Reklama

Skoncentrowani na przywilejach

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

„»Pobudka w niedzielny poranek jest nieludzka! Bóg powinien o tym wiedzieć!« Takie były moje myśli jako dorastającego dziecka w każdą niedzielę, kiedy moi rodzice zmuszali mnie, bym szła do kościoła. W ten sposób myślałam, odkąd pamiętam. W szkółce niedzielnej, później podczas studiów biblijnych, a wszystko to kulminowało się w niedzielę w formie nastoletniej rebelii przeciw Bogu i rodzicom”. Tak zaczyna swój esej zatytułowany Czy dzieci potrzebują religii? dr Erika Chopich, znana lekarka i psychoterapeutka. Ktoś mógłby się spodziewać po takim wyznaniu potępienia tradycyjnego modelu wychowania zmuszającego dzieci do praktykowania przestarzałej religijności i pozbawiania ich w ten sposób wolności wyboru własnej życiowej drogi. Nic z tego! Dr Chopich kontynuuje: „Wracam do tego po 35 latach i błogosławię moich rodziców za dar, jakim mnie obdarzyli. Nie praktykowałam później ich religijności, ale każdą komórką mego ciała wierzę, że jest coś większego niż ja sama”.
Taka wiara staje się w dzisiejszym świecie towarem zdecydowanie deficytowym. Czasy nie sprzyjają pokorze i skromności. Gorzej - cechy te stają się powoli niemodne (a nawet niewygodne) w społeczeństwie opartym na ostrej konkurencji i autopromocji. Chopich twierdzi, że te bolączki są rezultatem odejścia od tradycyjnego i sprawdzonego modelu religijnego wychowania. „Obserwuję moich rówieśników obiecujących sobie nigdy nie wychowywać dzieci w ten sposób. »Nigdy nie będę zmuszał moich dzieci do przyjęcia religii, tak jak robili moi rodzice« - to stwierdzenie brzmi jak mantra. »Poczekam aż będą one wystarczająco dorosłe i same wybiorą«. Te eksperymenty - stwierdza jednak Chopich - zakończyły się żałosną klęską. Rezultatem jest ciągle wzrastająca liczba ludzi »skoncentrowanych na swoich przywilejach« do tego stopnia, że gdyby to zależało ode mnie, umieściłabym to na liście nowych wypaczeń psychicznych”.
To jednak nie wszystko. „Nowoczesne” wychowywanie dzieci zgodnie z narzucanymi nam wzorcami nie tylko produkuje skoncentrowanych na przywilejach egoistów, ale również ogałaca i zubaża dorastające dzieci. „Jeśli dzieci wzrastają, nie zaznając nigdy niepowodzenia - tłumaczy Chopich - nie mogą smakować sukcesów wynikających z pokonywania przeszkód i osiągania celów. Jeśli zaś nie uczą się, że czasami muszą robić rzeczy, których robić nie lubią, ale czynią to w jakimś wyższym celu, uczą się przez to samodyscypliny. Jeśli nie uczymy je od początku empatii, mogą nigdy nie zaznać radości wynikającej z dawania. I jeśli zaniedbamy ich duchową naturę, mogą nigdy prawdziwie nie zaufać Bogu”.
Niestety, takie przestrogi nie są chętnie słuchane. W obecnej kulturze zaczyna dominować model bazujący na tym, przed czym tak ostro przestrzega Chopich. I na efekty nie trzeba długo czekać. „Widzę wokół siebie ludzi zagubionych, szukających Boga pod każdą skałą i w każdym krysztale, wierzących, że są oni tak wyjątkowi, że wszystkie ich życiowe niepowodzenia spowodowane są wadami innych i ktoś inny jest odpowiedzialny za ich rozwiązywanie. Oni są zepsuci, aroganccy, nie znają zdrowych ograniczeń lub szacunku. I jak zresztą może być inaczej, skoro usunęli Boga z centrum swojego życia? To jest właśnie spuścizna, którą im przekazaliśmy. [...] Zapewniliśmy ich, że są kimś wyjątkowym, specjalnym i w rezultacie tego nie mogą zrozumieć prostej prawdy, że jest coś większego niż oni sami”.
Znana psychoterapeutka co prawda gorąco wzywa, by nie porzucać sprawdzonych, tradycyjnych wzorców wychowania, ale jej głos niknie w chórze odpowiednio nagłośnionych, zgoła odmiennych nawoływań. Głosy te wieszczą, że postawa „skoncentrowana na przywilejach” to powód do dumy, a nie wstydu. Co więcej, coraz głośniejsze są postulaty, że ponieważ chrześcijańskie wzorce wychowania rzekomo szkodzą dzieciom, blokując rozwój ich człowieczeństwa, religijne wychowanie dzieci powinno być zakazane. Przykładowo znany amerykański filozof Daniel Dennett, dyrektor Centrum Studiów Kognitywnych na Tufts University i były prezydent American Philosophical Association twierdzi, że ewolucyjna biologia dawno wykazała, że człowiek to tylko myślące zwierzę. Uważa on, że ludzie wiary po prostu usiłują uniknąć faktów, o jakich naucza biologia, a mianowicie, że człowiek jest wynikiem ślepej ewolucji, a życie po śmierci to tylko pobożny wymysł. Jego zdaniem czas zrezygnować z dziwacznego poglądu, że rodzice mają prawo wychowywać swoje dzieci w duchu konkretnej religii. Twierdzi on, że jeśli fakty naukowe wspierają ateistyczny światopogląd, to nauczanie dzieci religii jest zwodzeniem ich, dlatego też powinno być ono zakazane - także w rodzinach. Tego typu poglądy mogłyby być śmieszne, problem w tym, że ich propagatorzy są śmiertelnie poważni.
Na rodzinę i dzieci czyha więc wiele zagrożeń. Nie powinno to jednak zniechęcać chrześcijan do wychowywania dzieci w zgodzie ze swoim sumieniem. Jest to najlepsze dziedzictwo, jakie możemy dać przyszłym pokoleniom: „Nie ogałacajcie waszych dzieci z duchowego rozwoju. Jakiś fundament jest lepszy niż żaden. Lekcja samodyscypliny, pokory, wspólnoty i Boga jest warta każdego oporu, z jakim możecie się spotkać. To jest nasza praca jako rodziców. To będzie nasza najlepsza spuścizna. Dzieci powinny wiedzieć, że jest coś ważniejszego niż one same” - trafnie podsumowuje swoje wywody Chopich.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2004-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

10 lat Rycerzy Kolumba w Miliczu

2024-05-01 15:08

ks. Łukasz Romańczuk

Od lewej: Robert Zasieczny i Krzysztof Zub

Od lewej: Robert Zasieczny i Krzysztof Zub

W dniu odpustu w kaplicy św. Józefa Robotnika w Godnowej swoje dziesięciolecie założenia świętowali Rycerze Kolumba z rady lokalnej nr 15947. Uroczystej Eucharystii przewodniczył ks. Zbigniew Słobodecki, proboszcz parafii św. Andrzeja Boboli w Miliczu i kapelan milickich Rycerzy Kolumba.

10-lecie założenia Rady Lokalnej był okazją do dziękczynienia i modlitwy za tych, co odeszli już do wieczności. W wygłoszonej homilii ks. Marcin Wachowiak, wikariusz parafii św. Michała Archanioła zwrócił uwagę na fakt, że Bóg potrafi zaskakiwać, zachęcając do zastanowienia się do swojej reakcji na takie zaskoczenia Pana Boga. Rozwijając ten temat ks. Marcin ukazał dwie perspektywy. - Pierwsza dotyczy mieszkańców Nazaretu, którzy znali Jezusa. Orientowali się kim On jest, skąd pochodzi, gdzie mieszka. Wiedzieli wszystko o Nim. Na pewno słyszeli o tym, co Jezus zdziałał poprzez nauczanie, czynienie cudów. A gdy Jezus do nich przyszedł, zaczęli w Niego powątpiewać. Zatem to jest ta pierwsza reakcja na działanie Jezusa - powątpiewanie - zaznaczył ks. Wachowiak, wskazując na drugą perspektywę poprzez postawę św. Józefa. - Był to człowiek pracowity, posłuszny, pokornym, przyjmował wolę Bożą. Święty Józef to człowiek, który realizował plan zbawienia w swoim życiu - mówił kapłan, zachęcając wiernych do refleksji nad realizowaną przez nich perspektywą poznania Jezusa. Czy jest to perspektywa mieszkańców Nazaretu czy św. Józefa.

CZYTAJ DALEJ

Słowo Jezusa i Jego przykazania są miłością

2024-04-15 13:22

[ TEMATY ]

homilia

rozważania

Adobe Stock

Rozważania do Ewangelii J 15, 9-11.

Czwartek, 2 maja. Wspomnienie św. Atanazego, biskupa i doktora Kościoła

CZYTAJ DALEJ

Modlitwa za ojców i za rodziny

2024-05-02 10:33

[ TEMATY ]

III Pielgrzymka różańcowa

Parafia Matki Bożej Fatimskiej w Gubinie

Kościół św. Maksymiliana w Bieżycach

Archiwum parafii

W tym roku pielgrzymka miała charakter jubileuszowy z okazji 85 rocznicy pobytu o. Maksymiliana w obozie Stalag IIIB Amtitz

W tym roku pielgrzymka miała charakter jubileuszowy z okazji 85 rocznicy pobytu o. Maksymiliana w obozie Stalag IIIB Amtitz

III Pielgrzymka różańcowa przeszła 1 maja z parafii pw. Matki Bożej Fatimskiej w Gubinie do kościoła św. Maksymiliana w Bieżycach. W tym roku miała szczególny wymiar.

- W ostatnich 2 latach odbyły się skromne dwie pielgrzymki różańcowe, a w tym roku nabrały one charakteru jubileuszowego z okazji 85 rocznicy pobytu o. Maksymiliana w obozie Stalag IIIB Amtitz – wyjaśnia ks. Piotr Wadowski, który od kilku lat dokładnie zgłębia życie o. Kolbe i jego pobyt w obozie Stalag III B Amtitz w dzisiejszych Gębicach.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję