Bronisław Szmytke, Wojciech Ilski, Stanisław Wilczyński, Zenon Błażełek, Krzysztof Wolski, Jarosław Smutek, Rafał Kania i Krzysztof Staszak - oto nazwiska uczestników pierwszego Biegu Sztafetowego
pod hasłem Wiara, Nadzieja, Miłość, który odbył się na trasie Łódź - Jasna Góra - Łódź w dniach 2-3 maja 2004 r. Pierwszy odcinek sztafety z sukcesem pokonały także Anna Kudaj i jej 4-letnia
wnuczka Ola. Pomysłodawcami Biegu i jego głównymi organizatorami byli: Lucyna Mąkosza i Piotr Tomaszewski. Pan Piotr jest od dłuższego czasu bezrobotny i pozbawiony stałego zameldowania. Należy do „osób
wykluczenia społecznego” - takie określenie znalazło się w projekcie sejmowej ustawy o zatrudnieniu socjalnym i poruszyło do żywego p. Piotra i jego przyjaciół. Zapragnęli przypomnieć społeczeństwu
o „wykluczonych”, a sobie samym dodać otuchy i wiary, że mogą dokonać czegoś ważnego i szlachetnego, nie posiadając nic. Zrodził się pomysł biegu sztafetowego od Matki Bożej Watykańskiej z
łódzkiego kościoła przy ul. Łąkowej do Królowej Polski w Sanktuarium Jasnogórskim. Z ciemności życia w beznadziei i poczuciu odrzucenia po światło wiary, nadziei i miłości do Tej, która wysłuchuje wszystkich
i wstawia się do Miłosiernego Syna za każdym bez wyjątku człowiekiem. Chyba spodobał się Matce Bożej ten pomysł, bo wbrew wszelkim trudnościom emisariusze „wykluczonych” dotarli szczęśliwie
na Jasną Górę, gdzie byli witani z entuzjazmem. Zrobili niemałe wrażenie na zgromadzonych w Kaplicy w porze Apelu polskich biskupach, przełożonych zakonnych i pielgrzymach. Sztafeciści zostali zaproszeni
do udziału w modlitwie różańcowej. Po krótkim odpoczynku spędzili noc na czuwaniu u stóp Matki Jasnogórskiej, a rankiem następnego dnia rozpoczęli sztafetę powrotną. Podobnie, jak poprzedniego dnia na
całej trasie eskortowała ich policja, dzięki czemu wrócili do Łodzi bezpiecznie. Tutaj nie było witających ich tłumów. Poza najbliższymi nikt na zawodników nie czekał. W milczeniu przełknęli tę odrobinę
goryczy i pozostawili na ołtarzu mozaikowej Madonny Watykańskiej światło zapalone od wiecznej lampki płonącej przed Cudownym Obrazem Matki Bożej. Niech płonie w nim ofiara trudu życia setek tysięcy mieszkańców
naszego miasta i regionu, którym odmówiono prawa do pełnego uczestnictwa w życiu społecznym, pozostawiając ich bez pracy i zasiłku.
„Cel naszego przedsięwzięcia osiągnęliśmy dzięki dobrej woli i bezinteresownej życzliwości wielu ludzi” - napisali w liście dziękczynnym organizatorzy - Lucyna Mąkosza i Piotr
Tomaszewski. „Nasze podziękowanie pragniemy przekazać wszystkim, nie pomijając nikogo, za każdy, choćby najmniejszy wkład w realizację naszego celu”. Listę osób, którzy wsparli ideę Biegu
Wiara, Nadzieja, Miłość otwiera abp Władysław Ziółek, metropolita łódzki. W chwili, gdy ważyły się losy przedsięwzięcia Ksiądz Arcybiskup wyposażył organizatorów w swoje życzliwe słowo i błogosławieństwo,
które na nowo ich uskrzydliło i oddaliło zniechęcenie. Szczodrym dobroczyńcą był p. Jerzy Roszkowicz, właściciel firmy kolporterskiej „Asia”, który pokrył koszty organizacji sztafety. Dyrektor
Andrzej Biernat z MOSiR-u w Konstantynowie udostępnił bezpłatnie bus do przewozu zawodników i sprzętu. Łódzka Caritas i Siostry Urszulanki SJK dostarczyły ekipie żywność. Wspomniani już policjanci z Wydziału
Ruchu Drogowego KWP w Łodzi czuwali nad bezpieczeństwem uczestników na całej trasie biegu. Dzięki p. Witoldowi Skrzydlewskiemu biegacze mogli złożyć piękne wiązanki kwiatów Matce Bożej Jasnogórskiej i
Madonnie Watykańskiej.
Miesiąc po zakończeniu Biegu Sztafetowego Wiara, Nadzieja, Miłość jego organizatorzy i uczestnicy, umocnieni słowami zachęty przez bp. Adama Lepę, zamierzają ropocząć przygotowania do przyszłorocznej
sztafety. Powstaje również projekt stowarzyszenia, za pośrednictwem którego „wykluczeni” będą sobie wzajemnie dodawać otuchy i służyć konkretną pomocą.
Pomóż w rozwoju naszego portalu