II. Dzieje nawiedzenia w Kościele na ziemi zamojsko-lubaczowskiej (1)
Lubaczów
22 października 1966 r.
22 października 1966 r. Matka Boża Częstochowska w symbolach nawiedzenia przybyła na uroczystości milenijne (22-23 października) do Lubaczowa, stolicy archidiecezji. Przy ołtarzu polowym
umieszczono pustą ramę ozdobioną kwiatami - znak obecności Maryi. Tego dnia przyjechał do Lubaczowa kard. Stefan Wyszyński, Prymas Polski, oraz abp Karol Wojtyła, metropolita krakowski. Oto fragment
wiersza, którym witano wówczas Księdza Prymasa:
Na naszym ołtarzu króluje
Tu - Częstochowska Pani,
Weź nasze gorące serca,
Zanieś tam i złóż Jej w dani!
O godz. 18.00 wyruszyła procesja do ołtarza polowego. Mszę św. celebrował abp Antoni Baraniak, metropolita poznański, a kazanie wygłosił Ksiądz Prymas. Powiedział wówczas: „Idziemy
do Was milenijnym szlakiem (...). Wydaje nam się, że w ten sposób wypełniamy przynajmniej cząstkę naszej powinności i wdzięczności, która należy się Bogu w Trójcy Świętej
jedynemu za obfite łaski, spływające w chrzcie świętym udzielanym nam w imię Ojca i Syna, i Ducha Świętego. Czy zdołamy wypowiedzieć uczucie wdzięczności?
Czy zdołamy wydobyć z serca tak wielką miłość, aby zapłacić Bogu za wieki miłości, której nam udzielał, w której nas zespalał i w której uczył nas
wzajemnej braterskiej służby? (...).
Bardzo wiele mamy do zawdzięczenia tej ziemi! Nie możemy nie nawiązać do przedziwnej tajemnicy, która towarzyszy nam na szlaku milenijnym. Wprawdzie nie widzimy tutaj przed sobą obrazu nawiedzenia
Matki Bożej Częstochowskiej - powody są Wam dobrze znane - ale przychodzimy do Was z uczuciem wdzięczności właśnie za to, że ongiś z Waszej ziemi, z zamku
bełskiego obraz Matki Bożej, z woli ówczesnego księcia powędrował przez dalekie Opole ku Jasnej Górze. Tam Maryja wybrała sobie mieszkanie, aby z wyżyny, która miała się stać duchową
stolicą Polski, patrzeć ku niebu i ku ziemi polskiej, pociągać serca dzieci ochrzczonego narodu i królować w naszej Ojczyźnie (...).
Przenieśmy się w tej chwili myślą przed obraz Matki Bożej Jasnogórskiej, który ongiś był w Waszej ziemi, a obecnie czczony jest na Jasnej Górze. Spoglądajcie na krzyż
i wsłuchujcie się w głosy, które spływają z krzyża. Słyszycie w tej chwili to samo, co ongiś usłyszała Maryja i Jan: «Oto syn Twój (...) Oto
Matka twoja» (J 19, 26-27). Wołanie z krzyża kalwaryjskiego zapadło w duszę Maryi, Matki Kościoła i w dusze wszystkich Jej dzieci. Brzmi ono dzisiaj
również w naszych sercach i uczuciach. W tej chwili, stojąc pod olbrzymim, świetlistym krzyżem, wołamy do Niej wszyscy, jak wołał ongiś Chrystus: «Matko!».
Wołamy z głębi serc: Matko nasza! My, Twoje dzieci, my, Twoje syny! Gdy tak stoimy pod krzyżem, opuszczają nas smutki. A nawet wierzymy i wołamy: «Witaj, Krzyżu,
Nadziejo jedyna». Wszak wiemy, co dokonało się na krzyżu. Śmierć i życie zwarły się w strasznym pojedynku, tak iż zdawało się, że Wódz życia umarły już, a tymczasem
przez krzyż i mękę wchodzi On do chwały i króluje - żyw! Jak Wódz nasz, Jezus Chrystus, tak i my wszyscy, naśladując Go, bierzemy krzyż na ramiona swoje, i przez
krzyż i mękę wchodzimy do chwały. Jaka to wielka radość, że mamy w tej chwili przed sobą promienny krzyż, na którym umarła śmierć, a zwyciężyło Życie! Krzyż odtąd jest
dla nas wszystkich znakiem niezawodnej, jedynej, niewiędnącej, amarantowej, błękitnej nadziei. A pod krzyżem widzimy zawsze Matkę Boga, Matkę Kościoła i Matkę naszą. To jest źródło
naszego spokoju, równowagi, dojrzałości, cierpliwości i ufnego patrzenia w przyszłość.
My wiemy, że Bóg, który rządzi narodami, jest miłością i sprawiedliwością. On czyni jedno ze wszystkiego, co ludzka słabość, nienawiść czy gniew może rozdzielić, przeciwstawić
sobie lub zasmucić. Jak Chrystus, który jest jednością, który zawsze sprawia jedno i modli się o jedność: «Ojcze, spraw, aby byli jedno» (J 17, 21) - tak i my,
w naszych przeżyciach milenijnych dążymy do tego, aby wszystkie dzieci Boże narodu polskiego, narodu ochrzczonego, miały radość w pokoju, miłości i jedności. Tą nadzieją
ożywiajcie się wzajemnie, patrząc ku Matce Najświętszej, która spokojnie stoi pod krzyżem (...).
Przyzywamy Królową Polski, a przecież nie gdzie indziej, tylko wśród Was Maryja po raz pierwszy nazwana została Królową Polski. Wśród Was cały naród zobowiązał się ustami króla, że czcić
Ją będzie jako Królową Polski. A chociaż ze zmiennymi losami, jednak dochował wierności temu zobowiązaniu. Oto bowiem mamy uroczystość Królowej Polski 3 maja, a Pani Jasnogórska,
Wasza niejako Rodaczka, wywodząca się z Waszej koleby, znana jest w całym świecie i czczona na Jasnej Górze jako Królowa Polski. Kościół pozwala nam do Niej wołać jako
do tej, która - jak mówi liturgia - «dana jest ku obronie narodu polskiego»” (Kardynał Stefan Wyszyński, Na szlaku Tysiąclecia. Wybór kazań, Warszawa 1996 r. s. 313-317).
23 października Mszę św. w prokatedrze celebrował i kazanie wygłosił Ksiądz Prymas. Uroczystą Sumę przy ołtarzu polowym celebrował abp Karol Wojtyła, zaś homilię wygłosił bp
Ignacy Tokarczuk z Przemyśla.
Pomóż w rozwoju naszego portalu