Reklama

Niedziela Podlaska

Ks. Andrzej Sochal nowym dyrektorem Katolickiego Radia Podlasie

Od 1 stycznia Katolickie Radio Podlasie ma nowego dyrektora. Decyzją biskupa siedleckiego Kazimierza Gurdy szefem rozgłośni został ks. Andrzej Sochal. Zastąpił na tym stanowisku ks. kan. Sławomira Kapitana.

[ TEMATY ]

radio

Tomasz Lewandowski

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Dotychczasowy dyrektor Katolickiego Radia Podlasie - ks. kanonik Sławomir Kapitan - od kilku miesięcy jest proboszczem parafii Św. Zygmunta w Łosicach i dziekanem łosickim. W ostatnich miesiącach roku 2015 łączył funkcję dyrektora rozgłośni z obowiązkami w parafii. 31 grudnia w siedzibie Katolickiego Radia Podlasie odbyło się oficjalne przekazanie obowiązków dyrektora KRP ks. Andrzejowi Sochalowi. Nowy dyrektor otrzymał klucze do radia i legitymację prasową.

Reklama

Ks. Andrzej Sochal, nowy szef rozgłośni, urodził się w Siedlcach w 1968 r. Ukończył Liceum Ogólnokształcące im. Św. Królowej Jadwigi w Siedlcach, a następnie WSD Diecezji Siedleckiej. W roku 1993 przyjął święcenia kapłańskie z rąk bpa Jana Mazura. Pierwsza praca duszpasterska jako wikariusza miała miejsce w Wisznicach. Następnie studiował w Rzymie na Papieskim Uniwersytecie św. Krzyża. Po powrocie do Polski przez siedem lat pracował jako duszpasterz akademicki w Białej Podlaskiej, tworząc między innymi nowy ośrodek DA przy ul. Akademickiej. W roku 2007 został skierowany do pracy w Caritas Polska gdzie przez pięć lat piastował funkcję prezesa Fundacji Pro Caritate. W tym czasie współpracował z różnymi mediami w ramach promocji działań Caritas, a także uczestniczył w tworzeniu nowych mediów internetowych, między innymi telewizji internetowej razem.tv. Od 2014 roku pracuje jako dyrektor ekonomiczny Dzieła Pomocy Ad Gentes, agendy Komisji Episkopatu Polski ds. Misji. Od 1 stycznia 2016 r. pełni funkcję dyrektora Katolickiego Radia Podlasie.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Katolickie Radio Podlasie, diecezjalna rozgłośnia diecezji siedleckiej, istnieje od 1992 roku. Jest największą rozgłośnią środkowo-wschodniej Polski, słuchaną na obszarze między Warszawą, Białymstokiem i Lublinem. Rozgłośnia ma charakter katolicki, jednak większość uwagi poświęca sprawom regionalnym, stając się regionalnym centrum informacyjnym. Oprócz studia centralnego w Siedlcach, posiada też redakcje terenowe, m. in.: w Białej Podlaskiej, Drohiczynie, Garwolinie, Łukowie, Międzyrzecu Podlaskim, Siemiatyczach, Sokołowie Podlaskim, Węgrowie.

Od kilkunastu lat na terenie diecezji siedleckiej i drohiczyńskiej funkcjonuje Koło Przyjaciół Katolickiego Radia Podlasie, którego oddziały skupiają tysiące najwierniejszych słuchaczy, nie tylko wspierających radio, ale też zaangażowanych w życie swoich parafii.

Radio posiada także Regionalny Portal Informacyjny podlasie24.pl, który uznawany jest za najszybsze i najbardziej komplementarne źródło wiedzy o wszystkim, co dzieje się na styku województw mazowieckiego, lubelskiego i podlaskiego.

2016-01-02 07:51

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Słownik polskich wyszydzeń

Wyszydzić, zdyskredytować, wyśmiać – to najłatwiejszy sposób rozprawienia się z przeciwnikiem, kimkolwiek lub czymkolwiek by nie był. Człowiekiem, słowem, działaniem, czy nawet tylko ulotną ideą. Jednakże to zjawisko, z którym mamy dziś w Polsce do czynienia, na ogół ma niewiele wspólnego z błyskotliwym poczuciem humoru na poziomie dobrego kabaretu. Nietrudno też zauważyć, że ze szczególnym upodobaniem szyderstwem posługują się ci, którzy tak bardzo gorszą się językiem nienawiści w polskiej debacie publicznej, językiem wykluczenia, polskim zaściankiem oraz rzekomą ksenofobią Polaków.

