Ks. Sikorski zwraca uwagę, że postać Lecha Wałęsy trzeba oceniać w całości jego dokonań. Mówiąc o legendarnym przywódcy "Solidarności" duchowny wskazał, że nie wolno pomniejszać jego zasług zwycięstwa nad komuną, zasług dla całego narodu, które są niezaprzeczalną wartością. Dodał jednak, że zło trzeba sprawdzić, ocenić i wyjawić. - To zadanie dla historyków, aby prawdę wyraźnie i uczciwie pokazać - zaznaczył kapelan "Solidarności".
- Sam Wałęsa napomknął kiedyś, że był uwikłany w te spawy. Zabrakło wyraźnego zdystansowania się od tego. Wynika to być może z jego osobowości i postawy, w której przy wszystkich osiągniętych sukcesach, trudno mu się przyznać do swoich słabości - zauważył ks. Sikorski, zwracając uwagę, że grzech, aby był darowany, wymaga stanięcia w prawdzie.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Duszpasterz "Solidarności" zastrzegł, że rozróżnić trzeba grzech od grzesznika i nie można zapominać o tym, że grzech jest złem, z którym mierzy się każdy człowiek. - Zło trzeba zdecydowanie potępić, jednak nie można potępiać człowieka i wszystko, co jest z nim związane. Tak, jak każdy ma prawo zgrzeszyć, tak każdy ma prawo do Bożego przebaczenia i miłosierdzia - przypomniał duchowny.
Ks. Sikorski podkreślił, że nie możemy działać przeciwko sobie i przeciwko wielkiemu dziełu "Solidarności". - Trzeba starć się, aby nikt nie przysłonił dobrej legendy przemian roku '89 i dokonań, które są dziełem całego narodu - powiedział duchowny odznaczony w 2007 roku Krzyżem Oficerskim Orderu Odrodzenia Polski. Zwrócił uwagę, że "Solidarność" jest dziełem dziesiątków tysięcy ludzi.
Zdaniem infułata zamieszanie medialne, jakie aktualnie przeżywamy jest konsekwencją polityki "grubej kreski" i braku lustracji. - Widać, że pomijanie tego, co było złe, było niewłaściwe i się nie sprawdziło - podkreślił ks. Jan Sikorski.