Przy dźwięku dzwonów integralne relikwie bł. Frassatiego zostały powitane przez przeora służewskich dominikanów. O. Robert Głubisz OP wyraził nadzieję, że błogosławiony wyprosi wszystkim łaskę "wspinania się jak on drogą błogosławieństw". Drewnianą trumnę do kościoła św. Dominika wnieśli na swych ramionach dominikańscy tercjarze wespół z kandydatami do nowicjatu Zakonu Kaznodziejskiego. Towarzyszyli im studenci z kolorowymi flagami. Obecna była siostrzenica błogosławionego Wanda Gawrońska. Przez niemal 24 godziny, prawie dobę czuwania będziemy starali się ukazać różne aspekty duchowej sylwetki bł. Piotra Jerzego - człowieka błogosławieństw - zapowiedział o. Dariusz Kantypowicz OP rozpoczynając pierwszą Mszę sprawowaną przy relikwiach patrona młodzieży i studentów. W kazaniu mówił o bł. Frassatim w kontekście błogosławieństwa "Błogosławieni cisi, albowiem oni na własność posiądą ziemię".
Reklama
Zwrócił uwagę, że tym, co najbardziej pociąga wielu u bł. Piotra Jerzego jest to, że był człowiekiem świeckim. - Wierzył, że świat jest dziełem Boga, a on jak każdy chrześcijanin jest odpowiedzialny za niego przed Bogiem. Stąd brało się jego umiłowanie gór, sportu, głośny śmiech i bycie duszą towarzystwa a także entuzjazm wiary w moc Bożą. I troska o swoich rodziców i o ubogich, i o swoje powołanie chrześcijańskie - wyliczał o. Kantypowicz. Dominikanin zaznaczył, że bł. Piotr Jerzy Frassati "świadomie wybrał swoją świeckość", gdyż był przeświadczony iż, "prawdziwe dobro czyni się niepostrzeżenie, powoli, codziennie, w zwykłych sprawach". Przy tym, nigdy nie utracił wolności dziecka Bożego i radości życia - mówił kaznodzieja. Z kolei o. Krzysztof Pałys OP mówił podczas konferencji o bł. Piotrze Jerzym jako o błogosławionym - ubogim w duchu. Przypomniał, że on sam mówił, iż dzień jego śmierci będzie najpiękniejszym dniem jego życia. "Takie słowa może mówić tylko ktoś, kogo serce zostało przebite Chrystusową miłością. Kto na tym świecie czuje się ubogi, nienasycony, bo jest pełen tęsknoty za miłością, pięknem, wolnością i nosi w sobie poczucie niedopasowania. Temu wprawdzie towarzyszy bolesne uczucie bezbronności, ale właśnie ono rodzi wolność" - mówił dominikanin podkreślając za Janem Pawłem II, że bł. Piotr Jerzy Frassati, świecki dominikanin był człowiekiem błogosławieństw.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Za powitanie, jakie patronowi Światowych Dni Młodzieży zgotowali na Służewie warszawiacy dziękował ks. Luca Ramello z ekipy peregrynacyjnej. Życzył wszystkim: piękna, ascezy i odwagi wiary. Idźcie ku górze! - zachęcał.
Relikwie bł. Piotra Jerzego Frassatiego po raz pierwszy w historii peregrynują po Polsce. Na co dzień przechowywane są w katedrze w Turynie. Były na Światowych Dniach Młodzieży w Sydney. Trumna z ciałem bł. Frassatiego jest wykonana z drewna, waży 100 kg, ma 2 metry długości i jest szeroka na ponad pół metra. Żeby ją wnieść potrzeba 12 osób. Aby przewieść ją do Polski Fiat wyprodukował specjalnie na tę okazję 2 samochody marki Ducat, o wymiarach 5 na 2,5 metra.
Żyjący w latach 1901-1925 Frassati urodził się w zamożnej włoskiej rodzinie. Jego ojciec, Alfredo, był założycielem i właścicielem turyńskiej "La Stampy". Pier Giorgio swoje krótkie, 24-letnie życie poświęcił czynieniu miłosierdzia. Był świeckim dominikaninem - do III zakonu św. Dominika wstąpił trzy lata przed śmiercią.
W 1990 r. Jan Paweł II ogłosił go błogosławionym.