Niedawno uczestniczyłem w pielgrzymce do sanktuarium Matki Bożej Bolesnej w Licheniu. Niezwykłej pielgrzymce: zdziwienie u niektórych może budzić już sam jej skład osobowy.
Pielgrzymią „kompaniję” stanowiło 20 skazanych, odbywających karę pozbawienia wolności we włocławskim więzieniu, 4 funkcjonariuszy Służby Więziennej, 8 pracowników Biblioteki Publicznej,
4 wolontariuszy z Bractwa Więziennego oraz kilku przedstawicieli innych instytucji współpracujących z więzieniem - razem 45 osób. Organizatorką pielgrzymki była s. Karolina
Łyskawka z Bractwa Więziennego.
Pierwsza pielgrzymka Zakładu Karnego we Włocławku odbyła się 9 sierpnia 2000 r. Wzięło w niej udział 11 skazanych, 6 funkcjonariuszy Służby Więziennej oraz przedstawiciele
Bractwa Więziennego i kapelani. Jej organizatorem był o. Sławomir Świerad Pettke ze Zgromadzenia Braci Pocieszycieli z Getsemani.
Skład osobowy pielgrzymki nie jest przypadkowy. Zakład Karny we Włocławku utrzymuje kontakty z wieloma osobami i instytucjami. Kontakty te polegają w szczególności
na wspólnym organizowaniu imprez kulturalnych. Dlatego niech nie dziwi tak liczny udział w pielgrzymce przedstawicieli Biblioteki Publicznej. Instytucja ta ma w chwili obecnej najbardziej
żywe kontakty z więzieniem. Bez przesady można powiedzieć, że nie ma takiej imprezy kulturalnej organizowanej przez Bibliotekę, na którą nie byliby zaproszeni skazani. Jest to zasługa nie tylko
dyr. Jolanty Zielińskiej, znanej z otwartości na wszystkie środowiska Włocławka, ale i kierowników filii bibliotecznych: Grażyny Więckowskiej, Grażyny Karwe i Agnieszki
Konopko. Zapraszając na pielgrzymkę przedstawicieli zaprzyjaźnionych instytucji, chcemy m.in. wyrazić im w ten sposób wdzięczność za współpracę z Więziennym Klubem Literackim
„Bartnicka 10”.
Skazani przygotowywali się do pielgrzymki, uczestnicząc w Mszach św. i biorąc udział w lekcjach religii. Każdy z nas jechał do sanktuarium z własną
intencją. Nastąpiła szybka integracja grupy. Było to widoczne podczas wspólnych modlitw i śpiewów, które miały miejsce nie tylko w Licheniu, ale również w czasie podróży
i w sanktuarium Matki Bożej Zwycięskiej w Brdowie, gdzie zatrzymaliśmy się w drodze powrotnej.
Pobyt w sanktuarium licheńskim rozpoczęliśmy krótką modlitwą. Następnie, korzystając z usług przewodnika, zwiedzaliśmy kompleks sakralny, ze szczególnym uwzględnieniem
nowej świątyni. O godz. 12.00 uczestniczyliśmy w Mszy św. Z radością usłyszeliśmy wśród zgłoszonych pielgrzymek nazwę naszej. W tym momencie zauważyłem lekkie
poruszenie wśród obecnych w kościele. Wiele osób zastanawiało się pewnie, którzy to są ci skazani z Zakładu Karnego we Włocławku...
Po Mszy św. udaliśmy się na Golgotę. Ku mojemu zdumieniu większość skazanych wybrała ten fragment Drogi Krzyżowej, który pokonuje się na kolanach. Następnie odwiedziliśmy grób śp. bp. Romana Andrzejewskiego.
Był to Biskup szczególnie bliski wielu skazanym, ponieważ udzielał im sakramentu bierzmowania. Pobyt w Licheniu zakończyliśmy w Lasku Grąblińskim.
Kiedy już mieliśmy odjeżdżać, zdarzyła się rzecz następująca. Do naszego samochodu wszedł mężczyzna z dzieckiem. Na pierwszy rzut oka widać było, że cierpi niedostatek. Nie prosił o pieniądze,
lecz o coś do zjedzenia. Zapytałem skazanych, czy podzielą się z tym człowiekiem swoim prowiantem. Zgodzili się zostawić wszystko. Zaskoczony takim obrotem sprawy proszący otrzymał
trzy kartony żywności. Wydarzenie to na długo zaprzątnęło moje - i chyba nie tylko moje - myśli. Nic przecież nie dzieje się przypadkowo. Może w tym czasie skazani zdawali
egzamin z tego, na ile ta pielgrzymka odniosła błogosławiony skutek? W każdym razie przez dłuższy czas w autobusie panowała wymowna cisza.
Pomóż w rozwoju naszego portalu