Reklama

Świat

Peru: „ojciec" teologii wyzwolenia komentuje zbliżającą się beatyfikację w Chimbote

Terroryści Świetlistego Szlaku zamordowali ich, ponieważ dwaj polscy franciszkanie i włoski misjonarz „fidei Donum” stanowili dla nich alternatywę bez przemocy wobec planu rewolucyjnego. W ten sposób peruwiański kapłan (od 1992 – dominikanin) o. Gustavo Gutiérrez, uważany za „ojca” teologii wyzwolenia, skomentował beatyfikację ojców Michała Tomaszka i Zbigniewa Strzałkowskiego i ks. Sandro Dordiego, która 5 grudnia odbędzie się w Chimbote w zachodnim Peru. Potępił również stosowanie przemocy w działaniach politycznych i utrzymywanie się nędzy na świecie.

[ TEMATY ]

męczennicy

Archiwum franciszkanów

Grób krwi w Pariacoto w Peru

Grób krwi w Pariacoto w Peru

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Gutiérrez przyznał, że przyszłych błogosławionych spotkał i poznał „jedynie okazyjnie”, dodając jednocześnie, że ich sprawa ma wymiar szerszy, dotyczący całej Ameryki Łacińskiej. „Jak to jest możliwe, że na kontynencie w większości chrześcijańskim i katolickim takie osoby zginęły i nadal giną?” – zapytał retorycznie duchowny.

Zauważył, że cała trójka poniosła śmierć „in odium fidei”, czyli z nienawiści do wiary, a dokładniej – z powodu swej miłości, będącej następstwem ich wiary. Nie jest to zatem sprawa „doktryny”, ale chodzi o działalność na rzecz sprawiedliwości. Oni nie chcieli ginąć, męczeństwo jest owocem grzechu katów – dodał peruwiański ksiądz.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Jego zdaniem opowiedzenie się po stronie ubogich, co praktykowali przyszli błogosławieni, oznacza bycie chrześcijanami. „Ubóstwo jest całkowitym brakiem różnego rodzaju praw: gospodarczych, kulturalnych, rasowych. Jest potępieniem marginalizacji i tego, że się nic nie znaczy, jest zastąpieniem sprawiedliwości przez jałmużnę” – tłumaczył dalej ks. Gutiérrez. Wyraził przekonanie, że fatalizmem jest utrzymywanie, jakoby bieda była czymś nieuchronnym a nie grzechem człowieka. Jest to zjawisko złożone i ma wiele przyczyn, ale nie jest fatalizmem – podkreślił 87-letni obecnie zakonnik.

Reklama

Wspomniał także, że kilkakrotnie spotykał się z bł. arcybiskupem San Salvadoru Oskarem Romero, a później wziął udział w jego pogrzebie, „który był prawdziwą tragedią i odbywał się w bardzo ciężkiej atmosferze, gdy zginęło ponad 40 osób”. Mówiono o „nawróceniu się” Romero ku ubogim i sprawiedliwości w ciągu jego krótkiej, bo zaledwie 3-letniej posługi biskupiej, w rzeczywistości otrzymał on formację tradycyjną, ale nie „konserwatywną” – tłumaczył ks. Gutiérrez. Zaznaczył, że arcybiskup chciał jedynie mówić o przyczynach ubóstwa i przypadkach zabójstw, być po stronie ubogich.

„Sprawiedliwość nie jest czymś marginesowym lub alternatywnym wobec miłości, ale jest pierwszym wyrazem miłości i nie można rozdzielać tych dwóch spraw” – podkreślił zakonnik.

Stanowczo potępił wszelkie przejawy terroryzmu politycznego, uprawianego w przeszłości w Peru przez Świetlisty Szlak i podobne mu ruchy. Zwrócił przy tym uwagę, że większość ofiar konfliktów wewnętrznych na tym kontynencie zginęła z rąk sił rządowych lub dążących do objęcia władzy. Ale również powstańcze grupy terrorystyczne miały na swoim koncie wielu zabitych, jak w przypadku męczenników z Chimbote. „Ja osobiście potępiam bezwzględnie tego rodzaju działania” – zapewnił Gutiérrez, który w latach sześćdziesiątych i siedemdziesiątych XX wieku sam nawoływał do walki zbrojnej na rzecz wyzwolenia mas ludowych z ucisku i biedy.