Mimo że mamy dziś w Polsce mnóstwo rozmaitych kabaretów – jak nigdy dotąd i chyba jak nigdzie na świecie – to porzekadło z czasów komuny, że życie przerasta kabaret, właśnie dopiero teraz zdaje się nabierać dosłowności i mocy. Sławne poczucie humoru Polaków dało się z łatwością wprząc w walkę polityczną, ideologiczną, a nawet – bez przesady mówiąc – w walkę religijną. Kpina i szyderstwo są już nie tylko ekskluzywnie kabaretowym rozbawianiem publiczności, ale całkiem potocznym narzędziem dysput, zarówno na politycznych wyżynach, jak i w towarzyskich grajdołach. Śmiejemy się, podśmiewamy, dyskredytujemy osoby, sprawy i znaczenia, zupełnie się nad tym nie zastanawiając. I całkiem automatycznie, lecz niesamodzielnie (choć tak nam się zdaje), wyciągamy wnioski, zazwyczaj bardzo daleko idące, a przede wszystkim zgodne z wolą tego, kto ma monopol na podpowiadanie, kogo i kiedy trzeba lub wypada wyśmiać. Zmęczone i otumanione społeczeństwo zachowuje się jak widownia w telewizyjnym studiu, której specjalny człowiek zza kamery daje sygnały, kiedy klaskać, kiedy się śmiać, kiedy buczeć. Najbardziej smutne jest to, że szyderstwo z taką łatwością i mocą przemawia do Polaków, że jest powielane, powtarzane. Polska telewizja publiczna wprost kipi od programów kabaretowych – wygląda na to, że tak właśnie realizuje społeczne zapotrzebowanie. Że w imię oglądalności schlebia nawet najprymitywniejszym gustom i emocjom. I że głównie w taki sposób rozumie swoją społeczną misję. Można też odnieść wrażenie, że kabarety, często bardzo marne, konkurują w polskiej telewizji z równie marną i równie prześmiewczą publicystyką. Główną pożywką i tworzywem tej telewizyjno-kabaretowej radosnej twórczości jest polska religijność, polski „ciemnogród” i oczywiście prawicowa opozycja. Ochoczo, jak chyba nigdy wcześniej (nawet za komuny), wyśmiewa się np. religijne dogmaty. Oczywiście wyłącznie chrześcijańskie, bo szydzenie z innych religii jest politycznie niepoprawne i może grozić krwawą zemstą wyśmiewanych. Czy gdy dziś, komentując publiczne zdarzenia, często powtarza się – z bezmyślną uciechą – że życie przerosło kabaret, to znaczy, że wszyscy doskonale się bawimy? Bynajmniej. To znaczy tylko tyle, że bierzemy – chętnie, ale jakby bezwolnie i nie w pełni świadomie – udział w nieustannej i narzucanej skądś z góry obowiązkowej zabawie. Naśladujemy kiepski kabaret w przekonaniu, że to on nas naśladuje. I gubimy prawdziwe znaczenia słów, sprawiedliwą ocenę ludzi oraz zdarzeń, gubimy własne myśli. Niestety, destrukcyjne szyderstwo jest nie tylko domeną kabaretów i popkultury, staje się też coraz częściej tworzywem tzw. sztuki wysokiej i narzędziem poważnej publicystyki.
CZYTAJ DALEJ

Kard. Grzegorz Ryś: Być z ludźmi, czytać Biblię, słuchać Papieża

2024-12-22 12:57

[ TEMATY ]

wywiad

Kard. Grzegorz Ryś

Episkopat News/ flickr.com

- Rok Jubileuszowy przeżywany pod hasłem „Pielgrzymi nadziei” jest zachętą by wybrać się w drogę, taką drogę, która postawi przed nami pytanie o sens, o cel, o to, co naprawdę w życiu ważne - mówi z rozmowie z KAI kard. Grzegorz Ryś. Wyjaśnia, że Kościół ma być „niejako sakramentem” zjednoczenia całego rodzaju ludzkiego, a więc także polskiego społeczeństwa. - Nie chodzi tu o udział w tym, co jest realną polityką, ale o stworzenie takich przestrzeni, gdzie ludzie po prostu mogą się ze sobą spotkać - dodaje.

KAI: W Wigilię Bożego Narodzenia papież otworzy drzwi święte rzymskiej bazyliki św. Piotra, inaugurując Rok Jubileuszowy 2025. Będzie on przebiegał pod hasłem „Pielgrzymi nadziei”. Jakie jest głębsze znaczenie tego roku i jak go powinniśmy przeżywać?
CZYTAJ DALEJ

Betlejemskie Światło pokoju znowu zapłonęło

2024-12-22 18:48

Magdalena Lewandowska

Harcerze, harcerki i zuchy z Wrocławskiego Szczepu Harcerskiego „347” uroczyście wprowadzili Betlejemskie Światło Pokoju do parafii św. Anny na wrocławskim Oporowie.

Przekazali je na ręce ks. Łukasza Jędry CM, przypomnieli też historię tego niezwykłego wydarzenia: w Grocie Narodzenia Pańskiego płonie wieczny ogień, od którego co roku odpala się jedną malutką świeczkę. Płomień świecy jest niesiony przez skautów w wielkiej sztafecie i obiega cały świat. – Betlejemskie Światło Pokoju zorganizowano po raz pierwszy w 1986 r. w Linz, w Austrii, jako część bożonarodzeniowych działań charytatywnych. Akcja nosiła nazwę „Światło w ciemności”. Od tego czasu każdego roku harcerka i harcerz odbierają światło z Groty Narodzenia Pańskiego, następnie transportowane jest ono na cały świat. Związek Harcerstwa Polskiego organizuje Betlejemskie Światło Pokoju od 1991 r. Tradycją jest, że ZHP otrzymuje światło od słowackich skautów, a przekazanie światła odbywa się naprzemiennie raz na Słowacji raz w Polsce. Polska jest jednym z ogniw betlejemskiej sztafety, harcerki i harcerze przekazują światło dalej do szkół, urzędów, instytucji, kościołów i domów. Z Polski idzie ono na wschód: do Rosji, Litwy, Ukrainy i Białorusi, na zachód do Niemiec, a także na północ do Szwecji – wyjaśniali harcerze.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję