To tutaj zaczęła się tworzyć obecna parafia. Jej budowanie było wspaniałym, ogromnym porywem wiary. Nie trzeba lękać się wielkich słów, aby oddać wszystko to, co działo się w sercach. Można
bowiem na zjawisko budowania kościoła spojrzeć z różnych płaszczyzn: socjologicznej (więź społeczna między parafianami), kulturowej (specyfika wznoszonego obiektu) oraz z płaszczyzny
wiary. Ta ostatnia zdaje się być najważniejsza, mówi bowiem o tym, jak budowa kościoła zmienia życie ludzi, skupia ich i mobilizuje do pracy i modlitwy. Dzisiaj jest piękna
świątynia. Rozbudowana i wyglądająca inaczej, ale tak samo scalająca wiernych. Ona jest już teraz prawdziwie kościołem Jezusa Chrystusa, żywą cząstką tego Kościoła, która nie tylko posiada
budynki, organizacje, struktury ale i inicjatywy płynące z wiary oraz owoce tych inicjatyw. Nie byłoby rozbudowy kościoła, gdyby nie zaangażowanie i ofiarność parafian
i ich rodzin z odległych nawet stron, licznych sponsorów - ludzi życzliwych dla parafii, ludzi wiary.
Duszpasterzem w Garbowie-Cukrowni 5 listopada 1992 r. abp B. Pylak mianował ks. Mariana Szubę, który z wielką gorliwością kontynuuje duszpasterskie i gospodarcze
prace w parafii. Obecna parafia liczy ok. 2000 wiernych. Jubileusz 10-lecia połączony został z uroczystością odpustową naszej parafii pw. Macierzyństwa Najświętszej Maryi Panny.
Tutejszy lud rozumie, jak bardzo Matka Najświętsza wspiera przed Bogiem wysiłki całej parafii. Dlatego od początku Ją obrali sobie na szczególną Opiekunkę i Patronkę. Są w parafii
rodziny, które pod opieką Maryi przez całe lata uczciwie przekazują dar wiary młodszym pokoleniom.
Ważnym wydarzeniem było udzielenie przez abp. seniora Bolesława Pylaka sakramentu bierzmowania młodzieży z klas III Gimnazjum w Przybysławicach. To wydarzenie jest właściwie
pierwszym, które trzeba zauważyć w jubileuszu parafii. Sakrament bierzmowania, udzielony młodym ludziom otwiera jubileusz ku przyszłości, bo to właśnie młodzi są tymi, w których
jest przyszłość naszej Ojczyzny i przyszłość Kościoła. Sakrament ten wyznacza chrześcijaninowi szczególne miejsce w Kościele i w świecie. W nim chrześcijanin
zostaje powołany do odpowiedzialności za Kościół i za innych ludzi. Jest powołany do apostolstwa i odważnego wyznawania Chrystusa swoim życiem i wiarą
i dlatego nazwano go sakramentem dojrzałości chrześcijańskiej.
Jubileuszową celebrację Eucharystii 12 października 2003 r. poprzedził program słowno-muzyczny, zaprezentowany przez dzieci Zespołu Szkół w Przybysławicach. Treścią programu były postaci
Jana Pawła II oraz Matki Bożej. Kulminacyjnym punktem obchodów była koncelebrowana Msza św. z udziałem abp. seniora Bolesława Pylaka.
Na początku Eucharystii przedstawiciele młodzieży i ich rodziców powitali Księdza Arcybiskupa i poprosili o udzielenie sakramentu bierzmowania, zaś delegaci Rady Duszpasterskiej
przedstawili sprawozdanie z poszczególnych etapów powstawania i rozbudowy świątyni. Ksiądz Proboszcz podkreślił, że „ten okres 10 lat nie był zmarnowany. I dzisiaj
każdy może powiedzieć, że czas, który dał nam Chrystus to czas, który został solidnie wykorzystany”. Ks. Marian Szuba poprosił także o „modlitwę w imieniu wspólnoty parafialnej
i dalszych prac budowlanych, aby wszyscy, którzy ją tworzą swoim życiem i postawą, sumiennością i gorliwością, składali najwspanialsze wyznanie wiary i starali
się nim żyć. A także o poświęcenie krzyża znajdującego się w kruchcie świątyni oraz trzech kropielnic”.
Arcybiskup Senior w słowie wstępnym nawiązał do historii parafii od momentu powstania kaplicy dojazdowej do obecnej świątyni, a także mówił o nowo powstałym cmentarzu
grzebalnym. „Czym jest parafia? Parafia to kościół parafialny, ale to jest narzędzie potrzebne i ważne, to środek do celu, bo parafia to wspólnota dzieci Bożych, wspólnota wiary. Parafia
jest wspólnotą Eucharystii, jest chlebem, który nas łączy, a chlebem jest Chrystus i przez Eucharystię pogłębiamy więź z Chrystusem. Parafia to jest wspólnota miłości,
bo łącząc się z Chrystusem, a przez Chrystusa z Bogiem Ojcem my wzajemnie łączymy się ze sobą miłością i to jest najważniejsze: miłość Boga i bliźniego”.
Podkreślił, że to co materialne w tej parafii zostało dobrze wykonane, natomiast to, co duchowe, to wspólnota wiary i miłości, która się ustawicznie dokonuje. Naszym zadaniem jest,
aby wzrastała.
W homilii Celebrans przypomniał zebranym, „jak ważna w życiu człowieka jest rodzina. Jak ważne jest przygotowanie do założenia rodziny. My zaś jesteśmy w szkole maryjnej
- bo to Ona jest naszą Matką. Ona nie zawodzi i od Niej możemy się uczyć. Jesteśmy szczęśliwi, że mamy taką Matkę. Ona nie zawodzi i nam nie wolno zawieść”. Bierzmowanym
zaś przypomniał, że „chcą być chrześcijanami i to jest ich największa decyzja w życiu”. „Wprawdzie jesteś już chrześcijaninem od chrztu, ale byłeś wtedy mały i w twoim
imieniu przemawiali rodzice. Pan Bóg szanuje twoją wolność i chce byś sam decydował o swojej przyszłości. To jest potwierdzenie chrztu. To ty decydujesz, że chcesz być dzieckiem
Bożym, siostrą, bratem Chrystusa. Decyzja ta zobowiązuje do życia zgodnego z Ewangelią, ale tylko z Chrystusem to jest możliwe i podołasz. Choć na pewno chrześcijaństwo
wymaga od nas, ale i daje, nie tylko wieczność, już na tej ziemi przeżyjesz mądrze i odpowiedzialnie swoje życie”. Życzył, „by młodzi trzymali się ręki Matki Najświętszej.
Ona nie zawodzi w doli i niedoli. Bo to najlepsza z Matek. Ona wychowała Chrystusa i wychowuje nas - swoje dzieci”. Rodzicom zaś życzył, „by
syn czy córka był człowiekiem. I to jest wielkie zadanie rodziców, którzy zobowiązali się do tego, stali się świadkami Chrystusa dla własnego dziecka. I to jest najważniejsze w życiu
- świadczyć. Tak jak Ojciec Święty, który nie tylko uczy, ale świadczy swoim życiem, nawet swoją chorobą. Tego świadectwa - kontynuował Pasterz - oczekujecie i ode mnie i od
proboszcza, ale w Kościele jedno prawo Boże obowiązuje wszystkich. Wszyscy jesteśmy świadkami Chrystusa”.
Przed końcem uroczystości Arcybiskup Senior poświęcił kropielnice oraz krzyże, które młodzież trzymała w ręku - mają być one przypomnieniem chwili bierzmowania i umocnieniem
w chwilach prób i trudności.
Nie zabrakło także podziękowań. I dobrze, bo piękna jest wdzięczność, świadczy o szlachetności serca i wielkoduszności. Parafianie dziękowali ks. Marianowi Szubie
i dziękowali przede wszystkim Bogu, że mają swój kościół, swoją parafię, swojego księdza. Uwieńczeniem Mszy św. była procesja eucharystyczna, a po niej dziękczynne Te Deum za tę
świątynię i wszystkich, którzy przyczynili się do jej powstania przez swoje modlitwy, pracę i ofiary.
Na zakończenie uroczystości zabrzmiała Rota. Ze szczególnym wzruszeniem śpiewali ją ci, którzy budowali świątynię w Garbowie-Cukrowni, ofiarując Bogu swoje spracowane ręce, ofiarność,
trud i dumę ze swego dzieła. Bo oni czują potrzebę kościoła, który jest dla nich miejscem świętym, przystanią dla duszy, miejscem, w którym Bóg rozszerza ludzkie serca,
uspokaja zmysły, gdzie dojrzewa czas, a człowiek uczy się kochać. I to właśnie mieszkańcy Garbowa 10 lat temu zaprosili Pana Jezusa do tej nowo wybudowanej świątyni, by On w niej
trwał i był ustawicznie obecny z nimi. Resztę pozostawmy Bogu, niech On dalej rzeźbi ludzkie dusze, niech piękna świątynia, jej architektura, wystrój przyciągają na równi gorliwych,
jak i oziębłych. Można za św. Pawłem napisać, że w ciągu tego czasu „w nim zespolona cała budowla rośnie na świętą w Panu świątynię, w Nim
i my także wznosimy się we wspólnym budowaniu, by stanowić mieszkanie Boga przez Ducha” (Ef 21, 22).
Pomóż w rozwoju naszego portalu