Mszę św. z bp. Przybylskim koncelebrowali: ks. Tadeusz Zawierucha, proboszcz parafii pw. Narodzenia Pańskiego w Częstochowie, kapelan częstochowskiego oddziału Katolickiego Stowarzyszenia Kolejarzy Polskich i duszpasterz w kaplicy na dworcu PKP w Częstochowie oraz ks. Wojciech Gaura, proboszcz parafii pw. Zesłania Ducha Świętego w Winownie, były kapelan częstochowskiego oddziału Katolickiego Stowarzyszenia Kolejarzy Polskich i duszpasterz w kaplicy na dworcu PKP w Częstochowie.
Wojciech Mścichowski
Na Mszy św. zgromadzili się pracownicy kolei z rodzinami, Helmut Klabis – dyrektor Polskich Linii Kolejowych w Częstochowie oraz Maciej Siorak – prezes częstochowskiego oddziału Katolickiego Stowarzyszenia Kolejarzy, naczelnicy poszczególnych sekcji kolejarskich. Obecne były poczty sztandarowe braci kolejarskiej oraz br. Marian Szamrej ze Zgromadzenia Braci szkół Chrześcijańskich (Braci Szkolnych).
Pomóż w rozwoju naszego portalu
W homilii bp Przybylski przypomniał, że św. s. Faustyna podróżowała pociągiem w ważnych momentach swojego życia. - Jechała pociągiem również do Częstochowy w 1933 r. Jak wiele Jej Pan Bóg powiedział w pociągu. Świadectwo tej podróży znajduje się w jej „Dzienniczku” – mówił bp Przybylski.
Reklama
- Dworzec to takie miejsce, gdzie wielu ludzi po raz pierwszy spotyka się z jakimś miastem. Większość ludzi, tutaj w Częstochowie, zanim pójdzie na Jasną Górę to staje na tym dworcu. Pośród tego wielkiego tłumu podróżnymi byli i wierzę, że tak nadal jest, też święci - mówił bp Przybylski.
Odnosząc się do podróży św. s. Faustyny do Częstochowy biskup podkreślił, że „kiedy siostra Faustyna przyjechała do Częstochowy, to mało kto znał tę prostą zakonnicę, a dziś zna ją niemal cały świat”. - Relikwie to znak największej, najbardziej rzeczywistej obecności świętego. Siostra Faustyna przybywa na ten dworzec w Częstochowie nie pierwszy raz. Powróciła tu dzisiaj – podkreślił biskup.
Biskup pomocniczy archidiecezji częstochowskiej przypomniał słowa, które siostra Faustyna zanotowała z podróży do Częstochowy i na Jasną Górę. „Miałam pozwolenie wstąpić do Częstochowy – zanotowała w „Dzienniczku” – Po raz pierwszy ujrzałam Matkę Bożą kiedy poszłam rano o godzinie piątej na odsłonięcie obrazu. Modliłam się bez przerwy do godziny jedenastej i zdawało mi się, że dopiero co przyszłam. Matka, tamtejsza Przełożona, przysłała po mnie siostrę, żebym przyszła na śniadanie, i martwiła się, że się spóźnię na pociąg. Wiele mi powiedziała Matka Boża. Oddałam Jej swoje śluby wieczyste, czułam, że jestem Jej dzieckiem, a Ona mi Matką. Nic mi nie odmówiła, o co Ją prosiłam (Dz. 260)”.
- To wydarzenie w Częstochowie było dla siostry Faustyny źródłem mocy i odwagi w głoszeniu Bożego Miłosierdzia. To podczas tej podróży kiedy zmagała się sama ze sobą usłyszała bardzo ważne słowa „Nie bój się” – kontynuował bp Przybylski.
Wojciech Mścichowski
Reklama
Wskazując na znaczenie obecności relikwii św. Faustyny w kaplicy na dworcu PKP biskup zaznaczył, że „ich obecność w tej kaplicy dla ludzi zalęknionych, wątpiących, będących na rozdrożu dróg życiowych jest bardzo ważna”. – Ona, św. Faustyna usłyszy ich lęki i przekaże od Boga: „Niczego się nie bój, tylko ufaj” – podkreślił bp Przybylski.
- Relikwie w klęczniku to zbawczy pomysł. Ona, św. Faustyna tu jest w tym klęczniku, żeby się modlić, opowiadać Bogu o życiu, cierpieniach. To ona będzie się modlić, jak kiedyś w pociągu, za zranione dusze – mówił duchowny.
- Dworzec to takie miejsce, gdzie ludzie z reguły znają kierunek podróży. Jednak wielu ludziom w tej dworcowej kaplicy św. siostra Faustyna będzie chciała postawić pytanie dokąd jedziesz? Dokąd zmierza twoje życie? – kontynuował biskup.
- Takie miejsca jak kaplica i dworzec mogą nam przypomnieć, że jest niebo, zmartwychwstanie, ostateczny przystanek. Czy wielu podróżnych wie jak żyć, czy liczy się z tym, że będzie kiedyś ostatnia stacja. Charyzmatem tej kaplicy niech będzie modlitwa w godzinie śmierci Jezusa za tych wszystkich poranionych, zalęknionych, którzy nie znają kierunku swojego życia – zakończył bp Przybylski.
Po homilii bp Andrzej Przybylski poświęcił również obraz z wizerunkiem św. s. Faustyny.
Św. s. Faustyna w Częstochowie, i na częstochowskim dworcu była dwukrotnie, pod koniec maja 1933 r. i na początku listopada 1935 r.
Ks. Mariusz Frukacz
Reklama
9 września 2017 r. podczas XV Ogólnopolskiej Pielgrzymki Kolejarzy do sanktuarium Bożego Miłosierdzia w Krakowie-Łagiewnikach, staraniem ks. Tadeusza Zawieruchy i decyzją Matki Generalnej Zgromadzenia Sióstr Matki Bożej Miłosierdzia, częstochowska kaplica dworcowa otrzymała relikwie św. Siostry Faustyny – ex ossibus (z kości).
Również od blisko 20 lat, w centralnym miejscu kaplicy jest obraz Jezusa Miłosiernego, przed którym codziennie w Godzinie Miłosierdzia odmawiana jest Koronka do Bożego Miłosierdzia i sprawowana Eucharystia.
Pierwsza w Polsce kaplica kaplica przy dworcu głównym PKP w Częstochowie powstała w 1998 r. Z inicjatywą zorganizowania kaplicy na Dworcu PKP w Częstochowie wystąpił ówczesny proboszcz parafii archikatedralnej Świętej Rodziny ks. prał. Marian Duda. Kaplica dworcowa została poświęcona 8 listopada 1998 r. przez abp. Stanisława Nowaka.
Opiekunami kaplicy na dworcu PKP w Częstochowie kolejno byli: ks. Marian Duda, ks. Jacek Fuljanty, ks. Andrzej Kuliberda, ks. Wojciech Gaura, a obecnie ks. Tadeusz Zawierucha. Msza św. w kaplicy odprawiana jest każdego dnia o godz. 15. Przed Eucharystią odmawiana jest Koronka do Bożego Miłosierdzia.