcję.
Projekt tzw. „ustawy o świadomym rodzicielstwie” zakładał wprowadzenie swobody zabijania dzieci poczętych (aborcję na życzenie), włącznie z aborcją u małoletnich dziewcząt bez wiedzy i zgody rodziców; zalegalizowanie sterylizacji; dotację środków antykoncepcyjnych i poronnych ze środków podatników. Ponadto zezwalał na praktyki klonowania, zapłodnienia in vitro, zamrażanie i selekcję embrionów. Planowano też objąć edukacją seksualną dzieci już od pierwszej klasy szkoły podstawowej, pomijając prawo głosu rodziców w tej kwestii.
O zagrożeniach tych organizatorzy akcji rozmawiali jeszcze przed jej rozpoczęciem z metropolitą wrocławskim abp. Marianem Gołębiewskim oraz bp. Edwardem Janiakiem, otrzymując zgodę na przeprowadzenie zbiórki podpisów oraz zapewnienie wsparcia. Początkowo spieszyli się z zbieraniem podpisów, gdyż projekt miał wrócić pod obrady Sejmu w listopadzie ub. r. Tymczasem termin głosowania przesunięto na 15 lutego br., więc akcję przedłużono. W rezultacie, w przededniu głosowania nasi przedstawiciele zawieźli do Sejmu RP 10 tys. podpisów osób opowiadających się za absolutną ochroną życia.
- Zdajemy sobie sprawę, że nie była to liczba ogromna, ale chcemy przede wszystkim zwrócić uwagę na ten problem - tłumaczy Szczyrbak. Liczba protestujących z pewnościa byłaby - może nawet kilkakrotnie - wyższa, gdyby nie wymogi formalne: przy wpisywaniu się na tego rodzaju listy polskie prawo wymaga oprócz podpisu osoby pełnoletniej podania numeru PESEL, a także serii i numeru dowodu osobistego. Zatem podpisy zbierane w kościołach po Mszach św. 14 października ub. r. mogły złożyć tylko te osoby, które zabrały dowód osobisty bądź znają obydwa numery na pamięć. Tylko w niektórych parafiach kontynuowano akcję.
- Te 10 tysięcy podpisów to tak jak biblijnych 10 sprawiedliwych - mówi Piotr Zieleziński, współorganizator akcji. - Tak jak 10 sprawiedliwych uratowało Sodomę, tak może te 10 podpisów pomnożone przez 1000 przyczyni się do uratowania naszego prawa, tak, by chroniło życie - dodaje. Organizatorów akcji bardzo ucieszył fakt, że do głosów protestujących wiernych z naszej archidiecezji dołączyły głosy katolików z całej Polski. Wierzą, że to właśnie siła modlitwy i zdeterminowanie obrońców życia zapobiegły ostatecznie wprowadzeniu projektu ustawy przeciwko życiu. - Wszystkim osobom, które opowiedziały się za życiem i złożyły podpis na liście serdecznie dziękujemy - mówią za pośrednictwm „Niedzieli” Tadeusz Szczyrbak i Piotr Zieleziński, organizatorzy i główni wykonawcy akcji.
Pomóż w rozwoju naszego portalu