Przypomniał ponadto, że wieloletnie konflikt wewnętrzny w jego kraju spowodował śmierć prawie 70 tys. osób, z których 2/3 pochodzi z najuboższych grup tubylczych. I to ubóstwo jest główną przyczyną śmierci na świecie, wystarczy pomyśleć o żyjących obecnie 800 milionach głodujących – dodał zakonnik. Jego zdaniem jest to „forma przemocy instytucjonalnej”, dlatego słuszne jest nazywanie tego „skandalem”, również jako kategorii teologicznej.

Duchowny przyznał, że w Ameryce Łacińskiej religijność staje się coraz bardziej duchowa, a nawet fundamentalistyczna, z tym że dotyczy to – według niego – głównie ruchów zielonoświątkowych, także w łonie Kościoła katolickiego. „Wszystko to może pomagać, ale pod warunkiem, że nie odchodzi od rzeczywistości, którą należy się kierować” – zaznaczył ks. Gutiérrez. Przypomniał słowa Benedykta XVI z Aparecidy w 2007, że „świętość nie polega na ucieczce od konfliktu”. Żyjemy w czasach „post-”: postindustrialnych, postmodernistycznych itp., „ale ciągle jeszcze jest nam bardzo daleko do sytuacji « post-biedowych” – dodał na zakończenie „ojciec” teologii wyzwolenia.

2015-12-02 20:46

Ocena: +2 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Wspomnienie męczeństwa Pierwszych Męczenników Polskich

Niedziela szczecińsko-kamieńska 24/2003

[ TEMATY ]

święty

męczennicy

Albertus teolog/pl.wikipedia.org

W 1001 r. przebywał w Pereum cesarski krewny Bruno z Kwerfurtu. Pełen zapału, żył Bruno myślą o pracy misyjnej w Polsce i jej krajach ościennych, o czym musiała być mowa w czasie niedawnej wizyty cesarza u Bolesława Chrobrego. Niewątpliwie Bruno skłonił św. Romualda, który myśl misyjną podejmował kilkakrotnie w życiu, do wysłania na północ małej ekipy misjonarskiej. Wybrani zostali do niej Benedykt i Jan, cesarz zaś wyposażył ich w księgi i naczynia liturgiczne, może także w inne środki na drogę. Gdy w początkach 1002 r. przybyli do Polski, na dworze Bolesława Chrobrego zdziwienia nie wywołali, bo rzecz omówiona musiała być już wcześniej, być może w czasie zjazdu gnieźnieńskiego. Jakkolwiek by było, książę dał im miejsce na erem, a zapewne i środki utrzymania oraz jakieś świadczenia w naturze. Spierano się później, gdzie to miejsce było, ale dziś przyjmuje się powszechnie, iż osiedlili się na terenie obecnego Wojciechowa pod Międzyrzeczem. Na to wskazywałaby analiza nielicznych źródeł pisanych. Tam to nowo przybyli mnisi-pustelnicy podjęli swój zwyczajny tryb życia, dzielony pomiędzy pracę, modlitwę i studium. Ponieważ przybyli do Polski w celach misyjnych, rozpoczęli także przygotowania do tej akcji, przede wszystkim zaś zaczęli przyjmować do swego nielicznego grona młodzieńców z kraju, do którego przybyli. Na początku zjawiło się kilku: Izaak, Mateusz i Barnaba. Dwaj pierwsi byli rodzonymi braćmi, a pochodzić musieli z rodziny dobrze już schrystianizowanej, skoro także dwie ich siostry zostały mniszkami. Niektórzy przypuszczają, że wywodzili się z jakiegoś możnego rodu, albo nawet ze środowiska dworskiego, nic jednak dokładniejszego na ten temat nie wiemy. W obejściu klasztornym była również jakaś służba dodana im przez księcia, zapewne jakiś włodarz, samą jednak społeczność eremicką uzupełniał młody chłopiec Krystyn (Chrystian), pochodzący z tej okolicy. Pełnił obowiązki kucharza, może nawet był bratem-laikiem, w każdym razie był serdecznie oddany sprawie, której służył. W świecie tymczasem dokonały się niemałe zmiany. Ze śmiercią Ottona III (1002 r.) inny obrót przybrały nie tylko sprawy polityczne; zahamowaniu ulec musiała także realizacja planów misyjnych. Bruno, którego eremici spodziewali się w związku z tymi planami, nie przybywał, Bolesław Chrobry wyprawił się do Pragi, między nim a nowym cesarzem narastał konflikt. W takim stanie rzeczy Benedykt postanowił pojechać po instrukcje do Rzymu, ale w Pradze Chrobry zawrócił go z drogi i zezwolił tylko na to, aby do Włoch wysłać Barnabę. Wrócił wtedy Benedykt do eremu, a pieniądze (10 funtów srebra), które książę wręczył mu uprzednio, chcąc go użyć do spełnienia misji politycznej, oddał do książęcej kasy. Z początkiem listopada 1003 r. eremici spodziewali się powrotu Barnaby, a wraz z nim wieści, a może nawet decyzji co do podjęcia zamierzonych prac misyjnych. Tymczasem wysłannik nie wracał i oczekiwania się przeciągały. 10 listopada 1003 r., przed północą, podchmieleni chłopi, bodaj z samym włodarzem książęcym na czele, dokonali na nich rabunkowego napadu, spodziewając się znaleźć u ubogich eremitów darowane im przez księcia srebro. Jan, Benedykt, Izaak, Mateusz i Krystyn zginęli od miecza 11 listopada 1003 r. Papież Jan XVIII, któremu ocalały Barnaba w jakiś czas później zdał sprawę z wszystkiego, kanonizował ich niejako viva voce: "bez wahania kazał ich zaliczyć w poczet świętych męczenników i cześć im oddawać".
CZYTAJ DALEJ

