Sesję rozpoczęła Eucharystia w kościele pw. Trójcy Świętej w Kielcach, sprawowana w intencji śp. bp. Jaroszewicza. Mszy św. przewodniczył ks. bp Kazimierz Ryczan, w koncelebrze
z bp. Marianem Floryczykiem i licznie zgromadzonymi kapłanami. Podczas homilii bp Kazimierz Ryczan wspominał szczególną posługę w diecezji kieleckiej bp. Jaroszewicza
jako duszpasterza.
W słowach powitania rektor Wyższego Seminarium Duchownego, ks. dr Kazimierz Gurda nakreślił cel sesji naukowej: przypomnienie i upamiętnienie postaci bp. Jana Jaroszewicza oraz przybliżenie
szerokiemu gronu ludzi - nie tylko ludzi Kościoła, ale i ludzi świeckich - tej wybitnej osobowości.
Ten zamysł przełożył się na tematykę referatów zaprezentowanych przez poszczególnych prelegentów. Choć wszystkie wystąpienia posiadały charakter naukowy i badawczy, to równocześnie stanowiły
cenne świadectwo o bp. Jaroszewiczu. Ich różnorodna problematyka dała słuchaczom podstawę do utworzenia klarownego wizerunku tego wybitnego kapłana kieleckiego.
Reklama
* Nauczyciel modlitwy - tak powiedział o bp. Jaroszewiczu ks. Paweł Kurek w referacie zatytułowanym „Rola modlitwy w życiu chrześcijanina w świetle
nauczania biskupa Jana Jaroszewicza”.
Pasterz kielecki nauczał przez głoszone i pisane konferencje. I to właśnie w nich nauczał, jak chrześcijanin powinien się modlić. Warto przypomnieć niektóre z pięknych
określeń Biskupa, w których wyrażał istotę modlitwy:
„Modlitwa jest zatopieniem własnej woli w woli Bożej…, jest trwaniem przed Bogiem w prawdzie i szczerości, mową miłości, adoracją i uwielbieniem
Boga, jest pokornym oczekiwaniem, jest mową ufności”.
Najlepszym komentarzem do tych wypowiedzi niech będzie opinia ks. prof. Jerzego Misiurka, specjalisty w dziedzinie duchowości, który w III t. Historii duchowości polskiej określił
bp. Jaroszwicza „czołowym przedstawicielem duchowości polskiej XX w”.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
* Opiekun katechetów - tak określił go ks. prof. dr hab. Mieczysław Rusiecki w referacie: „Troska o katechetów w posłudze bp. Jana Jaroszewicza”.
Biskupowi głęboko leżała na sercu troska o katechetów i katechizację. Mówił do nich „Przychodźcie do mnie ze wszystkimi sprawami”.
Osobiście wypłacał pensje, kiedy kapłani nie mogli tego uczynić ze względu na problemy finansowe parafii. Wspierał w chorobie, dopłacał do wczasów, fundował pełne stypendia.
Interesował się losem każdego katechety. Uosabiał wobec wszystkich delikatność i ojcowską dobroć.
* Opiekun żeńskich zgromadzeń zakonnych
Tematykę posługi kieleckiego Pasterza w tej dziedzinie zaprezentował ks. Tomasz Rusiecki. Najlepszym komentarzem dla tego, co bp Jan Jaroszewicz uczyniła dla zgromadzeń zakonnych, jest
fakt, iż do dziś pamiętają o nim w wielu zgromadzeniach...
* Opiekun dzieci - Tak wspominała bp. Jaroszewicza s. Zofia Polak FMI - wychowanka Domu Dziecka im. św. Tomasza przy ul. Wesołej w Kielcach.
Latem Biskup zabierał dzieci do Białogona, a zimą na sanki. Uwielbiał czytać im bajki, a kończył je w najciekawszym momencie. Po czym wszyscy szli na modlitwę, w której
zadawał codziennie dwa pytania: „Czy dziś Pan Jezus był ze mnie zadowolony i co zrobię jutro dobrego?”. Kiedy była potrzeba rąbał drewno na opał, łatał rozbite od kul
mury Domu Dziecka. Klerycy często widywali go z przytulonymi w fałdy jego sutanny dziećmi. On brał je na ręce i śpiewał z nimi kolędy. To dzięki niemu również
wiele dzieci żydowskich znalazło schronienie, a następnie miejsce w rodzinach. Umiał doradzać, wysłuchiwał każdego problemu z cierpliwością. Prowadzące Dom Dziecka przy
Wesołej siostry ze Zgromadzenia Córek Maryi Niepokalanej wspominają jego ascetyczny, ubogi styl życia. Chodził w zwyczajnej połatanej sutannie i wytartym płaszczu.
O bp. Janie Jaroszewiczu, pasterzu naszej diecezji, powiedziano jeszcze wiele i o wielu faktach można by jeszcze tu przypomnieć. Czy można jednak, pisząc nawet najwięcej i najdokładniej,
oddać coś z tajemnicy cichej świętości?