W homilii kard. Stanisław Dziwisz nawiązał do Ewangelii św. Jana. Jego zdaniem życie, męka, śmierci i zmartwychwstania Jezusa jest czymś więcej niż historycznym faktem. "To wydarzenie jest ponadczasowe. Ono wpisuje się głęboko w życie każdego pokolenia i każdego człowieka, dla którego Syn Boży, prawdziwy Bóg i prawdziwy człowiek, jedyny Zbawiciel świata, jest drogą, prawdą i życiem. Dlatego możemy być pewni, że dziś On przemawia również do nas. On również dziś umywa nam nogi. On przekazuje nam nowe przykazanie miłości" – mówił kardynał.
Hierarcha podkreślił, że całe życie Jezusa na ziemi było jednym wielkim aktem miłości Boga do człowieka. - "Ta miłość wyrażała się w Jego solidarności z naszym losem i osiągnęła swój szczyt podczas męki i śmierci Chrystusa na krzyżu oraz w Jego zmartwychwstaniu, oznaczającym zwycięstwo nad śmiercią i otwierającym drogę do naszego zmartwychwstania" – wyjaśniał.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Reklama
Kard. Dziwisz powiedział, że najważniejszą sprawą w życiu uczennic i uczniów Jezusa, jest uwierzyć głęboko w Jego miłość. "Wbrew pozorom wcale nie jest to takie proste. Nie jest proste, bo świadome przyjęcie takiego daru, takiej niepojętej miłości, zmieniłoby całą naszą egzystencję" – zaznaczył. "Nie można przecież pozostać obojętnym i biernym wobec Miłości, która pozwoliła się ukrzyżować dla mnie, dla każdego z nas. Może jesteśmy zbyt oswojeni z widokiem krzyża i cierpiącego Jezusa, by prawda o Jego miłości dokonała w nas wstrząsu i doprowadziła do nawrócenia umysłów i serc" – podkreślił hierarcha.
Kardynał wyjaśniał, że kiedy Jezus obmywał nogi apostołom, przyjął postawę niewolnika i sługi. "Jezus musiał pokonać zrozumiały opór Szymona Piotra i przekonać go, by dał sobie umyć nogi, ponieważ dar miłości trzeba pokornie przyjąć" – mówił kard. Dziwisz. "Nie jesteśmy samowystarczalni. Nie zbawimy się o własnych siłach. Bez daru Bożej miłości nie możemy żyć i nie możemy kochać. Wszystko, co w naszym życiu najważniejsze i najcenniejsze, wszystko, co stanowi o naszej godności – to wszystko ma swoje ostateczne źródło w tej Miłości. Wszystko jest w niej zakorzenione i z niej wyrasta" – podkreślił hierarcha.
"Być uczniem Jezusa Chrystusa to znaczy odtwarzać w życiu Jego najgłębsze postawy, Jego styl, Jego spojrzenie na świat i jego podejście do drugiego człowieka. Być uczniem Nauczyciela z Nazaretu to znaczy kochać tak, jak On – do końca" – mówił emerytowany metropolita krakowski.
"To znaczy służyć tak, jak On – bezinteresownie, pokornie. Musimy przyznać, że to zadanie pozostaje nadal do wykonania, bo nie zawsze jesteśmy pojętnymi uczniami. Każda i każdy z nas powinien sobie odpowiedzieć na pytanie: co znaczy w moje sytuacji życiowej umywać drugim nogi? Co znaczy służyć? Komu mam służyć i jak służyć?" - pytał kardynał.
Mówiąc o Eucharystii, kard. Dziwisz przypomniał słowa św. Jana Pawła II zamieszczone w encyklice "Ecclesia de Eucharystia", gdzie papież zawarł osobiste świadectwo o tym, jak sam przeżywał Eucharystię. "W świetle tego świadectwa warto zastanowić się dzisiaj, jak my sami przeżywamy, jak przyjmujemy i jak odpowiadamy na dar Eucharystii. Ona jest sercem Kościoła. Ona powinna być również w centrum wszystkich naszych spraw. Powinna być stałym pokarmem dla nas – pielgrzymów zdążających do wieczności:" – podkreślił hierarcha.
W trakcie uroczystości nastąpił obrzęd umycia stóp. Po nabożeństwie Najświętszy Sakrament został przeniesiony do ciemnicy, gdzie rozpoczęła się adoracja. Na godz. 21 zaplanowano adorację, którą poprowadzą alumni Wyższego Seminarium Duchownego w Krakowie. Uczestniczył w niej będzie abp Marek Jędraszewski, metropolita krakowski.