Nigdym jam ciebie ludu nie rzuciła, nigdym jam od ciebie nie odjęła lica. Jam po dawnemu moc twoja i siła - Bogurodzica
Ponad 20 kapłanów, w tym biskupi z Chicago oraz gość z Polski, przedstawiciele środowisk góralskich, środowisk polonijnych oraz władz RP, w osobie konsula generalnego,
oraz kilkuset wiernych i parafian kościoła Ojców Cystersów pw. Matki Bożej Matki Kościoła w Willow Springs, zgromadziło się 14 grudnia ub.r. na uroczystej Mszy św., wynoszącej wspaniały
ceglany gmach do rangi Domu Bożego. Trwającej ponad cztery godziny uroczystości przewodniczył dostojny gość z Polski - bp Józef Zawitkowski z Łowicza.
Opiekunami i gospodarzami nowego kościoła są Cystersi. Ci sami, którzy przed wiekami zasłynęli w Polsce z wspaniałych budowli, szerokiej wiedzy oraz doskonałej umiejętności
jej przekazywania.
- Te wspaniałe góralki, pary ubrane w ludowe stroje, to wszystko tu jest po polsku - powiedział w kazaniu znany i ceniony kaznodzieja - bp Józef
Zawitkowski. - Tak wspaniale powiało tu Polską, Ojczyzną naszą, choć znajdujemy się od niej o kilka tysięcy kilometrów. Tu, w tej świątyni, nie widać tej odległości.
Ksiądz Biskup wyraził nadzieję, że dbający o swoją tradycję emigranci z Polaki z całą pewnością nie pozwolą na zaniedbanie swej najcenniejszej spuścizny - katolickiej
wiary.
- Jaka Matka Boża jest piękna, widać na tym cudownym obrazie Matki Bożej Szczyrzyckiej - powiedział Ksiądz Biskup. - Jaka jest dobra będziecie doświadczać przez całe wieki.
Mieszkający w Chicago Polacy doskonale zdają sobie sprawę, że południowe dzielnice miasta oraz jego przedmieścia, to okolice zamieszkiwane od dawien dawna przez górali, najprawdziwszych
gospodarzy polskich Tatr, emigrujących przez wiele lat do Ameryki za chlebem. Stąd w grudniową niedzielę nie dziwiła nikogo obecność w kościele Cystersów kilkunastu sztandarów
reprezentujących różne góralskie organizacje, czy też jednego z największych i najlepszych muzyczno-tanecznych zespołów góralskich „Młodzi Mistrzowie Sztuki Podhalańskiej”.
To właśnie owi „młodzi mistrzowie” zadbali o właściwą oprawę muzyczną tego wielkiego dla polonijnego Kościoła w Chicago wydarzenia.
Kościół w Willow Springs od dawna nazywany jest „kościołem na górce”, ponieważ stoi na zboczu niewielkiego wzniesienia, a jego wieża oraz zabudowania klasztorne Ojców
Cystersów, już z daleka są doskonale widoczne. - Trzeba się dobrze starać, aby tu nie trafić - śmieją się parafianie. - Nawet po ciemku trudno jest ominąć wspaniały gmach
świątyni.
Powstanie nowego kościoła nie mogło oczywiście obejść się bez wielkiego bankietu, który jednocześnie stał się okazją do symbolicznego Bożonarodzeniowego opłatka i wspólnego składania sobie
świątecznych życzeń, dotyczących nie tylko zdrowia i szczęścia, ale przede wszystkim wytrwania w dbałości o nową świątynię. Jest rzeczą zrozumiałą, iż większość z tych
życzeń trafiała na ręce o. Jana Muca, głównego choć nie jedynego „budowniczego” kościoła i klasztoru ojców Cystersów. Nie sposób wymienić tu wszystkich dobrodziejów i przyjaciół.
Im wszystkim jednakże należy się wielkie - Bóg zapłać!
W tekście zamieszczonym w numerze 36 Niedzieli w Chicago informującym o dacie poświęceniu kościoła w Willow Springs pominęliśmy nazwisko księdza biskupa Józefa Zawitkowskiego, który przewodniczył uroczystościom i poświęcił kościół Ojców Cystersów. Jego Ekscelencję serdecznie przepraszamy za pomyłkę wynikającą z różnicy w czasie i niedokładnych informacji. Redakcja Niedzieli w Chicago.
Pomóż w rozwoju naszego portalu