Nawrócona muzułmanka: muzułmanie przejmą z czasem kontrolę w Szwecji [WYWIAD]

2024-10-07 21:14

[ TEMATY ]

islam

nawrócenie

Jasmin Merdan/Fotolia.com

Mona Walter pochodzi z Somalii. Jest uchodźcą wojennym. Mieszka w Szwecji, gdzie z powodu ekstremizmu muzułmańskiego przyjęła chrześcijaństwo i zajęła się krytyką islamu. Za publiczne wyrażanie własnych poglądów grozi jej śmierć. Żyje pod fałszywym imieniem i nazwiskiem. Ukrywa się. Na spotkania jeździ z ochroną, pilnują jej służby specjalne. Spotykamy się najpierw w centrum handlowym w środku miasta. Chce mnie sprawdzić, ma ku temu powody, bo przykładów zabójstw za publiczną krytykę islamu w Europie nie brakuje. Spełniam jej życzenie, aby poznać przesłanie, które porusza do żywego islamskich ekstremistów.

TEKST POCHODZI Z NAJNOWSZEGO "GŁOSU OJCA PIO", ZOBACZ WIĘCEJ: glosojcapio.pl/nowy-numer
CZYTAJ DALEJ

W tej polskiej archidiecezji zebrano 7 mln zł dla powodzian!

2024-10-08 22:02

[ TEMATY ]

powódź w Polsce (2024)

Karol Porwich/Niedziela

7 mln zł zebrała archidiecezja krakowska na rzecz powodzian. Kwota pochodzi ze zbiórki przeprowadzonej w niedzielę 22 września w parafiach i z wpływów na konto archidiecezjalnego Caritasu.

Kuria poinformowała, że pieniądze wciąż napływają. Trwa też zbiórka rzeczowa. Wcześniej, tu po powodzi, archidiecezja krakowska przekazała pół miliona złotych na najpilniejszą pomoc dla poszkodowanych przez powódź.
CZYTAJ DALEJ
Przejdź teraz
REKLAMA: Artykuł wyświetli się za 15 sekund

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję