Na piłkarskich stadionach nie brakowało emocji. Sporo ciekawych i zaskakujących rozstrzygnięć przyniosły nam zarówno rozgrywki krajowe, jak też zmagania na arenach międzynarodowych. Jedni mają ogromne
powody do radości, a inni chcą jak najszybciej o mijającym sezonie zapomnieć. Wszyscy kibice już odliczają dni do rozpoczęcia piłkarskich Mistrzostw Europy w Portugalii. Niestety, ponownie odbędą się
bez naszej reprezentacji narodowej. Nim jednak zaczniemy emocjonować się tą imprezą, spójrzmy na nasze podwórko. Również na lokalnych boiskach sympatycy futbolu mieli co oglądać. Najmilej tegoroczne rozgrywki
w naszym regionie wspominać będą kibice w Łomży. Ich ŁKS radził sobie wyjątkowo dobrze i w znakomitym stylu wywalczył awans do III ligi. Co prawda czwartoligowe rozgrywki jeszcze trwają, ale piłkarze
Łomżyńskiego Klubu Sportowego już na trzy kolejki przed zakończeniem sezonu zapewnili sobie pierwsze miejsce w ligowej tabeli.
Zespół ŁKS już od początku rozgrywek zdecydowanie dominował w lidze. Podopieczni trenera Tadeusza Gaszyńskiego wygrywali wszystkie swoje pojedynki, zarówno odbywające się na własnym stadionie, jak
również te wyjazdowe. Robili to w bardzo dobrym stylu. Łomżanie grali ambitnie, walecznie, z dużą pasją i determinacją. Niemal każdemu z rywali strzelali 3, 4 bramki. Zdarzały się też mecze wygrane znacznie
wyżej. Dotkliwie przekonali się o tym m.in. zawodnicy Kolejarza Czeremcha, którzy w ciągu 90 minut gry stracili aż 12 goli. Jesienią nikt nie był w stanie powstrzymać ŁKS. Nie udało się to nawet najgroźniejszym
rywalom w walce o awans - Hetmanowi Białystok i Wigrom Suwałki. Łomżyński Klub Sportowy zakończył rundę z kompletem punktów. Podobnie było także wiosną, choć piłkarzom z Łomży przytrafiła się też
porażka.
Drużyna trenera Gaszyńskiego zazwyczaj grała nie tylko skutecznie, ale też efektownie. Zdobywała wiele goli i tuż przed zakończeniem rozgrywek ma ich na koncie prawie… 80. Największy udział
w dorobku bramkowym ma jeden z najzdolniejszych młodych piłkarzy ŁKS Rafał Boguski. Bardzo dobrze wspomaali go doświadczeni zawodnicy mający za sobą występy nawet w ekstraklasie Andrzej Sazanowicz (jesienią)
i Zbigniew Szugzda (wiosną). Łomżanie nie tylko znakomicie radzili sobie w ofensywie, ale też gra obronna stanowiła silną stronę zespołu. Obrona kierowana przez powracającego do Łomży Zbigniewa Kowalskiego
straciła najmniej bramek spośród wszystkich ligowych ekip.
Znakomitą postawę, efektowną grę i wyniki piłkarzy docenili również łomżyńscy kibice, którzy licznie zjawiali się na stadionie. Na kilku meczach na trybunach stadionu przy ul. Zjazd zasiadało prawie
1500 widzów. Takiej frekwencji na meczach ŁKS już dawno nie było. Dodajmy, że liczna łomżyńska publiczność nie tylko cieszyła się z wygranych, ale także znakomicie dopingowała swój zespół i wyśmienicie
przygotowywała oprawę wszystkich spotkań.
Dzisiaj w jednym z najbardziej zasłużonych klubów sportowych w regionie cieszą się z powrotu do grona trzecioligowców, na który wszyscy sympatycy futbolu czekali aż sześć lat. Był to sukces w pełni
zasłużony i - co równie ważne - osiągnięty w spektakularnym stylu. Daje to szczególne powody do radości kibicom i jednocześnie pozwala mieć nadzieję, że w następnym sezonie w wyższej klasie
rozgrywkowej Łomżyński Klub Sportowy prezentować się będzie równie dobrze. Wszyscy w Łomży właśnie na to liczą i czekają na kolejne zwycięstwa ŁKS. Tym razem już w III lidze.
Pomóż w rozwoju naszego portalu