Piąte spotkanie niepełnosprawnych z Krzeszowską Panią odbywało się we wspaniałej aurze nie tylko pogodowej, również duchowej. Widok potoku rozradowanych niepełnosprawnych i ich opiekunów napływających
do bazyliki krzeszowskiej wzruszał i był sowitą zapłatą za trud przygotowania dla organizatorów tego spotkania. Pątnicy tradycyjnie już byli witani w bramie prowadzącej na plac przed bazyliką przez bp.
Stefana Regmunta inicjatora tej pielgrzymki, krajowego duszpasterstwa osób niepełnosprawnych. W tle eksplozji radości (powitania pielgrzymów ze swoim biskupem były pełne emocji) przygrywała Młodzieżowa
Orkiestra Dęta Gminnego Centrum Kultury i Sportu w Nowogrodźcu pod batutą kapelmistrza Henryka Magierewicza. Uroczystą Mszę św. poprzedził wykład pt. „Przez krzyż do nieba” ks. Tadeusza Zaleskiego
z Fundacji im. św. Brata Alberta z Radwanowic koło Krakowa. Uroczystej Mszy św. przewodniczył biskup legnicki Tadeusz Rybak. Brali w niej aktywny udział niepełnosprawni. W modlitwie wiernych proszono
Boga o miłość rodzicielską, braterską i miłość do ojczyzny. Modlono się również za pracowników ośrodków, zakładów rehabilitacyjnych, organizacji służących i wspierających godne życie osób niepełnosprawnych,
o ich rozwój i twórczość. W długiej procesji z darami można było dostrzec przedstawicieli środowisk osób niepełnosprawnych, przedstawicieli rodziców, pracowników zakładów opiekuńczych, przedstawicieli
instytucji i organizacji pozarządowych, władz samorządowych z terenu diecezji legnickiej. Wzruszające były dary wykonane własnoręcznie przez niepełnosprawnych. Niezapomnianym widokiem były tysiące zapalonych
na dziękczynienie świec trzymanych przez uczestników pielgrzymki. Po modlitwie po Komunii św. świadectwo przedstawiła niepełnosprawna Bogusia Zając z Bolesławca. Oto jego fragmenty:
Urodziłam się z artrogrypozą, czyli wrodzoną sztywnością stawów. Jako małe dziecko byłam otaczana miłością i troskliwą opieką ze strony rodziny i lekarzy, gdyż bardzo często przebywałam w szpitalu.
Było mi smutno, że nie mogę bawić się tak jak inne dzieci: jeździć na rowerku czy skakać na skakance. W szkole podstawowej zaczął rodzić bunt i złość, a nawet lęki i myśli samobójcze. W drugiej klasie
szkoły średniej załamałam się. Odsunęłam się od Boga. Sądziłam, że to On mnie zostawił. Nie potrafiłam kochać, gdyż w moim sercu panowała ciemność. Doszło do tego, że zaczęłam stosować półśrodki: papierosy
i żyletkę. Później doszedł alkohol. Dziękuję Bogu, że spotkałam kapłana, który wskazał mi drogę do Pana. Poznałam Boga, który jest Miłością. To On powoli uczył mnie kochać siebie, pokazywał mi piękno
w tym, co stworzył. Moją siłą do pokonywania trudności jest codzienna modlitwa, Msza św. Dla mnie dzień bez Komunii św. jest dniem straconym. Często spotykam ludzi, którzy dziwią się mojej niesamowitej
pogodzie ducha. Od kilku lat jestem wolontariuszką przy kurii biskupiej i będąc osobą niepełnosprawną włączam się w pomaganie innym ludziom. Odkryłam też, że moim powołaniem jest MIŁOŚĆ. Co my osoby niepełnosprawne
możemy ofiarować innym? Przecież nic nie mamy. Nieprawda! Możemy dawać innym nadzieję przez apostolstwo uśmiechu. Kiedy się do kogoś uśmiechamy, to jest tak jakbyśmy przekazywali dalej uśmiech Pana Boga,
który kocha nas wszystkich za darmo.
Po Mszy św. rozpoczęło się wspólne świętowanie. Na wszystkich pielgrzymów czekał gorący posiłek, napoje i ciasto. Przygotowano 1,5 tony bigosu, prawie 200 blach ciast upieczonych w różnych parafiach. Wystąpiła również grupa akrobatyczna „Ocelot” ze Złotoryi, oraz zagrał znakomity zespół „Viola i New Day” z Torunia i Warszawy. Uczestników pielgrzymki bawiła również orkiestra dęta z Nowogrodźca Zabawa zakończyła się koło 16.00. W imieniu organizatorów pielgrzymów i innych uczestników tej uroczystości pożegnał bp Stefan Regmunt.
Pomóż w rozwoju naszego portalu