I starsi, i młodsi, całe rodziny 29 września manifestowały wartość rodziny i każdego ludzkiego życia, a szczególnie dzieci nienarodzonych.
Heroiczne kobiety
Wydarzenie rozpoczęło się Mszą św. w kościele Najświętszego Zbawiciela. W homilii ks. Mariusz Łuszczek wskazywał na wartość i piękno ludzkiego życia na przykładzie św. Joanny Beretty Molli i polskiej siatkarki Agaty Mróz. Obie kobiety, jak mówił kapłan, pomimo ciężkiej choroby, wykazały się heroiczną postawą. Pierwsza, będąc w czwartej ciąży, nie zdecydowała się na inwazyjną terapię, która mogłaby zaszkodzić jej dziecku, druga, chora na białaczkę – na usunięcie ciąży, co sugerowali jej lekarze. Obie panie, w wyniku choroby, zmarły w bardzo młodym wieku, a Włoszka za swoją postawę została wyniesiona na ołtarze.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Marsz rozpoczął się przy ul. Ułańskiej i ulicami Bohaterów Westerplatte, Al. Wojska Polskiego i Prostą przeszedł do kościoła św. Józefa, gdzie odbyło się uwielbienie.
Grafika z USG
– Idea marszu jest bardzo bliska mojemu sercu. Impulsem, iskierką, od której zaczęły się moje przygotowania organizacyjne do marszu dla życia i rodziny pochodziły za sprawą Fundacji GUADE.SIGN – BYĆ ZNAKIEM. To na jej stronie zobaczyłem i zamówiłem dla siebie koszulkę z grafiką przedstawiającą USG dziecka z napisem BĄDŹ MOIM GŁOSEM. Gdy otrzymałem koszulkę i założyłem na siebie, to oprócz pięknych efektów wizualnych poczułem, że muszę zrobić coś, aby właśnie być głosem tych bezbronnych maleństw. I ten marsz jest właśnie takim moim głosem. Nie byłoby, oczywiście, tego marszu gdyby nie ogromne wsparcie i poparcie, jakie miałem od mojego proboszcza ks. Rafała Szwaji, czy też od ks. Mariusza Dudki oraz od wspólnoty modlitewnej, której jestem członkiem tj. PJJ Panem Jest Jezus. Jestem im wszystkim za to ogromnie wdzięczny – mówi Piotr „Kodi” Andrzejewski, jeden z organizatorów wydarzenia. – Udział w marszu to forma świadectwa. Możliwość bycia żywym głosem, stojącym po stronie życia. Marsz może być przebudzeniem dla osób, które kiedyś może zastanawiały by się nad usunięciem, czyli zabiciem dziecka. Wiedza zdobyta teraz na takim marszu może sprawić, że taka myśl nigdy się nie pojawi – dodaje.
Trzeba się jednoczyć
– Postanowiliśmy całą rodziną pokazać, że jesteśmy za życiem, za rodziną, za tymi wartościami, które są bardzo potrzebne w tych czasach, o których dzisiejszy świat mówi, że są niepotrzebne. My chcemy pokazać, że są właśnie potrzebne, że rodzina i życie są fundamentem dla dobra kraju, ojczyzny i dla nas – mówi Marcin Rochmiński. – Myślę, że to wydarzenie w sposób wyjątkowy jest ważne z perspektywy mieszkańców, w czasie, kiedy życie jest tak bardzo często niedoceniane, zwłaszcza to nienarodzone, czyli najbardziej bezbronne. Kto stanie w obronie dzieci, które jeszcze się nie narodziły? Tylko osoby żyjące, dlatego tak ważne jest to, żeby być razem, wspólnie i pokazać, jak ważne jest to życie nienarodzone, ale także to, które już jest, czyli to najmłodsze, dlatego tak ważna jest ochrona rodziny – mówi radny miasta Zielona Góra Piotr Barczak. – Przyszłam tu w obronie życia nienarodzonych, ale także nas wszystkich – starszych, młodszych. Potrzebne są takie marsze, wyjścia na ulice. Ludzie muszą się jednoczyć, konsolidować, razem bronić życia. Temat życia jest dla mnie ważny, modlę się w tej intencji – mówi Jadwiga Zielińska z Zielonej Góry.