Już w XVI w. w Polsce ten zwyczaj uważany był za stary, ale trudno jednoznacznie ustalić, skąd się wziął. W niektórych krajach europejskich dowcipkowano ponoć w tym dniu już w XIII stuleciu. Historyczne
hipotezy umiejscawiają obyczaj w czasach starożytnego Rzymu, kiedy to 1 kwietnia wśród najweselszych zabaw obchodzono początek nowego roku. Mogą to być także echa hinduskiego święta miłości, kiedy nawet
najwyżej postawieni w kastowej hierarchii robili sobie różne psikusy, albo też celtyckiego święta wiosny.
Już w XVIII w. zaczęto wydawać primaaprilisowe jednodniówki, a z rozwojem prasy i czytelnictwa udoskonalano ten obyczaj, obecny w mediach po dziś dzień. Ale też trudno uwierzyć, że w pewnym okresie
1 kwietnia łączono z pechem i przykrymi doznaniami. A podobno dlatego, że w tym dniu miał się urodzić Judasz Iskariota. Dlatego francuskie, niemieckie, holenderskie i polskie podania ludowe przedstawiają
niekiedy prima aprilis jako czas rozrachunku wszelkich złoczyńców z własnym sumieniem...
Niektórzy badacze obyczaju wysuwają tezę, iż zwyczaj wzajemnego zwodzenia się jest echem średniowiecznych misteriów pasyjnych, w których przedstawiano sceny ciągłego odsyłania Chrystusa od Annasza
do Kajfasza. Inni pochodzenie zwyczaju upatrują we wprowadzającej w błąd zmiennej pogodzie kwietniowej, przeplatającej „trochę zimy, trochę lata”. Europejscy znawcy obyczaju wiążą także prima
aprilis z przełożeniem Nowego Roku z 1 kwietnia na 1 stycznia przez Karola IX w 1564 r. Dziewięć lat później Kościół zatwierdził tę zmianę, wprowadzając kalendarz gregoriański. Zmiana ta przesunęła
czas wręczania sobie wzajemnie prezentów noworocznych, które z czasem przeistoczyły się w dary zabawne i dowcipne. Aby mieć więcej okazji do śmiechu, zaczęto robić psikusy i kawały.
Ów obyczaj wzajemnego nabierania się dla żartu zachował się w większości krajów europejskich, także w Polsce. Rzecz tylko w tym, aby prima aprilis nie przeistaczał się w ordynarne pseudozabawy, które
więcej powodują krzywd, niż śmieszą.
Zabawa setna - pierwszego kwietnia
Do miasta wysłać Jasia głuptasia
By kupił:
(...) kwadratowe koło, mleko gołębie,
zęby indycze lub łzy krokodyla (...).
Ot, krotochwila!
Pomóż w rozwoju naszego portalu