Reklama

Odnowa na wakacjach

150 osób uczestniczyło w pierwszym wakacyjnym turnusie rekolekcji Odnowy w Duchu Świętym w Skorzeszycach koło Kielc. Rekolekcje były przeznaczone dla osób, które należą do wspólnoty od dłuższego czasu. Wśród uczestników byli przedstawiciele różnych zawodów w różnym wieku. Spotkanie poprowadził o. Bogdan Kocańda OFM Conv. W drugim turnusie, nazywanym wprowadzeniem w Odnowę, wzięło udział ok. 70 osób.

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Co o rekolekcjach i przynależności do wspólnoty Odnowy w Duchu Świętym powiedzieli sami uczestnicy?
Krzysztof ze wspólnoty „Nikodem” w Sosnowcu Borze, 21 lat, student geodezji i kartografii na Akademii Rolniczej w Krakowie. Od trzech lat we wspólnocie: „Moje kontakty ze wspólnotą są nieco rzadsze, ponieważ nie mieszkam w Sosnowcu, studiuję w Krakowie. Kiedy jednak tylko mogę, przychodzę na spotkania. Wcześniej byłem człowiekiem bardzo zamkniętym w sobie. Nie potrafiłem rozmawiać z ludźmi, poznawać ich, zaprzyjaźniać się. Wspólnota była miejscem, gdzie dostrzegłem ludzi, którzy choć mieszkają w tym samym mieście, są inni. Są odważni, otwarci, żywo wyznają wiarę w Boga i nie wstydzą się tego. Zacząłem z nimi rozmawiać i dzielić swoją wiarą. Każdy z nas poszukuje jakiegoś autorytetu, wzoru do naśladowania. W tej wspólnocie mogę odnaleźć ludzi, którzy mogą być nim dla mnie”.
Michał ze wspólnoty „Samarytanka”, student IV roku informatyki: „Pochodzę ze Starachowic, a do Sosnowca przyjechałem na studia. Przez pierwsze dwa lata studiów jakoś sobie żyłem w akademiku, ale czegoś mi brakowało. Kiedy wybierałem studia, miałem pragnienie zrobienia czegoś ciekawego. Myślałem np. o klubie studenckim, jakimś koncercie. Na drugim roku studiów zorganizowana została w akademikach ewangelizacja. Przechodząc z jednego pokoju do drugiego przypadkiem, choć u Boga nie ma przypadków, spotkałem dwóch młodych ludzi, którzy spytali mnie, czy chcę chwilę porozmawiać o Bogu. Ponieważ nic innego nie miałem do roboty, zgodziłem się. Później zaprosili mnie na rekolekcje do kościoła św. Tomasza Apostoła na Pogoni. Od tego czasu rozpoczęła się moja najpiękniejsza przygoda z Bogiem. Spełniło się również moje marzenie o zorganizowaniu koncertu. Odbył się on w ramach «Exodusu» w Sosnowcu Niwce. Odkryłem, że dotąd moje życie było niepełne, wybrakowane. Do dzisiaj uczę się nowego życia. Na razie nie myślę o tym, co będzie po studiach. Bóg mnie z pewnością zaskoczy”.
Michał Imiołek ze wspólnoty „Gedeon”, student IV roku Wyższej Szkoły Pedagogiczno-- Filozoficznej Ignatianum w Sosnowcu: „Z Odnową w Duchu Świętym spotkałem się siedem lat temu na rekolekcjach prowadzonych przez wspólnotę „Samarytanka” w kościele pw. św. Franciszka w Sosnowcu. Uczestniczyłem w nich jako ateista i człowiek z przeszłością. Na swojej drodze spotkałem wtedy ks. Grzegorza Zientala. Jako katecheta w mojej szkole, zaproponował mi udział w tych rekolekcjach. Jedną z pierwszych rzeczy, jakie wtedy zauważyłem, był olbrzymi entuzjazm ludzi. Wrażanie na mnie zrobiło także przedstawienie w formie pantomimy, w której dzisiaj sam gram. Po siedmiu latach coraz bardziej jestem zafascynowany Panem Bogiem”.
Maciej Uroczyński ze wspólnoty „Gedeon”, od września chce rozpocząć przygotowanie do kapłaństwa w seminarium duchownym: „Wspólnota jest mi bardzo potrzebna, ponieważ pomaga doskonalić moje relacje z Bogiem. Dużo daje mi przebywanie z ludźmi, którzy pragną tego samego. To mi pokazuje, że można i że warto walczyć ze swoimi słabościami i rezygnacją, która czasami się zdarza. Do wspólnoty przyprowadziła mnie koleżanka z «Samarytanki». Przyszedłem do spotkanie - stanąłem w drzwiach i patrzyłem, jak ludzie się modlą. To było dla mnie coś nowego. Oni potrafili w piątkowy wieczór, kiedy ja bywałem np. w pubie na imprezie, po tygodniu nauki i stresów - modlić się. Niesamowite. To był grudzień 2002 r. Na pewno bycie we wspólnocie przyczyniło się do tego, że chcę rozpocząć naukę w seminarium duchownym. Wiele razy, modląc się na piątkowych spotkaniach w „Gedeonie”, miałem pragnienie dzielenia się tym, co Pan Bóg mi daje, pragnienie ewangelizacji. Wcześniej zawsze chciałem pomagać ludziom: chciałem być lekarzem, psychologiem, a w pewnym momencie zostało to ukierunkowane na chęć pójścia do seminarium i mam nadzieję zostać lekarzem dusz”.
Ks. Andrzej Cieślik, opiekun wspólnot Odnowy w Duchu Świętym w diecezji sosnowieckiej, dyrektor Wydziału Duszpasterstwa Rodzin: „Kiedyś w czasie tych rekolekcji na spotkaniu modlitewnym, które zazwyczaj trwa około dwóch godzin, pomyślałem sobie, że do Skorzeszyc przyjechało, jeśli dobrze policzyłem, aż 11 małżeństw. Dwunaste to para bociania na dachu. Małżeństwa zmieniają oblicze naszej wspólnoty. Po raz pierwszy, odkąd w diecezji organizowane są rekolekcje dla Odnowy w Duchu Świętym, pojawiła się potrzeba zorganizowania opieki nad dziećmi. Wyznaczano w tym celu specjalne dyżury. Dzieci kilkuletnich jest siedmioro, dziecko Marcina i Kasi jest bardzo małe. A przecież nie wszystkim małżeństwom udało się przyjechać, najczęściej z powodu niemożliwości wzięcia urlopu. To znak, że powoli przestajemy być typową wspólnotą uczniów i studentów, choć na pewno studenci stanowią jeszcze większość. Magda i Sławek kilka dni temu zawarli związek małżeński. Od 29 maja małżeństwem są Grzesiu i Kasia. A nie wiadomo, co nam Pan Bóg da na przyszłość, bo jest kolejnych kilka par znających się już bardzo długo, niektóre są już po zaręczynach. Tych małżeństw jest więc coraz więcej, a to oznacza, że np. na rekolekcjach wspólnota musi przystosowywać rytm dnia właśnie do rodzin. Wspólnoty dojrzewają i stają się wspólnotami dla ludzi w każdym wieku. I to jest ich, moim zdaniem, wielkie zwycięstwo. Drugim będzie powstanie kolejnej wspólnoty, a jest na to duża szansa. Obecnie do istniejących wspólnot należy około 200 osób”.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2004-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Chcemy zobaczyć Jezusa

2024-05-04 17:55

[ TEMATY ]

ministranci

lektorzy

Służba Liturgiczna Ołtarza

Pielgrzymka służby liturgicznej

Rokitno sanktuarium

Katarzyna Krawcewicz

Centralnym punktem pielgrzymki była Eucharystia przy ołtarzu polowym

Centralnym punktem pielgrzymki była Eucharystia przy ołtarzu polowym

4 maja w Rokitnie modliła się służba liturgiczna z całej diecezji.

Pielgrzymka rozpoczęła się koncertem księdza – rapera Jakuba Bartczaka, który pokazywał młodzieży wartość powołania, szczególnie powołania do kapłaństwa. Po koncercie rozpoczęła się uroczysta Msza święta pod przewodnictwem bp. Tadeusza Lityńskiego. Pasterz diecezji wręczył każdemu ministrantowi mały egzemplarz Ewangelii św. Łukasza. Gest ten nawiązał do tegorocznego hasła pielgrzymki „Chcemy zobaczyć Jezusa”. Młodzież sięgając do tekstu Pisma świętego, będzie mogła każdego dnia odkrywać Chrystusa.

CZYTAJ DALEJ

Kim był św. Florian?

4 maja Kościół wspominał św. Floriana, patrona strażaków, obrońcy przed ogniem pożarów. Kim był św. Florian, któremu tak często na znak czci wystawiane są przydrożne kapliczki i dedykowane kościoły? Był męczennikiem, chrześcijaninem i rzymskim oficerem. Podczas krwawego prześladowania chrześcijan za panowania w cesarstwie rzymskim Dioklecjana pojmano Floriana i osadzono w obozie Lorch k. Wiednia. Poddawany był ciężkim torturom, które miały go zmusić do wyrzeknięcia się wiary w Chrystusa. Mimo okrutnej męki Florian pozostał wierny Bogu. Uwiązano mu więc kamień u szyi i utopiono w rzece Enns. Działo się to 4 maja 304 r. Legenda mówi, że ciało odnalazła Waleria i ze czcią pochowała. Z czasem nad jego grobem wybudowano klasztor i kościół Benedyktynów. Dziś św. Florian jest patronem archidiecezji wiedeńskiej.
Do Polski relikwie Świętego sprowadził w XII w. Kazimierz Sprawiedliwy. W krakowskiej dzielnicy Kleparz wybudowano ku jego czci okazały kościół. Podczas ogromnego pożaru, jaki w XVI w. zniszczył całą dzielnicę, ocalała jedynie ta świątynia - od tego czasu postać św. Floriana wiąże się z obroną przed pożarem i z tymi, którzy chronią ludzi i ich dobytek przed ogniem, czyli strażakami.
W licznych przydrożnych kapliczkach św. Florian przedstawiany jest jak rzymski legionista z naczyniem z wodą lub gaszący pożar.

CZYTAJ DALEJ

Ks. Węgrzyniak: miłość owocna i radosna dzięki wzajemności

2024-05-04 17:05

Archiwum ks. Wojciecha Węgrzyniaka

Ks. Wojciech Węgrzyniak

Ks. Wojciech Węgrzyniak

Najważniejszym przykazaniem jest miłość, ale bez wzajemności miłość nigdy nie będzie ani owocna, ani radosna - mówi biblista ks. dr hab. Wojciech Węgrzyniak w komentarzu dla Vatican News - Radia Watykańskiego do Ewangelii Szóstej Niedzieli Wielkanocnej 5 maja.

Ks. Węgrzyniak wskazuje na „wzajemność" jako słowo klucz do zrozumienia Ewangelii Szóstej Niedzieli Wielkanocnej. Podkreśla, że wydaje się ono ważniejsze niż „miłość" dla właściwego zrozumienia fragmentu Ewangelii św. Jana z tej niedzieli. „W piekle ludzie również są kochani przez Pana Boga, ale jeżeli cierpią, to dlatego, że tej miłości nie odwzajemniają” - zaznacza biblista.

CZYTAJ DALEJ
Przejdź teraz
REKLAMA: Artykuł wyświetli się za 15 sekund

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję