Reklama

Kościół

Huta Warszawa: hutnicy upamiętnili Mszę św. odprawioną 44 lata temu przez ks. Jerzego Popiełuszkę

31 sierpnia 1980 r. na terenie strajkującej Huty Warszawa ks. Jerzy Popiełuszko odprawił Mszę świętą. W 44. rocznicę tych wydarzeń hutnicy i bliscy znajomi błogosławionego kapłana spotkali się na terenie zakładu na wspólnej modlitwie i wspomnieniach.

2024-08-31 15:41

[ TEMATY ]

bł. ks. Jerzy Popiełuszko

Tomasz Wesołowski

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

W uroczystości wzięli udział hutnicy, świadkowie wydarzeń sierpniowych na terenie Huty Warszawa, uczestnicy pamiętnej Mszy świętej, bliscy znajomi ks. Jerzego Popiełuszki. Wśród nich byli m.in. Karol Szadurski, inżynier w Hucie Warszawa, od 1980 przewodniczący zakładowej "Solidarności", aresztowany w stanie wojennym; Jacek Lipiński, hutnik, w stanie wojennym internowany, w latach 1982-1984 organizator i szef służby ochrony ks. Jerzego Popiełuszki; Adam Szymański, hutnik, a następnie fotograf wydarzeń strajkowych na terenie Huty; Adam Nowosad, świadek w procesie beatyfikacyjnym, przyjaciel ks. Jerzego, wielokrotnie pełniący nocną wartę w jego mieszkaniu.

Hutnicy złożyli kwiaty i zapalili znicze przy krzyżu upamiętniającym Mszę św. odprawioną przez ks. Jerzego Popiełuszkę. Kwiaty przy pamiątkowym krzyżu złożyli także przedstawiciele Młodzieży Księdza Jerzego Popiełuszki, czyli uczestnicy młodzieżowych zjazdów w Muzeum księdza Jerzego, którzy co roku odwiedzają hutników na terenie Huty Warszawa.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Modlitwę poprowadził ks. Michał Kotowski, duszpasterz ludzi pracy archidiecezji warszawskiej. w krótkim słowie przed modlitwą podkreślił, że wydarzenia sprzed 44 lat miały wielki wpływ na samych hutników, na ruch "Solidarność" i na całą Polskę, ale też na życie ks. Jerzego, którego 40. rocznica męczeńskiej śmierci przypada w tym roku.

Reklama

- Można zaryzykować takie powiedzenie, że nie byłoby ks. Jerzego takiego, jakim go znamy, gdyby nie to, co się wydarzyło tutaj. Zawdzięczamy to hutnikom - mówił ks. Kotowski. - Opatrzność Boża oczywiście kierowała krokami ks. Jerzego, ale tak po ludzku: gdyby hutnicy, gdy postanowili dołączyć do strajku i protestów przeciwko machinie zła, całemu komunistycznemu systemowi przemocy, kłamstwa i zastraszenia, nie chcieli połączyć swojej ciężkiej pracy z Panem Bogiem, to nie wiadomo, czy poznalibyśmy ks. Jerzego. To oni chcieli, aby w tamtą niedzielę był tu Chrystus, Msza św., ustawiony ołtarz. Stąd wielkie uznanie dla hutników - powiedział duszpasterz.

Przyjaciel ks. Jerzego Popiełuszki ks. Czesław Banaszkiewicz, związany z parafią św. Stanisława Kostki od 1980 r. wspomniał początki bł. kapłana na tej parafii. Jak podkreślił, w Hucie Warszawa "tu wszystko się zaczęło", jeśli chodzi o początki posługi kapelańskiej ks. Jerzego wśród ludzi pracy. - Zaczęło się od tej Mszy świętej i od tego krzyża. Ks. Jerzy powiedział, że przez krzyż idzie się do zmartwychwstania, nie ma innej drogi. Ale trzeba te krzyże osobiste, rodzinne, narodowe połączyć z Chrystusem, bo Chrystus wszystko zwycięża - powiedział sędziwy kapłan.

Jak dodał ks. Banaszkiewicz, beatyfikacja ks. Jerzego tu właśnie się zaczęła, bo "tu zaczął autentycznie służyć Bogu i Ojczyźnie".

Huta była pierwszym stołecznym zakładem pracy, który podjął strajk solidarnościowy ze Stocznią Gdańską. Do protestu przystąpiła 28 sierpnia wieczorem, gdy Seweryn Jaworski, późniejszy przewodniczący Komitetu Strajkowego, odczytał odezwę do pracowników przygotowaną przez hutnika Jana Gutowskiego, w której wzywano do podjęcia strajku na znak solidarności z protestującymi na wybrzeżu stoczniowcami. Pierwszy zastrajkował wydział walcowni średnio-drobnej, potem dołączyły inne wydziały: zimnej taśmy i ciągarni. Dzień później powstał ogólnozakładowy komitet strajkowy.

Reklama

W niedzielę 31 sierpnia hutnicy postanowili poprosić księży o odprawienie Mszy św. na terenie zakładu. O kapłana, który mógłby do nich przyjechać, zwrócili się do kilku najbliższych parafii na Młocinach, Bielanach i Wawrzyszewie, m.in. parafii św. Zygmunta na Placu Konfederacji czy kościele pokamedulskim przy ul. Dewajtis w Lesie Bielańskim.

- To była niedziela, o księdza było trudno, bo wszyscy mieli już wtedy zaplanowane msze. Pojechali więc na Miodową do Prymasa [Józefa Glempa - KAI], gdzie przyjął ich ks. Bronisław Piasecki, który polecił, aby udali się do kościoła św. Stanisława Kostki. Tamtejszy proboszcz ks. Teofil Bogucki miał coś postanowić. A tam kilka miesięcy wcześniej ks. Jerzego przyprowadził do kościoła ks. Czesław Banaszkiewicz. Ks. Jerzy był od 1978 r. wikariuszem w parafii Dzieciątka Jezus przy ul. Czarnieckiego na Żoliborzu. Koledzy weszli do zakrystii i spytali czy może odprawić Mszę, a on odpowiedział: "Ja już tu odprawiłem Mszę, więc mogę do was przyjść" - wspomina w rozmowie z KAI Adam Szymański.

Reklama

Przed pamiątkowym krzyżem stoi dziś tabliczka z innymi fragmentem wspomnień ks. Jerzego: "Tego dnia i tej Mszy św. nie zapomnę do końca życia. Szedłem z ogromną tremą. Już sama sytuacja była zupełnie nowa. Co zastanę? Jak mnie przyjmą? Czy będzie gdzie odprawiać?. I wtedy przy bramie przeżyłem pierwsze wielkie zdumienie. Gęsty szpaler ludzi - uśmiechniętych i spłakanych jednocześnie. I oklaski. Myślałem, że Ktoś Ważny idzie za mną. Ale to były oklaski na powitanie pierwszego w historii tego zakładu księdza przekraczającego jego bramy. Niepotrzebne były moje obawy - wszystko było przygotowane: ołtarz na środku placu fabrycznego i krzyż, który potem został wkopany przy wejściu, przetrwał ciężkie dni i stoi do dzisiaj". Ów oryginalny krzyż znajduje się obecnie w kościele św. Stanisława Kostki na Żoliborzu.

- Na Mszy za hutniczymi bramami zgromadziło się od tysiąca do półtora tysiąca osób - wspominał hutniczy technolog Karol Szadurski, uczestnik strajku. - Taki był początek "Solidarności" w Hucie Warszawa, to były "urodziny" "Solidarności" i "narodziny" naszego błogosławionego, mogę powiedzieć: świętego ks. Jerzego Popiełuszki, dzięki któremu istniejemy i jesteśmy częścią udziału w największym powstaniu narodowym w Polsce, jakim "Solidarność".

Ks. Popiełuszko wspominał trzy lata później ten czas, zwłaszcza spowiedź, której udzielał robotnikom przed Mszą św., siedząc na krześle w miejscu, gdzie dziś rozwidlają się drogi do hutniczych wydziałów. "Siedziałem na krześle, plecami niemal opierając się o jakieś żelastwa, a te twarde chłopy w usmarowanych kombinezonach klękali na asfalcie zrudziałym od smaru i rdzy" - mówił w rozmowie z ks. Antonim Ponińskim („Ład Boży” 1983, nr 9).

Reklama

Do Huty Warszawa pierwsi dotarli jednak księża Lucjan Kołodziej i Stanisław Ciąpała, wikariusze z parafii św. Magdaleny na Wawrzyszewie. Pierwszy z nich odprawił Mszę, a drugi spowiadał. Pojawienie się w zakładzie ks. Popiełuszki hutnicy pamiętają bardzo dobrze. - Pierwsza Msza odprawiona przez tamtych księży była chyba o 13.00, a Msza odprawiona przez ks. Popiełuszkę o 14.30. Gdy tu wchodził, szybko rozległy się oklaski. On wtedy zaczął się rozglądać, bo myślał, że ktoś ważny za nim i te oklaski są dla tamtej osoby. A to były oklaski dla niego, księdza, którzy przekracza bramy komunistycznego zakładu, którego prawie 25 proc. załogi stanowili członkowie partii. To tu, a nie do FSO czy Ursusa, przyjeżdżał Gierek. Krawężniki faktycznie były malowane. Pracowało tu wówczas prawie 10 tys. ludzi - wspomina Adam Szymański.

- Strajkowała prawie cała załoga. Nie wiedzieliśmy, co zrobią komuniści. W 1956 czy 1970 r. ludzie wychodzili na ulice, teraz postanowili siedzieć w zakładach. W ten sposób - myśleliśmy - władza nas nigdzie nie popędzi. Tak działały wszystkie strajkujące zakłady w Polsce. Nie pracowano, choć u nas na wydziale stalowni, gdzie są piece martenowskie, nie można było wyłączyć pieca. Ludzie musieli więc pracować mimo strajku - opowiada Adam Szymański. Wystawę jego fotografii z czasów strajku wciąż można oglądać na bramach Huty Warszawa.

Dokumentację wydarzeń strajkowych w Hucie Warszawa prowadzi, upamiętniając ten czas, powołane w 2013 r. przez hutników Stowarzyszenie Historyczne "Solidarność" Huta Warszawa. Szczegółowe informacje na stronie https://www.shshw.pl/.

W dniach 14-15 września warszawscy hutnicy jak co roku wezmą udział w 42. ogólnopolskiej pielgrzymce ludzi pracy na Jasną Górę. Organizatorem tegorocznej pielgrzymki jest Region Podlaski NSZZ „Solidarność”, Region Częstochowski NSZZ "Solidarność”, Komisja Krajowa NSZZ „Solidarność” oraz Krajowe Duszpasterstwo Ludzi Pracy.

Ocena: +1 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Wystarczyło „Jurku ratuj”

Niedziela wrocławska 34/2020, str. IV

[ TEMATY ]

bł. ks. Jerzy Popiełuszko

Michalina Stopka

pielgrzymka to czas, który można spędzić z panem bogiem i drugim człowiekiem

pielgrzymka to czas, który można spędzić z panem bogiem i drugim człowiekiem

Miesiąc sierpień jest wyjątkowy. Maryjne święto, czas pielgrzymek i wstrzemięźliwości od alkoholu, kolejna rocznica wybuchu powstania warszawskiego i cudu nad Wisłą. To także moment, w którym wspominamy rok 1980 i początek wielkich przemian społecznych. Dokładnie 40 lat temu powstała „Solidarność”.

Solidarność to przede wszystkim ludzie. W szczytowej formie do związku zapisało się prawie 10 mln Polaków. Jedną z ikon tego ruchu był ks. Jerzy Popiełuszko, kapelan warszawskiej „Solidarności”, który złożył największą ofiarę za obronę praw człowieka. Niespełna 40 lat później drogi męczennika Kościoła katolickiego i moje miały się zejść.
CZYTAJ DALEJ

Rzecznik KEP o decyzji TK ws. lekcji religii: takiej decyzji strona kościelna oczekiwała

2024-08-30 07:15

[ TEMATY ]

religia

religia w szkołach

Adobe Stock

Decyzja Trybunału Konstytucyjnego, który udzielił zabezpieczenia dla wniosku dotyczącego zbadania rozporządzenia Minister Edukacji z 26 lipca 2024 r., jest dobrą decyzją, której oczekiwała strona kościelna - powiedział PAP rzecznik KEP ks. Leszek Gęsiak.

W czwartek prezes TK Julia Przyłębska w rozmowie z wPolsce.pl powiedziała, że "Trybunał przychylił się do wniosku I prezes Sądu Najwyższego i wydał postanowienie zabezpieczające". "Zabezpieczył, poprzez zawieszenie stosowania tego aktu prawnego, czyli rozporządzenia, do czasu wydania orzeczenia przez TK" - wyjaśniła.
CZYTAJ DALEJ

Paralimpiada - odwołanie odrzucone, Kozakowskiej odebrano złoty medal

2024-08-31 14:20

[ TEMATY ]

Igrzyska paralimpijskie

PAP/Polski Komitet Paralimpijski PKPar

Róża Kozakowska, która w piątek na igrzyskach w Paryżu wygrała rywalizację konkursu rzutu maczugą (klasa F32), została zdyskwalifikowana - poinformował Polski Komitet Paralimpijski. Zawodniczka korzystała z nieprzepisowego sprzętu. Odwołanie zostało odrzucone.

Polka w konkursie poprawiła własny rekord świata (31,30), ale swój start okupiła poważną kontuzją.
CZYTAJ DALEJ
Przejdź teraz
REKLAMA: Artykuł wyświetli się za 15 sekund

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję