Rok Eucharystii zachęca nas, by „nasza” Msza św. była jak najpiękniejsza i jak najgłębiej przeżywana. Eucharystia nie jest własnością żadnego chrześcijanina, nawet kapłana czy biskupa. Jest własnością całego Kościoła, bo Chrystus powierzył ją Kościołowi, a nie poszczególnym ludziom czy parafiom. Jednak Eucharystia jest „nasza” w tym sensie, że jej przeżycie zależy od nas, od naszej parafii, grupy, wspólnoty.
Eucharystię trzeba „dobrze celebrować”. Tak wyjaśnia to Ojciec Święty Jan Paweł II w liście apostolskim Mane nobiscum, Domine: „Eucharystia to wielka tajemnica! Tajemnica, którą trzeba przede wszystkim dobrze celebrować. Trzeba, aby Msza św. zajmowała centralne miejsce w życiu chrześcijan i aby każda wspólnota dokładała wszelkich starań w celu jej uroczystego celebrowania, zgodnie z ustalonymi normami, z udziałem ludu, korzystając z posługi różnych osób wypełniających zadania dla nich przewidziane, i z poważną troską o zachowanie sakralnego charakteru, którym powinien odznaczać się śpiew i muzyka liturgiczna” (nr 17).
Ze smutkiem trzeba stwierdzić, iż Kościół w Polsce cierpi na swoistą klerykalizację polegającą na tym, że parafianie często chcieliby „zwalić” wszystko na proboszcza, proboszcz zaś ze swej strony boi się coś powierzyć świeckim i tak koło się zamyka. Uderzmy się w piersi i przyznajmy, że winę za to ponoszą wszyscy polscy chrześcijanie, zarówno duchowni, jak i świeccy. Rozwiązanie problemu nie leży w szukaniu winnych, ale w konsekwentnym przełamywaniu niewłaściwych przyzwyczajeń.
Instrukcja Kongregacji ds. Kultu Bożego i Dyscypliny Sakramentów Redemptionis sacramentum wyjaśnia i przypomina znaną od lat naukę Soboru Watykańskiego II: „Uczestnictwo wiernych świeckich w Eucharystii oraz w celebracji innych obrzędów Kościoła nie może być sprowadzone do samej tylko biernej obecności, lecz winno być rozumiane jako prawdziwe praktykowanie wiary i godności chrzcielnej” (nr 37). Czynny udział wiernego we Mszy św. jest czymś absolutnie naturalnym i wynikającym po prostu z faktu, że jest ochrzczony, że jest chrześcijaninem. Warto przy tym zaznaczyć, że „czynny” udział nie oznacza, iż każdy koniecznie musi podczas Mszy św. coś specjalnego „robić”.
Przełamywać niewłaściwe przyzwyczajenia zawsze łatwiej młodzieży niż osobom starszym. Dzieje się to powoli już od dawna dzięki posłudze ministrantów i dzięki licznym ruchom eklezjalnym. Nie tylko w naszej diecezji wyjątkową rolę odgrywa tu Ruch Światło-Życie, który od lat formuje młodych do czynnego uczestnictwa w świętych obrzędach. Pośród zaś inicjatyw Ruchu na naszym terenie na szczególną uwagę niewątpliwie zasługują oazowe rekolekcje specjalistyczne: Kurs Animatorów Muzycznych Oazy (KAMUZO), prowadzony u nas corocznie już od 1983 r., i Kurs Oazowy dla Animatorów Liturgii (KODAL), odbywający się systematycznie od 1993 r. Młodzież uczestnicząca w tych rekolekcjach przygotowuje się nie tylko do tego, by samemu czynnie uczestniczyć w liturgii, ale i do tego, by pomagać w tym innym ludziom.
Pomóż w rozwoju naszego portalu