Ludzie uważali Go za jednego z proroków, za kogoś podobnego Janowi Chrzcicielowi, Eliaszowi. Kolejny prorok, który przyszedł od Boga. Ale On nie jest prorokiem. Jest kimś zupełnie innym. Jest Mesjaszem, Synem Boga Żywego. Tylko dlaczego zabraniał o tym mówić? Pewno bał się. Wiedział, że ludzie tego nie zrozumieją. Że oskarżą Go o bluźnierstwo. Że na śmierć Go za to wydadzą. I wciąż Go wydawać będą. I przestraszył się tego nawet Piotr, o którym Pan powiedział, że będzie opoką.
Pomóż w rozwoju naszego portalu